Zamojska Telewizja Kablowa
Katalog znalezionych frazWidzisz odpowiedzi znalezione dla frazy: Zamojska Telewizja Kablowa
Temat: II Zamojskie Spotkania Kultur - Apel
Jak zwykle podnoszę wątek do góry, a dzisiaj jest ku temu szczególna okazja.
Przed paroma minutami Zamojska Telewizja Kablowa wyemitowała program "Gość
programu", a w nim wywiad z Panią Marią Fornal - Prezesem Oddziału Zamojskiego
Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Pani Fornal oprócz kilku słów na temat
Towarzystwa wiele czasu poświęciła Zamojskim Spotkaniom Kultur, zarówno tym
organizowanym w ubiegłym roku po raz pierwszy, jak i tym drugim, które jak juz
wszyscy wiedzą mają odbyć się w Zamościu w dniach 2 - 11 lipca br. To będzie
naprawdę wspaniała impreza, głoście o niej w swoich środowiskach i zapraszajcie
wszystkich do wzięcia udziału w tej imprezie. Warto tu przyjechać, poznać
wielonarodowościową i wielokulturową przeszłość Zamościa, a także zobaczyć jak
Polskie Towarzystwo Ludoznawcze kultywuje te wielowiekowe tradycje. Myślę że
organizatorzy nie będą mi mieli za złe, jeśli w ich imieniu zaproszę wszystkich
do wzięcia udziału w II Zamojskich Spotkaniach Kultur. W miarę upływu czasu,
jak będzie już ostateczna wersja programu imprezy, na forum przedstawimy ten
program.
Pozdrawiam
W.2 Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zamojska Telewizja Kablowa szuka współpracowników
Zamojska Telewizja Kablowa szuka współpracowników
Może ktos z naszych forumowiczów sie zgłosi i da nowe tematy do rozwiazania
lub przyblizenia ich społeczności zamojskiej ? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: remont Starówki nie za pieniądze UE
ciąg dalszy....
z roztocza.net:
"Wniosek dobry, ale pieniędzy nie będzie. Teraz trzeba wyciągnąć... wnioski.
Dla urzędników było pewne, że przy staraniach o unijną dotację na odnowę
zabytków, Zamość bez problemu przejdzie wszystkie etapy weryfikacji. Stało się
inaczej. Teraz wszyscy w magistracie zadają sobie pytanie, dlaczego Zamość,
mimo że złożył dobry merytorycznie wniosek, nie dostanie unijnych pieniędzy?
Zamość za łakomy
Od września, kiedy to zamojski projekt dotyczący I etapu rewitalizacji zespołu
staromiejskiego został złożony, z lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego
dochodziły same dobre wiadomości. Pod względem formalnym i merytorycznym
wniosek został oceniony dobrze. Również panel niezależnych ekspertów przyznał
zamojskiemu projektowi dobre noty, dzięki czemu Zamość uplasował się na
trzeciej pozycji wśród pięciu ubiegających się o dotacje instytucji. Zdaniem
ekspertów, lepsze od zamojskiego Urzędu Miejskiego projekty złożyły:
Archidiecezja Lubelska i Ośrodek Praktyk Teatralnych w Gardzienicach. Gorsze
okazały się wnioski Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima
Łopacińskiego w Lublinie i Urzędu Miasta Krasnystaw. Mimo to członkowie
Regionalnego Komitetu Sterującego, do których należało kolejne słowo, odrzucili
wniosek zamojski, rekomendując Zarządowi Województwa projekty Archidiecezji (6
mln zł), Ośrodka Praktyk Teatralnych (5 mln zł) i Biblioteki Wojewódzkiej (9,8
mln zł). Zamościowi nie pomógł nawet tak mocny atut jak wpis na Światową Listę
Dziedzictwa Kultury UNESCO.
RKS, w którym zasiadali między innymi członkowie Zarządu Województwa
Lubelskiego Henryk Makarewicz, Agnieszka Kowal, jak również Andrzej Kurowski
Wojewoda Lubelski, swoją decyzję motywował tym, że kwota wnioskowana przez
Zamość (43 mln zł) była za duża i znacznie przekraczała wysokość dotacji
przeznaczonych na rok 2004 (17,5 mln zł).
- Zamojski wniosek był dobry, ale zabrałby niemal wszystkie pieniądze z tego
działania – mówił po obradach RKS wójt gminy Aleksandrów, Józef Biały, który
jako jedyny reprezentował w komitecie nasz region. Biały przyznał, że głosował
za wnioskami, które pomyślnie przeszły weryfikację.
- To nie ma znaczenia, gdybym głosował za Zamościem, byłbym przegłosowany –
tłumaczył się wójt Aleksandrowa.
Kamienica to za mało
Sekretarza miasta Tomasz Kossowski podkreśla, że skoro po zsumowaniu wniosków,
które zostały złożone do Zarządu Województwa, budżet na ten rok został i tak
przekroczony (o 3,6 mln zł), to tłumaczenie członków komitetu sterującego jest
nieuzasadnione. Jak twierdzi Kossowski, przyjmując projekt zamojski można go
było sfinansować z pieniędzy, które są przewidziane na całość działania, tj. do
roku 2006 (w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego,
na ochronę dziedzictwa kulturowego, na lata 2004-2006 województwo lubelskie
otrzymało około 75 mln zł).
- W myśl unijnych wytycznych fundusze strukturalne są po to, by finansować
właśnie duże przedsięwzięcia. Tak naprawdę, Zamość potrzebuje znacznie
większych pieniędzy. Przecież tu nie chodzi o remonty pojedynczych kamieniczek,
tylko o naprawdę duży projekt o strategicznym dla regionu znaczeniu – dodaje
sekretarz.
O to, na jaką kwotę powinny opiewać wnioski składane w ramach ZPORR,
zapytaliśmy zastępcę dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego w Urzędzie
Marszałkowskim, Krzysztofa Hetmana.
- W przypadku działania 1.4, dotyczącego ochrony dziedzictwa kulturowego,
składane projekty powinny przekraczać kwotę 1 mln euro. Nie ma natomiast górnej
granicy ograniczającej kwotę, o jaką ubiegają się wnioskodawcy – odpowiedział
Hetman.
Póki co, Starówkę rewitalizował śnieg.
Wyrwać, co się da
Zdaniem zamojskich włodarzy, o decyzji RKS przesądziły względy nie
merytoryczne, a polityczne.
- Niestety Zarząd Marszałkowski jest zarządem politycznym, podobnie dobierany
był RKS. Szkoda, że nie liczyły się projekty merytoryczne i jakościowe – mówił
w ubiegły czwartek, w Zamojskiej Telewizji Kablowej prezydent Marcin Zamoyski.
Decyzji RKS nie potrafią zrozumieć również zamojscy radni.
- Chyba tak jak większość zamościan, jestem rozczarowany tym, co się stało.
Wydawało mi się, że Zamość, jako unikatowy zabytek światowego dziedzictwa
kulturowego, powinien skorzystać z unijnych pieniędzy – twierdzi Marek
Ciastoch. Podobnego zdania jest również Krzysztof Zwolan, który obawia się, że
skoro ten wniosek przepadł, źle to wróży również innym zamojskim projektom
złożonym w Urzędzie Marszałkowskim.
- Dzisiaj nie ma co narzekać na RKS, trzeba ugrać to, co jest możliwe. Trzeba
racjonalnie myśleć co jest do wyrwania – uważa Marek Tęcza, radny w sejmiku
wojewódzkim. Według niego, zamojski projekt rewitalizacji Starówki, jeżeli ma
być realizowany za unijne pieniądze, musi zostać zmniejszony co najmniej o
połowę. W zamojskim magistracie pod uwagę brana jest raczej ewentualność
podzielenia projektu na kilka mniejszych.
- Obawiam się tylko, że jeżeli zostaną nam przyznane pieniądze na jeden mały
projekt, to na kolejne już nic nie dostaniemy – mówi Tomasz Kossowski"
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku