zanadrmeria wojskowa
Katalog znalezionych frazWidzisz odpowiedzi znalezione dla frazy: zanadrmeria wojskowa
Temat: Helller podpisał, ale nie umie odpowiedzieć co (Ga zeta Wyborcza)
Wielki brat na łączach: czas na wykładnię
W najbliższym czasie Ministerstwo Infrastruktury zamieści na swoich
stronach internetowych oficjalną interpretację rozporządzenia dotyczącego
inwigilacji w sieciach telekomunikacyjnych.
Taką informację podał resort w rozesłanym w piątek komunikacie po spotkaniu
z operatorami i izbami branżowymi. Spotkanie to minister zorganizował po
artykule w środowej "Gazecie", gdzie przedstawiliśmy wątpliwości związane z
wydanym 24 stycznia rozporządzeniem "w sprawie wykonywania przez operatorów
zadań na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i
porządku publicznego". Z rozporządzenia do art. 40 ustawy Prawo
telekomunikacyjne wynika, że wszyscy operatorzy - dostawcy usług
telefonicznych, transmisji danych, ale i maleńkie firmy oferujące dostęp do
internetu - musieliby udostępnić sprzęt służący do nagrywania,
archiwizowania i podsłuchiwania całego ruchu (przesyłanych treści i danych)
w swojej sieci oraz podciągnąć łącza do obiektów uzgodnionych z
"uprawnionymi organami". Są to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja
Wywiadu, Żandarmeria Wojskowa, Straż Graniczna, Policja i Wywiad Skarbowy.
Kosztem budowy i utrzymania takiego systemu obciążono by firmy
telekomunikacyjne.
Rozporządzenie jest bardzo ogólne i nieprecyzyjne. Niedostatecznie chroni
też prawa obywatelskie. Nakłada na operatorów obowiązki ich zdaniem często
nie do spełnienia z technicznego punktu widzenia i ograniczające prawo
własności.
W trakcie piątkowego spotkania - jak nam powiedział jeden z uczestników -
wiceminister infrastruktury Krzysztof Heller "próbował interpretować
rozporządzenie, ale szybko został zasypany pytaniami, na które nie bardzo
mógł znaleźć odpowiedź". Przedstawiciele operatorów domagali się, by
przedstawił jasną interpretację w ciągu siedmiu dni.
Wielu nie ukrywało oburzenia, że spotkanie zorganizowano w ostatnim dniu na
składanie wniosków o odroczenie terminu przygotowania sieci do inwigilacji.
Można się było starać o maksymalnie 18 miesięcy, ale należało podać
uzgodniony z "uprawnionymi organami" harmonogram. Tymczasem trudno go
stworzyć i uzgodnić w sytuacji, gdy operator nie wie dokładnie, czego się
od niego wymaga.
Ministerstwo Infrastruktury już myśli o przyszłości. W jego komunikacie
czytamy, że "nie jest wykluczona (...) nowelizacja przepisów, wynikająca z
praktyki i dokonujących się zmian technologicznych w telekomunikacji".
Paweł Rożyński
Temat: Wielkiego brata?...
"Dusiolek" <dusio@op.plwrote in message
(...)
Policja i tak miala...
Chodzi mi o wywiad skarbowy, ktory jakos jeszcze
nikogo nie porwal dotad...
cytat z artykulu:
"
Organa uprawnione do prowadzenia takiej inwigilacji to Agencja
Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Żandarmeria Wojskowa, policja
i wywiad skarbowy - informuje dziennik.
Na każdą taką inwigilację muszą one uzyskać zgodę prokuratora i sądu. Jeśli
grozi utrata dowodów, to np. na rozpoczęcie podsłuchu wystarczy tylko zgoda
prokuratora, a sąd musi podjąć decyzję w ciągu pięciu dni. Gdyby odmówił
zgody, materiały z inwigilacji należy zniszczyć, chyba że organa poproszą
sąd o pozwolenie na niezniszczenie, a ten się zgodzi
"
No to chyba przeciez normalne ze TE wlasnie organy maja mozliwosc podsluchu.
Czegos sie boisz, cos masz na sumieniu, jakies nielegalne zarobki, kontakty
ze ci moga podsluchac/wypatrzyc? No to wlasnie po to to jest.
A co do tajnosci danych to zobacz ile zajelo prokuraturze zdobycie bilingow
Rywina i innych (zgodnie z procedurami), a ile zajelo to dziennikarzom...
Jesli ktos chce takie dane zdobyc to i tak zdobedzie. Przekupstwem.
A w ogole artykul konczy sie tak:
"
Były pracownik UOP, który prosił o anonimowość, mówi: "Wystarczy skłonić
bandytę, by zadzwonił do obywatela X, aby ten nieświadom niczego stał się
"kontaktem przestępcy". I już można się starać o zgodę na podsłuch.
"
Mi byly pracownik UOP, ktory prosil o anonimowosc powiedzial: "Wystarczy
sklonic bandyte, zeby podlozyl jakas bombe pod samochod obywatela C, aby ten
nieswiadom niczego stal sie "kontaktem przestepcy", I juz ten samochod moga
mu zdetonowac!" :)
Przechlapane. :)))
Pozdrawiam
Sigi
Temat: Bronisław Maria Karol Komorowski i korupcja w wojsku
On Jan 16, 11:20 am, Art <x@xx.xx wrote:
Bart Ogryczak pisze:
On Jan 16, 10:52 am, Art <x@xx.xx wrote:
Przez niekorzystną umowę zakupu maszyny obsługujące misje zagraniczne są
naprawiane tylko za granicą. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz",
Żandarmeria Wojskowa zainteresowała się sprawą serwisowania wojskowych
samolotów transportowych CASA.Chodzi o ewentualną korupcję, do której
mogło dojść podczas podpisywania umowy zakupu maszyn od hiszpańskiego
koncernu EADS.
Umowa została podpisana ZE SZKODĄ dla naszych interesów ekonomicznych.
Jasne, dziennikarz nawet nie zadal sobie trudu sprawdzenia tak
podstawowej informacji, jak to czym jest EADS, wiec co tu wierzyc w
jego rewelacje.
Skoro Polska kupiła samoloty tego koncernu to nie wiem po jaki chuj
potrzebe są tobie dodatkowe informacje ?
Kupując Mercedesa potrzebujesz dodatkowych informacji ?
Sorry, jakby jakas gazeta napisala o japonskim koncernie Daimler, to
wierzylbym takiej gazecie tak bardzo, jak Rzeczyposposlitej.
EADS to Europejski Koncern Lotniczo-Rakietowy i Obronny (European
Aeronautic Defence and Space Company), który prowadzi swoją działalność
badawczą i produkcyjną głównie w Europie, chociaż ma także swój oddział
w Ameryce Płn. Jego obszar działania obejmuje szeroko rozumianą
problematykę obronną (wśród nich takie projekty, jak Eurocopter,
Eurofighter, systemy telekomunikacyjne), cywilny i wojskowy transport
lotniczy (Airbus), a także problematykę kosmiczną (projekt Astrium,
rakiety Ariane oraz system pozycjonowania obiektów Galileo, który jest
konkurentem GPS). W EADS Francja ma obecnie 15% udziałów, francuska
grupa medialna Lagardere (Hachette)-7,5%, amerykańsko-niemiecki
DaimlerChrysler- 15%, konsorcjum niemieckich inwestorów i landów - 7,5%,
rosyjski państwowy Wniesztorgbank -5% oraz hiszpański holding SEPI
-5,47%. Resztę stanowią udziały będące w obrocie giełdowym.
Hiszpanski koncern, nie ma co.. ;-) A Mercedesy sa z Kuwejtu ;-)
Teraz zagadka dla ciebie - czym zajmuje się hiszpański holding SEPI
Poza trzymaniem udzialów w EADS? Niczym. Ale ty tego nie wiedziales,
bo jestes tylko glupia PiSda.
Temat: Bronisław Maria Karol Komorowski i korupcja w wojsku
Po co. Wy PiSdy i tak nie jestescie w stanie odróznic EADS od CASA.
Żandarmeria Wojskowa prowadzi postępowanie w sprawie nazw. Masz rację, a
teraz idź już sobie.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Około 20 adwokatów chce bronić żołnierzy
trybuszon pisze:
regulaminów. Nie opowiadaj o antyterrorystach bo ich tam nie było -
aresztowań dokonała żandarmeria Wojskowa,
Z tego, że aresztowała żandarmeria nie wynika, że nie aresztowali
antyterroryści.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: niespójne prawo lub trolejbusowych kanarów w 3mieście
Cypher <lankar@usun_to.wp.plwrote in message
<12012002.66C6D@Cyp.her:
Siostra jechała sobie wczoraj trolejbusem. Pomyliła się i skasowała już
skasowany bilet. Wsiedli kontrolerzy, oczywiście żadne tłumaczenia nie
pomogły - mandacik. I tu zaczęły się schody. 17 letnie dziewcze
słyszało w domu i czytało w gazetach o tym, że dokumenty "do ręki" musi
dawać tylko i wyłącznie policji - wszelkie inne służby mogą czytać co
chcą, ale łapy przy sobie. Kanarzy chcieli jej zabrać legitymację, ona
na to, że nie mają prawa. W tym momencie jeden z nich wyciągnął jakiś
ich wewnętrzny regulamin, w którym stało czarno na białym, że pasażer
przy kontroli ma obowiązek przekazać dokument kontrolerowi. Ustąpiła.
Następnie pytanie: czy zapłaci mandat na miejscu - 50 zł, czy chce
kredytowy - 100 zł (znów pokazali regulamin)?
O co w tym wszystkim chodzi? Po co gazety rozpisują się o tym, że
dokumenty dajemy do ręki tylko i wyłącznie policji i mandat kredytowy
przez jakiś tam czas od dnia popełnienia wykroczenia musi mieć taką
samą wysokość jak płacony "na miejscu", jeśli to wszystko jest bzdurą?
A może wewnętrzne regulaminy przedsiębiorstwa komunikacji w Gdyni są
niezgodne z prawem? Polska to jest jednak dziwny kraj...
W ogóle w Polsce prawo do legitymowania ma tylko policja, straż
miejska, żandarmeria wojskowa, UOP. Nie mam pewności co do trzech
ostatnich instytucji, czy nie ma jakichś ograniczeń, w jakich
sytuacjach i kogo mogą legitymować. Wszyscy inni mogą za to _prosić_ o
okazanie dokumentu stwierdzajacego tożsamość. Prosić - to znaczy
prosić. Można na tę prośbę zareagować lub nie, a kanar w przypadku
odmowy może jedynie wzywać policję. Wewnętrzny regulamin
przedsiębiorstwa może sobie mówić, co chce na temat okazywania
dokumentów, ale ustawy wyższego rzędu nie dają kanarom prawa do
stosowania żadnych środków, aby to wymusić. Mogą jedynie wezwać
policję i prosić ich o pomoc. Nie mają prawa nawet siłą zatrzymać
pasażera na czas do przyjazdu policji.
BTW jak chce się kanarom zrobić w poprzek ;-), to można odmówić
kanarom okazania czegokolwiek, tylko powiedzieć (prawdziwe!) nazwisko
i adres, a jak policja przyjdzie, to dopiero im okazać np. dowód.
Policjancie zazwyczaj nie znoszą kanarów i po czymś takim będą jeszcze
bardziej cięci, że kanary im d zawracają.
Druga sprawa to to, że jak się jedzie bez ważnego biletu, to trzeba
się niestety liczyć z tym, że trzeba będzie zabulić :-(
Temat: Pod napieciem..
Użytkownik "szafran" <pav@kki.net.plnapisał...
| 2)legitymowania osób w uzasadnionych przypadkach w celu ustalenia ich
| tożsamości,
| [...]
Zagioles mnie. To po kiego grzyba gosc ze Strazy Miejskiej chodzi razem
z policjantem? Przynajmniej w Poznaniu, i to czasami. Podobno (nie
pamietam zrodla) mialo byc tak, coby patrol mogl spisywac ludkow, a
policji bylo za malo. Jesli masz racje, to rozmywaja sie kompetencje
policji i strazy. Ile jeszcze sluzb bedzie mnie moglo zapisac sobie w
kajeciku? Policja, Straz Miejska, Zandarmeria Wojskowa, UOP, Straz
Graniczna... chyba zaczne nosic przy sobie Podreczny Katalog Mundurow.
Każda z wymienionych przez Ciebie służb wykonuje swoje zadania,
zazwyczaj dość ważne, i dlatego ja przeciwko nim nie protestuję.
W każdym kraju jest kilka/kilkanaście różnych służb uprawnionych
do działań śledczych czy po prostu pilnowania porządku. Zresztą
można się zdziwić faktem, że są organa, o których nawet się nie
wiedziało, a i tak mają prawo wylegitymować każdego przebywającego
na "ich" terenie (np. Straż Leśna i różne inne) w razie podejrzenia
popełnienia wykroczenia.
Niemniej taki chory twór jak Straż Miejska powinien zostać
zlikwidowany w try miga, a pieniądze przeznaczana na jego
utrzymanie przeznaczone na dofinansowanie policji. Są miasta,
gdzie SM staje się niemal przybudówką prywatnych firm (taka
choćby Warszawa i Wapark - niech mnie ktoś poprawi, jeśli się
mylę), dbając o to, by kierowcy nie parkowali gdzie indziej,
niż na wyznaczonych przez te firmy miejscach. Jaki sens w
utrzymaniu takich (moim zdaniem, przepraszam, jeżeli kogoś
tym urażę) darmozjadów bez uprawnień, kosztujących dwukrotnie
więcej niż przeciętny policjant?
Pozdrawiam,
Alex
Temat: Pobicie policjanta w autobusie w Gdyni
cosmo napisał(a):
W Gdyni nie ma wytrzeźwiałki od paru lat
Zandarmeria Wojskowa tez juz nie ma?
Temat: dym nad helem
On Mon, 31 May 2004 18:27:00 +0200, "Marcin Lipinski"
<lipciu_wyw@wp.plwrote:
cos sie palilo ... moze ktos wie co?
a co tam, tez sie dorzuce :)
Gdynia, 31 maja 2004
PŁONĄ MAGAZYNY W HELU
Dzisiaj (poniedziałek, 31 maja) w magazynach rybackich portu cywilnego w
Helu wybuchł pożar. Słup dymu widoczny jest z Gdyni.
Do akcji gaszenia pożaru Marynarka Wojenna wysłała dwa bojowe wozy
gaśnicze
z 43 Batalionu Saperów MW oraz z Portu Wojennego w Helu. Marynarze
współdziałają z jednostkami OSP. Obecnie trwa akcja gaszenia pożaru.
W gminie Hel nie ma jednostki zawodowej państwowej straży pożarnej,
stąd
zaangażowanie jednostek pożarniczych Marynarki Wojennej, które są
gotowe do
natychmiastowego użycia.
kpt. mar. Bartosz Zajda
Biuro Prasowe Marynarki Wojennej
Gdynia, 31 maja 2004
POŻAR W HELU UGASZONY
Przez półtorej godziny jednostki strażackie Marynarki Wojennej wspólnie z
jednostkami państwowej i ochotniczej SP walczyły z pożarem, który
wybuchł w
magazynie rybackim portu cywilnego w Helu. Płonęła chłodnia rybacka.
Podczas
pożaru doszło tam do wybuchu zbiornika z freonem.
O godzinie 16:45 pożar ugaszono. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska.
W akcji gaszenia pożaru uczestniczyły dwa bojowe wozy gaśnicze z 43
Batalionu Saperów Marynarki Wojennej oraz z Portu Wojennego 9 Flotylli
Obrony Wybrzeża w Helu. Marynarze współdziałali z jednostkami
ochotniczymi i
państwowymi z Półwyspu Helskiego. Łącznie w akcji gaszenia pożaru
uczestniczyło 9 jednostek gaśniczych. Marynarka Wojenna skierowała na
miejsce wypadku także służby medyczne z Portu Wojennego w Helu.
Ogień objął około 400 metrów kwadratowych chłodni rybackiej. Miejsce
wypadku zabezpieczyła Żandarmeria Wojskowa i Policja. Ratownicy
penetrują
pogorzelisko w poszukiwaniu ewentualnych ofiar pożaru.
Jednostki straży pożarnej Marynarki Wojennej są w całodobowych dyżurach
gotowe do natychmiastowego użycia. Na Półwyspie Helskim, gdzie
zwłaszcza w
sezonie letnim wybuchają pożary lasów, bojowe wozy gaśnicze MW
niemalże
codziennie wzywane są do akcji gaszenia pożarów.
kpt. mar. Bartosz Zajda
Biuro Prasowe Marynarki Wojennej
Temat: Policja
Witam.
Watek ogolnie NTG, ale nosi mnie wiec sie musze wygadac.
Rozumowanie polskiej Policji, wlasnie mnie dobilo. Zaczynam sie
zastanawiac, kiedy dojdzie do duzej ilosci samosadow. Opowiem krotka
historyjke. Do mojego brata przyjechal jakis znajomy. Pobyl pare dni,
po czym opuscil nasz przybytek kradnac aparat fotograficzny troche
wart (Canon 300) i Nokie mojego braciszka. Oczywiscie zostalo to
zgloszone na Policje. Policja dostala namiary na goscia. Okazalo sie
ze goscia sciga takze Zandarmeria Wojskowa za dezercje. Po okolo
miesiacu zlapali goscia (Policja, nie zandarmeria) kolo Malborka. Po
czym stwierdzili ze gostek podchodzi pod jurysdykcje wojskowa. Wiec co
zrobili??? Wypuscili goscia. Rece mi opadly. A teraz coby bylo chociaz
troche TG. Matka byla w dwa dni po jego zlapaniu na komisariacie na
Grenadierow, dowiedziec sie czy aby napewno go zlapali. Chodzilo o
potwierdzenie wiadomosci, ktora zreszta dostalismy z Krakowa.
Potwierdzenie bylo pozytywne. Wiec go mieli. Wczoraj jak matka byla
dowiedziec sie, co sie dzieje z gostkiem to uslyszala pytanie, ze skad
ona wie, ze oni go zlapali, bo jak na razie czekaja na potwierdzenie.
Widac na Grenadierow w jednym pokoju wiedza ze maja danego goscia, a w
drugim czekaja na potwierdzenie w momencie, kiedy juz go wypuscili.
I jak tu sie dziwic, ze nasze spoleczenstwo sie boi???
I pytanie jeszcze jedno. Jak policja mogla wypuscic na wolnosc
dezertera, ktory dodatakowo jest scigany w calym kraju. Wg naszego
sledztwa gostek ukradl wielu osobom rozne rzeczy, najczesciej
telefony. Ostatnio przedwczoraj na dworcu centralnym w kafejce
internetowej.
I rewelacyjny tekst gliniarza: "Moglaby Pani sama pojechac na dworzec
i sie pokrecic, moze by go pani wypatrzyla" Zalamac sie mozna.
Pozdrawiam.
Temat: Przedwojenny pigalak?
Krzysztof Olszak <oelka_@kolej.plwrites:
A zandarmeria wojskowa nie byla wstanie rozpoznac w nienagannie
Kto wstanie, skąd wstanie?
MJ
Temat: kontrol radarowa żandarmerii
W sobote na ul. Obornickiej (naprzeciw zajezdni autobusowej) stała
żandarmeria wojskowa z suszarką. Widziałem, że kilku kierowców zatrzymali.
Oni też mogą?
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: kontrol radarowa żandarmerii
W sobote na ul. Obornickiej (naprzeciw zajezdni autobusowej) stała
żandarmeria wojskowa z suszarką. Widziałem, że kilku kierowców zatrzymali.
Oni też mogą?
Ale suszara wychwytuje poszukiwanych poborowych... ;)
Temat: kontrol radarowa żandarmerii
W sobote na ul. Obornickiej (naprzeciw zajezdni autobusowej)
stala zandarmeria wojskowa z suszarką. Widzialem, ze kilku
kierowców zatrzymali. Oni tez moga?
Moga.
Temat: co sie stalo na Trzebnickiej
Autobus na awaryjnych , żandarmeria wojskowa , karetka , Lanos z MPK , i
jeszcze widzialem straż jechała ... ?
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: co sie stalo na Trzebnickiej
Użytkownik nofuture napisał:
Autobus na awaryjnych , żandarmeria wojskowa , karetka , Lanos z MPK , i
jeszcze widzialem straż jechała ... ?
Ale fotki nie zrobiłeś?
Arek
Temat: co sie stalo na Trzebnickiej
In <news:f6vner$ejf$1@atlantis.news.tpi.pl, nofuture wrote:
Autobus na awaryjnych , żandarmeria wojskowa , karetka , Lanos z MPK , i
jeszcze widzialem straż jechała ... ?
Kierowca zmarł.
Temat: co sie stalo na Trzebnickiej
92natal@gmail.com
92.il@gmail.com
92mart@gmail.com
Autobus na awaryjnych , żandarmeria wojskowa , karetka , Lanos z MPK , i
jeszcze widzialem straż jechała ... ?
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Rogatywki
Żandarmeria wojskowa przed wojną nosiła normalne mundury garnizonowe z
naramiennikami khaki.
Natomiast w czasie okupacji jedyną formacją przedwojenną uzbrojoną była
policja ("granatowa policja").
Tak więc taka formacja to wymysł autora scenopisu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: feldjegrzy - I wojna światowa - pytanie
Witam
1) Feldjegrzy /Feldjäger/ co to były za formacje wojskowe w wojsku
austrowęgierskim.
ZTCPAMSM to była żandarmeria wojskowa
Arek
Temat: Pobor do wojska - kiedy?
kpk <k@poczta.onet.plnapisał(a):
Kiedy dokladnie wystepuja okresy gdy mozliwy jest bezposredni pobor do
wojska a
nie tylko wystawienie papierow - wiem ze pobor jest na wiosne i na jesieni
Nie tylko. Faktem jest że pobór jesienny i wiosenny to największa łapanka ale
na zime i lato też łapią, a poza tym istnieją tzw. dzikie pobory czyli nigdy
nic nie wiadomo. Jezeli nie dostales powołania teraz to prawdopodobnie cie
ścigną w grudniu albo w styczniu a zasada jest tak że poborowy dostaje bilet
na jakies 3-4 tygodnie naprzód przed stawieniem sie w koszarach.
jak to dokladniej wyglada z dokladnoscia co do miesiaca? I czy Zandarmeria
Wojskowa ma prawo takze poza tymi okresami zatrzymac poborowego ktoremu
skonczylo sie odroczenie?
Chyba nie Żandarmeria ale Policja,ale to w ostateczności. Na początku bedzie
nachalne nagabywanie, wrzeszczenie na WKU, podsuwanie ci karty powołania z
tekstem "pan podpisze i sie załatwi", dzwonienie do rodziców itp podobne
klimaty. Jesli ci sie skonczylo odroczenie ale np zaczales V rok studiów od
pazdziernika to oczywiscie teoretycznie mogą cie wyciągnąć z uczelni na
zielone wakacje ale ja nie slyszalem o takim przypadku. W WKU tez pracują
ludzie i wystarczy z nimi w tym momencie pogadac i będą z niecierpliwością
czekac az skonczysz studia. Natomiast jesli nie masz podkladki typu ostatni
rok studiów czy też przedostatni, albo nie masz zony z dzieckiem na
utrzymaniu,jakiejs wlasnej firmy no to wtedy albo kita za granicę albo
odbębnienie obowiązku obrony ojczyzny albo zmiana kategorii zdrowia na D.
pzdr
Temat: Pobor do wojska - kiedy?
Pawel N wrote:
kpk <k@poczta.onet.plnapisał(a):
| Kiedy dokladnie wystepuja okresy gdy mozliwy jest bezposredni pobor
| do
wojska a
| nie tylko wystawienie papierow - wiem ze pobor jest na wiosne i na
| jesieni
Nie tylko. Faktem jest że pobór jesienny i wiosenny to największa
łapanka ale na zime i lato też łapią, a poza tym istnieją tzw. dzikie
pobory czyli nigdy nic nie wiadomo. Jezeli nie dostales powołania
teraz to prawdopodobnie cie ścigną w grudniu albo w styczniu a zasada
jest tak że poborowy dostaje bilet na jakies 3-4 tygodnie naprzód
przed stawieniem sie w koszarach.
| jak to dokladniej wyglada z dokladnoscia co do miesiaca? I czy
| Zandarmeria Wojskowa ma prawo takze poza tymi okresami zatrzymac
| poborowego ktoremu skonczylo sie odroczenie?
Chyba nie Żandarmeria ale Policja,ale to w ostateczności. Na początku
bedzie nachalne nagabywanie, wrzeszczenie na WKU, podsuwanie ci karty
powołania z tekstem "pan podpisze i sie załatwi", dzwonienie do
rodziców itp podobne klimaty. Jesli ci sie skonczylo odroczenie ale
np zaczales V rok studiów od pazdziernika to oczywiscie teoretycznie
mogą cie wyciągnąć z uczelni na zielone wakacje ale ja nie slyszalem
o takim przypadku. W WKU tez pracują ludzie i wystarczy z nimi w tym
momencie pogadac i będą z niecierpliwością czekac az skonczysz
studia....
... żeby cię przenieść do rezerwy. Kasy od dawna mają mało, a odkąd
Irak się urodził, to juz wogóle krucho, oj krucho.
Natomiast jesli nie masz podkladki typu ostatni rok studiów
czy też przedostatni, albo nie masz zony z dzieckiem na
utrzymaniu,jakiejs wlasnej firmy
A to ciekawe. To ostatnie. Jakieś doświadczenia? Jeszcze nie słyszałem
żeby kogoś zrezerwili za "manie firmy".
Temat: Zandarmeria Wojskowa
Mam pytanie odnosnie Zandarmerii Wojskowej: Czy maja oni jakies uprawnienia
w stosunku do "zwyklej" osoby? Jesli tak to jakie?
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: czym jest- była dla ciebie żandarmeria wojskowa
czym jest- była dla ciebie żandarmeria wojskowa
podziel sie swoja opinią jeśli zansz temat i masz wspomnienia, zwałaszcza te
z okresu stanu wojennego Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Czy żandarmeria wojskowa może kontrolować prędk...
Czy żandarmeria wojskowa może kontrolować prędk...
moze, ale tylko czolgu... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: ŻW - Żandarmeria Wojskowa
ŻW - Żandarmeria Wojskowa
hey, czemu w ostatnich dniach az sie roi od furgonetek ŻW na ulicach? Czasami
nawet jedzie caly konwoj z czarnymi samochodami ze szklanka na dachu i jakas
karetka (wojskowa chyba) na koncu. Co sie dzieje, kto tam jezdzi? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dzień gospodarczy Dzień czwarty.
Dzień czwarty.
Dzień gospodarczy.
Dzisiaj dzień jest gospodarczy.
Dla każdego pracy starczy.
Każdy z kumpli marzy o tym
by niewiele mieć roboty.
My zaś z Jurkiem łamiemy głowę.
Jak tu ciuchy zdjąć polowe
i na miasto ruszyć w tany ?
Wypić browar , spotkać damy.
Sztuczka taka nie jest prosta.
Z koszar nijak się wydostać!
Łypiemy okiem na "Mongoła",
może ten nas dziś zawoła ?
Przecież chałupę swą odnawiał,
więc roboty jest tam kawał.
On też spostrzegł nas w szeregu,
sam nadaje sprawie biegu.
Potrzebuję dwóch żołnierzy :
bystrych ,sprytnych jak należy.
Aby miasto dobrze znali !
Ciężkiej pracy się nie bali !
Razem z Jurkiem się zgłaszamy,
czyste ciuchy zakładamy.
No nareszcie już za bramą.
Szczęście przyszło widać samo.
Obaj wspólnie pierwsze kroki
kierujemy między bloki.
Tam chłopaki nam mówili,
zeszłym razem co popili
Buda jedna taka stoi,
od piwoszy, aż się roi.
Browar z beczki tam serwują
- lumpy budę okupują.
Rano w obiad czy wieczorem
towarzystwo jest tam spore.
Chajc składamy więc do kupy
i ruszamy po "zakupy".
Oto wreszcie jest i budka -
więc rozmowa raczej krótka.
Po dwa duże na kłopoty
i w autobus do roboty...
Jurek mówi do mnie cicho -
dobrze, że nie widzi Zdzicho
Dzisiaj my tu dowodzimy!
Więc jak chcemy, zarządzimy.
Już bierzemy gorzki browar.
Chłodny z pianką, świetny towar.
Migiem kufel wypijamy,
drugi obok zaś stawiamy
Wiesz co? Mówię. Jak zrobimy?
Gdy na miejsce już dotrzemy
Chałupę szybko wysprzątamy
i zmienimy nasze plany.
Pojedziemy nad jezioro,
tam pijalni piwa sporo.
Może kogoś tam spodkamy ?
Teren jest z jeleni znany...
Wnet kończymy drugie piwo.
Jakiś menel patrzy krzywo.
Od "Kociambrów"*nas wyzywa
-myślę chyba z nas się zgrywa.
Jurek ma zaś inne zdanie.
Rwie się by mu sprawić lanie.
Tamten dalej gębą kłapie !
Koleś więc go za łeb łapie
Już leżymy więc na glebie
Tamten po kieszeni grzebie.
Krótki z niej wyciąga nóż.
Tego jest za wiele już!
Kopię nogą w jego łapę,
prawą ręką daję w japę.
Wnet podjeżdża "WSW"**
Są kłopoty myślę znów !
Do gazika nas wpychają
i już na komendę gnają.
Dokumenty im dajemy.
Piwo śmierdzi - zostajemy...
Profos*** bierze nam sznurówki,
pas, portfele i złotówki.
Rankiem musztra na komendzie.
Tak w aresztach bywa wszędzie.
Później ciupa, krzyki, wrzaski.
Nikt nie liczy na oklaski.
Tak skończyło się sprzątanie,
suchym chlebem, twardym spaniem...
Kociambry* -młodzi żołnierze
WSW** - żandarmeria wojskowa.
Profos*** - dowódca aresztu
Cdn.
Temat: Uregulowany Stosunek
Kochany Rodaku zamieszkaly na Zachodzie,
Wkrotce wybierasz sie na wzruszajace po latach emigracji wakacje w kraju,
aby ponapawac sie troche wolnoscia lat 90-tych, demokracja
Rzeczypospolitej, swiezym czlonkostwem NATO, oraz Zachodem dopiero co
rozkwitlym nad Wisla, Odra, Bugiem, Narwia, Notecia (niepotrzebne
skreslic).
Pelna tam przeciez Europa, nieprawdaz?
"Zyt' stalo legcze, zyt' stalo wiesieleje", jak powiedzial Jozef Stalin w
1937 roku.
A z przeproszeniem stosunek masz uregulowany? No, stosunek do tego
"najswietszego obowiazku obywatelskiego" jak go poboznie nazywali partyjni
oficerowie pol-wych. Bo jak nie masz, to mozesz sie zapoznac z pierwszej
reki z wiezieniami RP za grzechy popelnione dawno temu na szkode PRL.
Przed wyjazdem odwiedz:
http://druid.if.uj.edu.pl:80/cgi-bin/plbez?/prawo/obowobr.html
zebys potem nie mial pretensji, zes calkiem niespodziewanie wyladowal w
krajowym pierdlu, tracac na pare lat mozliwosc powrotu do domu, a przy
okazji prace, dom, zone, dzieci i tak dalej. Pod tym adresem jest pelny i
aktualny tekst ustawy o powszechnym obowiazku obrony Rzeczypospolitej
Polskiej. Ustawa pochodzi z 1967 roku, i nazywala sie wtedy naturalnie "o
powszechnym obowiazku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". Poza
uporzadkowaniem terminologii i dodaniem fragmentu o sluzbie zastepczej,
niewiele sie w niej zmienilo.
Polecam zwlaszcza artykuly: 224, 228, 243.1 i 243.2 - palce lizac.
W skrocie:
- jezeli wyjechales z Polski jako student lub mlody absolwent i nie wrociles,
- jezeli wyjechales przed odsluzeniem w Ludowym Wojsku Polskim
zasadniczej sluzby wojskowej lub przeszkolenia w Szkole Oficerow Rezerwy i
nie wrociles,
- albo jezeli w ogole wyjechales olewajac PRL obszernym lukiem i nie
wrociles nie pytajac nikogo o laskawa zgode na to niewracanie,
(czyli jezeli zachowales sie sensownie i rozsadnie),
tos przez to popelnil, bracie, przestepstwo z artykulu 224 (kto nie
zglasza sie w celu uregulowania stosunku do(...) albo kto opuszcza
terytorium panstwa lub przebywa za granica bez zezwolenia organow
wojskowych...). Trzy miesiace aresztu.
Jezeli siedzisz na tym Zachodzie juz wiele lat, przedtem nie odsluzywszy,
i nie pozostawiwszy, o zgrozo, aktualnego adresu w swojej lokalnej WKU,
tos popelnil przestepstwo z art. 228 (kto w celu trwalego uchylenia sie od
obowiazku sluzby wojskowej albo innej sluzby przewidzianej w ustawie
[przypisek moj: np. powolania na cwiczenia rezerwy dziesiec lat po
wyjezdzie...] dopuszcza sie czynu okreslonego w art. 224...) Trzy lata
wiezienia.
A teraz clou programu: jak przed wyjazdem zabijesz kogos w Polsce dla
pieniedzy albo dla rozrywki, z pelna premedytacja, i uda ci sie zbiec za
granice tak zeby cie nie zlapali, to ci sie to morderstwo za 20 lat
przedawni. Bedziesz mogl wrocic i zyc w RP dostatnio i spokojnie, nie
scigany przez nikogo, otoczony powszechnym szacunkiem dzieci, wnukow i
sasiadow. Zbrodnie z artykulow 224 i 228 ustawy o powszechnym obowiazku
obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej... tfu, znowu sie przejezyczylem:
Rzeczypospolitej Polskiej, nie przedawnia ci sie nigdy.
No bo wedlug art. 243.2 obowiazujacej obecnie w demokratycznej
Rzeczypospolitej ustawy o powszechnym obowiazku, "przedawnienie scigania i
wyrokowania" w sprawach o uchylenie sie od sluzby w komunistycznej armii
PRL nie biegnie w czasie "samowolnego przebywania sprawcy za granica."
Samowolnego, czyli bez zezwolenia z WKU na pismie.
Masz papier z WKU, zezwalajacy ci na stale zamieszkanie na Zachodzie? Nie
masz. Nie wiedziales? To teraz juz wiesz. Przyjemnych pogawedek z
prokuratorem wojskowym.
Popatrz, bracie emigrancie - piec minut temu, zanim kliknales na tytule
tego postingu byles wolnym czlowiekiem, Europejczykiem, kosmopolita,
swobodnie i wedlug wlasnego uznania poruszajacym sie miedzy Gwadelupa i
Kutnem... A teraz jestes z powrotem tym czym byles na poczatku - uchodzca
odcietym od kraju, trapionym przez powracajacy senny koszmar, w ktorym
przyjechales do Polski i nie mozesz wyjechac z powrotem. Jak juz w Polsce
bedziesz naprawde, to przyjdz do mnie na piwo, schowam cie przed
zandarmeria.
----
Wszystkich wrazliwych etycznie przepraszam za glupie dowcipy z
pseudonimem, ale ja sobie cenie wolnosc osobista bardziej niz netykiete,
i nie mam ochoty nasluchiwac czy Zandarmeria Wojskowa juz idzie po
schodach, zeby mnie oduczyc robienia sobie jaj z armii.
----
Wasz Stary Wiarus
Temat: znowu SOK
Zbiera sie ostatnio o SOK'istach, to i ja dorzuce swoje dwa grosze.
Bylem na wycieczce w Krzyzu- pstryknac kilka zdjec. Zaraz po przyjezdie z
Poznania, przeszedlem na drugi peron- sfotografowalem sm03-238, pozniej
kilka sp32...
Caly czas sie krecil wokolo sokista z niechudym pieskiem. Nic sobie z tego
nie robilem- nie krylem sie z aparatem.
Sfotografowalem wszystko co chcialem, chowam aparat- slysze kroki i zaraz
pytanie: "Czy ma pan pozwolenie od naczelnika stacji na fotografowanie?"-
zadnego "Dzien dobry", podania stopnia sluzbowego, nazwiska, przynaleznosci
do komendy (o ile oni do czegos poza stacja przynaleza). Kilka razy w zyciu
legitymowala mnie policja i zawsze pamietali o tych formalnosciach ;)
Ja odpowiadam, ze nie trzeba miec pozwolenia- ze jak nie ma wyraznego zakazu
to fotografowac mozna. On na to- ze nie mozna. No to ja, nie chcac sie
klocic, mowie, ze zdjecia robie na uzytek prywatny, ze to takie hobby...
Wpadl w zadume...
Aby zmienic temat- spytalem czy wie, jak dojsc na druga strone torowiska w
Krzyzu, nie idac przez tory (bo przejscie sluzbowe tylko). POkazal na
wiadukt w oddali i powiedzial, ze trzeba na okolo. No to poszedlem...
poogladac ST44- 585 z bliska i oczywiscie zrobic zdjecie :)
Teraz tak mi sie nasuwa: wiadomo, ze ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I
GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 14 marca 2001 r. w sprawie przepisów porządkowych
obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych kolejowych
pojazdach szynowych. (Dz. U. z dnia 9 kwietnia 2001 r.), mowi, ze:
-§ 1. Na obszarze kolejowym, w pociągach i innych kolejowych pojazdach
szynowych (...)zabrania się:
16)fotografowania, filmowania, wykonywania szkiców i rysunków budynków,
budowli i urządzeń oraz pociągów i innych kolejowych pojazdów szynowych,
jeżeli zakaz taki wprowadzony jest przez zarząd kolei lub przewoźnika
kolejowego,
Widac, ze furtka do ustanowienia zakazu istnieje. Czy ktos slyszal o takowym
zakazie wprowadzonym przez zarzad kolei lub przewoznika kolejowego? Jezeli
nie ma takowego- to o co oni sie czepiaja- nie ucza ich, ze to wolno robic?
Moze wiec warto nosic przy sobie to rozporzadzenie i im tlumaczyc- czym
wiecej ich wyedukujemy tym mniej nam beda d..e zawracac.
Warto sobie tez preczytac, dla sportu:
- Dz.U.98.121.799, rozp. 1998.09.09 Szczegółowy zakres działania oraz sposób
organizacji straży ochrony kolei.
- Dz.U.99.74.837, rozp. 1999.08.18 Warunki, jakim powinni odpowiadać
funkcjonariusze straży ochrony kolei. ;)
- Dz.U.98.114.742, rozp. 1998.08.10 Określenie przypadków, w których
funkcjonariusze straży ochrony kolei mogą wykonywać swoje zadania poza
obszarem kolejowym.
-Dz.U.99.3.29, rozp. 1998.12.30 Zasady współdziałania straży ochrony kolei z
Żandarmerią Wojskową.
-Dz.U.99.47.477, rozp. 1999.05.12 Szczegółowe zasady współdziałania straży
ochrony kolei z Policją i Strażą Graniczną.
Pozdrawiam
Grzegorz Kaluzny
Temat: "Cyrkowe mundurki" Wojska Polskiego
Drugi post - Biernacki powinien przeprosić, tych którzy noszą "cyrkowe
mundurki",
Mundurki to mają Zuchy............
Mieciowi Świromirowi się też walneło, gen. Jaruzelski wprowadził rogatywki
to mundury polowego wz. 73
"Miecz - Sławomir" napisał:
| W.W. napisał:
| Witam
| Czy tylko generalowie Wojska Polskiego maja "cyrkowe mundurki", jak
twierdzi
| przedstawiciel AWS Pan Biernacki czy tez wszyscy ?
| To ciekawe, ze przedstawiciel ugrupowania
| chcacego uchodzic za prawicowe artykuuje
| poglady, ktore pewnie nie sa dalekie od tych,
| jakimi kierowali sie sowieccy zarzadcy WP,
| kiedy w latach bermanowsko-bierutowskiego
| poputcznictwa wyrzucili z umundurowania
| wszelkie atrybuty stanowiace o osobnym
| narodowym charakterze WP, a zwlaszcza
| rogatywke, zarowno ta wyjsciowa, jak
| i ta polowa. Ale chyba musi byc cos w tym,
| skoro zaraz po "Okraglym Stole" druga
| formacja po Kompanii Reprezentacyjnej,
| w ktorej przywrocono rogatywke wyjsciowa
| a zarazem sluzbowa stala sie Zandarmeria Wojskowa,
| nastepczyni WSW LWP, (amarantowe otoki),...
| i pewnie wylacznie po to zeby zwyklemu wojsku,
| to tradycyjnie polskie nakrycie glowy zohydzic.
| W tym samym mniej wiecej czasie, calkiem przyzwoita
| i zgrabna rogatywka polowa zostala zastapiona
| obskurnym kosmopolitycznym beretem.
| Sposrod przedwojennych generalow przyzwoitoscia
| i traktowaniem swojego munduru w sposob
| wywazony wyroznial sie s.p. gen. Rozwadowski.
| Wyroznial sie tez wywazonym jezykiem.
| --
| //
| O<<<<M I E C Z| | | | |
| \
Podobno mundur Petelickiego zostal wykonany wg wzoru z 36 roku, zreszta to
niewazne. Tak sie dziwnie sklada, ze Biernacki obrazajac mundur, obrazil
nie
tylko wojskowych. Zolnierze wrzesnia 39 walczyli nie w obronie wojska, ale
w
obronie Ojczyzny. W podobnych "mundurkach" gineli w Katyniu, Miednoje, po
to by je
ubrac przedzierali sie przez okupowana Europe i daleka Azje. A posel i to
prawicowej, "niepodleglosciowej" formacji musi o tym wiedziec. Chyba
wszyscy (z
wyjatkiem anarchistow) powinnismy domagac sie przeprosin, bo przeciez
mundur
zolnierza, godlo, flaga to elementy nierozlacznie zwiazane z
niepodlegloscia,
tradycja i duma narodowa (cokolwiek by to mialo znaczyc). A mam dziwne
wrazenie,
ze slowa, z ktorych Biernacki powinien dlugo sie tlumaczyc, pomoga mu
zostac
ministrem RP.
Z powazaniem
Leszek Grudzinski
PS Tylko 1 post? Dziwi mnie male zainteresowanie tematem. Czy to tylko
klopoty z
news.tpnet.pl?
+++++++dymisja Palubickiego? -http://www.netcad.cnet.pl/dymisja/ +++++++
Temat: O samobojstwach w WP
Wiesz to, czy tylko ci się tak wydaje? Bo ja mam wrażenie, że największe grupy
to 31-50 i 51-70.
Trudno mi się wypowiadać za całą Polskę, tym nie mniej w mojej okoliczy, to
raczej głównie 20-50 lat.
http://www.chat.edu.pl/pedrel/artykuly/jedrzejewskam1.htm
Ta strona trochę "wypatrza" statystykę. To by trzeba było odnosić przecież do
populacji. Już na oko widać, że w przedziale 21-30 mamy mniej ludzi, niż 51-70.
Skoro już chcemy tak to badać, to załżmy jest to średni problem. Tyle, że na tej
stronie mamy dane z 1999 roku. Liczymy samobójstwa w przedziale 21-50 który moim
zdaniem będzie reprezentatywny dla wojska.
Za stroną GUS:
http://www.stat.gov.pl/cgi_bin/demografia/xrap?woj=101&table=web_lsa&...
Ludność w wieku 21-50 liczyła wówczas 17.220.329. Samobójstw mieliśmy jak wynika
z cytowanej przez Ciebie strony 3.080. Czyli 0,017%. Czyli mimo wszystko Armia
ma trochę mniej, choć już niewiele.
To by wskazywało, że częstość samobójstw w wojsku jest podobna lub ciut może
nawet większa niż w populacji ogólnej w tej samej grupie wiekowej.
Na jak obliczyłem wyżej, to nie. A jakbyśmy mieli dane w rozbiciu na kobiety i
mężczyzn (mężczyźni popełniają częściej, to wynik byłby jeszcze bardziej na
korzyść wojska.
Poza tym nabór do wojska odsiewa ludzi o widocznych problemach psychicznych
lub takich, po których można się ich spodziewać - leczonych wcześniej w
poradniach psychiatrycznych, uzależnionych od narkotyków, nietypowo się
zachowujących, co "wycina" grupę, z której wywodzi się część potencjalnych
samobójców. Z kolei zmiana trybu życia na bardziej uciążliwy i stresujący,
związana z powołaniem do woja, ujawnia dotąd ukryte tendencje samobójcze u
części zainteresowanych.
I podejrzewam, ze stąd się to zresztą bierze miedzy innymi. No códów nie ma.
Wojsko jakiegoś tam zbawiennego wpływu mieć nie bedzie. Zresztą chyba nikt nie
próbował tego dowodzić. Celem wypowiedzi było wykazanie, że nie pgarsza ono
sytuacji.
Nie bierzemy pod uwagę istotnego czynnika - poborowy w wojsku jest pod opieką
armii i armia odpowiada za jego życie - dlatego żaden przypadek śmierci nie
daje się łatwo ukryć, bo każdy jest badany pod kątem bezpieczeństwa służby,
zagrożeń zdrowotnych etc. W cywilu wystarczy, jeśli prokurator nie stwierdzi
udziału osób trzecich i dalej nieczęsto się wnika w przyczyny zgonu - wiele
samobójstw klasyfikowanych jest jako wypadki lub nagłe zachorowania - rodziny
chcą uniknąć sekcji zwłok itd., a to istotnie psuje statystyki.
Nie za bardzo się w tym orientujesz. Sekcja zwłok jest przeprowadzana zawsze,
jeśli lekarz nie jest w stanie stwierdzić przyczyny zgonu. Dla młodych ludzi, to
jest raczej reguła, chyba, ze się leczą na coś poważnego i zgon ma widoczny
związek z tą chorobą. Lekarz w kacie zgonu nigdy nie wpisuje, że było to
wynikiem samobójstwa, bo nie taka jego rola. Może pisać, że zmarł załóżmy na
skutek zażycia jakiegoś tam lekarstwa, na skutek upadku z wysokości czy też
zadławienia. Ustalenie, czy zgon nastąpił na skutek samobójstwa, zabójstwa czy
nieszczęśliwego wypadku, to już sprawa organów ścigania. Głównie Policji.
W wojsku z kolei wygodnie jest podciągnąć zgon poborowego pod samobójstwo,
chociaż w istocie może to być wypadek lub zabójstwo - tu jednak każdy
przypadek jest staranniej kontrolowany niż w cywilu
Nie zgodzę się. W wojsku wypadek jest badany dwoma torami. Odrębne postępowanie
prowadzi Żandarmeria Wojskowa, a odrębne przełożeni. W cywilu postępowanie
prowadzi tylko Policja. często ogranicza sie ono do jednego policjanta, który
dokonuje ustaleń.
Temat: Tyci mała "afera" w Marynarce Wojennej RP.
Będąc fanem Marynarki Wojennej, poniższy artykulik z onetu ....
http://info.onet.pl/653148,11,1,0,120,686,item.html?
Afera w Marynarce: Ruszył proces
Rozpoczął się proces w sprawie kradzieży 530 granatów i ponad 10 tys. naboi z
magazynów Marynarki Wojennej. Przed sądem w Gdańsku stanęło w poniedziałek 61
osób: marynarze zawodowi i służby zasadniczej oraz cywile, w tym jedna kobieta.
Przed sądem garnizonowym miało odpowiadać 65 oskarżonych. Sprawę czwórki,
którzy nie stawili się na proces, wyłączono do odrębnego postępowania.
Zanim rozpoczął się proces, przez blisko godzinę drobiazgowo sprawdzano
wykrywaczami metalu osoby wchodzące na salę rozpraw. Odczytywanie liczącego 122
strony aktu oskarżenia zajęło prawie trzy godziny.
Jako pierwsi na liście oskarżonych znaleźli się trzej żołnierze zawodowi
odpowiedzialni za zabezpieczenie magazynu i kontrolę stanu amunicji.
Prokuratura zarzuciła im niedopełnienie obowiązków, przez co doszło do
kradzieży wartych ponad 67 tys. zł granatów i naboi.
Jednego z żołnierzy zawodowych oskarżono o fałszowanie dokumentacji dotyczącej
ilości amunicji. Żołnierzom zawodowym grozi do pięciu lat więzienia.
Żołnierze służby zasadniczej i rezerwiści zostali oskarżeni m.in. o kradzieże z
włamaniem, których mieli się dopuścić podczas służby, a także o nielegalne
posiadanie amunicji. Kilkunastu cywili odpowie za paserstwo. Osobom z tej grupy
grozi do 10 lat więzienia.
Według prokuratora Dariusza Furmańskiego z gdyńskiej prokuratury garnizonowej,
oskarżeni tłumaczyli, że dopuścili się przestępstw z błahych pobudek. "Na
przykład z chęci zaimponowania znajomym w miejscu zamieszkania" - powiedział
prokurator.
Podobnego zdania był jeden z obrońców, który jeszcze przed rozprawą powiedział,
że podsądni być może kradli amunicję właśnie "dla szpanu".
Oskarżeni nie chcieli wypowiadać się przed rozprawą na temat kradzieży
amunicji. Kilku z nich oświadczyło jedynie, że są niewinni, a zarzuty wobec
nich to pomyłka.
Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się we wtorek. Rozprawy mają odbywać
się każdego dnia roboczego do 3 marca. Do tego dnia Sąd Okręgowy w Gdańsku
udostępnił gdyńskiemu sądowi garnizonowemu swą największą salę.
Prowadzący sprawę sędzia Andrzej Wilczewski uważa, że rozpoczęty w poniedziałek
proces jest największym w historii sądownictwa wojskowego w III RP. Według
Wilczewskiego, sprawę uda się zakończyć do 3 marca.
Afera w Marynarce Wojennej związana z kradzieżą granatów i amunicji wybuchła w
listopadzie 2002 r. Bawiący się w gdańskiej dyskotece mężczyzna zagroził, że
zdetonuje tam granat F-1, który - jak się później okazało - pochodził właśnie z
magazynów Marynarki. Promień rażenia odłamków granatu tego typu wynosi ok. 200
m. Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Przebywa on obecnie na
obserwacji psychiatrycznej.
Dzień później, 10 listopada, mieszkaniec Gdyni, który spacerował po lesie w
Gdyni-Chyloni, odkrył w ziemiance 81 granatów, 60 zapalników do granatów i 174
naboje, w tym naboje do kałasznikowa. Do pracy przystąpiły wtedy gdyńska
prokuratura garnizonowa i Żandarmeria Wojskowa. Podejrzanych zatrzymywano na
terenie całej Polski. Postępowanie trwało ponad miesiąc i w połowie grudnia
prokuratura wniosła do sądu akt oskarżenia i dokumentację liczącą 17 tomów,
każdy po mniej więcej 200 stron.
Widać Marynarka wojenna nie specjalizuje się ,li i tylko w "Fali" ....
Temat: Burmistrz - pieniacz durnowaty kontra US Army
Hi !!!!!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik J.F. <j@friko6.onet.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:39f5a1c8.3441@news.chip.pl...
| Odmienne stanowisko w tej sprawie zajmuje starostwo drawskie. Jego
władze
| twierdzą, że w czasie pobytu wojsk NATO uzgadniane są ze służbami
| powiatowymi wszelkie przedsięwzięcia mogące powodować jakieś szkody, a
także
| sposoby likwidacji ewentualnych szkód.
Uzgadniane, uzgadniane. "Towarzyszu burmistrzu, powiadamiamy was ze
12.5 droga bedzie nieprzejezdna, bo zanim ta setka amerykanskich
pojazdow przejedzie to pare godzin minie". Albo "musimy przewiesc
jeden pojazd co sie na drodze miedzy domami nie miesci - uzgodnijcie
komu zburzymy pol chaupy - kowalskiemu czy nowakowi " :-)
Bzdurzysz chłopie. Mój stary mieszka w Złocieńcu (12 km od Drawska), a w
Drawsku pracuje. Ja sam bywam tam dosyć często. Wszyscy mieszkańcy bardzo
sobie chwalą NATOwców ćwiczących na poligonie. Wydają sporo forsy, chodzą na
wsiowe imprezy (a jak się szykuje młócka to się szybciutko zmywają). A co do
uzgadniania to jest w 100 % prawda - oni pytają nawet czy można ciężarówką
wjechać do lasu, albo o której jest najmniejszy ruch na tym odcinku drogi
(no w tej okolicy to ruch jest w ogóle minimalny). O jakimkolwiek wyburzaniu
czy uciążliwościach związanych z niekończącymi się kolumnami wojska na
uczęszczanych drogach nie ma tam mowy.
| Podobnie uważa Żandarmeria Wojskowa, której dowódca twierdzi, że do tej
| pory nie ma absolutnie żadnych zastrzeżeń do amerykańskich żołnierzy.
A ile flaszek w Drawsku kupili, bo reszta to burmistrza nie
interesuje, tylko ten wzmorzony handel..
Kupują bardzo dużo żarcia, piwa i wódy, chociaż tylko indywidualnie, tzn.
dla całych oddziałów żadnych zamówień nie składają. A ich pieniądze to
czasami 90 % dochodów niektórych sklepów, tylko że raczej nie w Drawsku.
Pomiędzy poligonem a miejscowością wcale tak blisko nie jest, a po drodze co
najmniej kilkanaście bliższych wiosek.
| Amerykanie jeszcze nie ochłonęli z wrażenia, jakie wywarł na nich ton
| wypowiedzi burmistrza. Przecież pieniądze za wynajmowanie przez wojska
NATO
| poligonu płyną do Ministerstwa Finansów i część z nich dostaje burmistrz
w
| postaci różnych dotacji.
Czesc, przez MF .... Dotacje mu sie pewnie naleza i bez tego, a skad
MF wezmie pieniadze na dotacje to go nie interesuje.
To bardzo ciekawe podejście. Pieniądze mu się należą, ale żeby one tam
napłynęły to on ma nic nie robić. Bardzo mądrze, dobrze że nie wszyscy tak
myślą.
Ja bym tam posluchal argumentow burmistrza zanim sie go zacznie
nazywac pieniaczem..
A ja już się ich nasłuchałem. To idiota i stary złodziej, o jego
powiązaniach politycznych nie napiszę, bo mnie ktoś wyśle na
pl.soc.polityka...
Pozdrowienia
Sailor
http://www.osk.v.pl/~kociak (samoloty i OPki) - już działa !!!
Temat: Rozdzkarze- symulacje
G.G. napisał(a) w wiadomości: <94aef3$90@news.onet.pl...
Paweł Lisiak dnia Pią 19. Styczeń 2001 21:57 napisal(a):
A po czym to poznać? Jeśli po tytułach autorów, to sprawa wygląda tak:
- Hans. J. Eysenck - emerytowany profesor psychologii na University of
London, popularyzator psychologii, autor ponad 900 prac naukowych i 70
książek, których tytułow nie chce mi sie przepisywać;
- Carl Sargent - doktor parapsychologii eksperymentalnej na Uniwersytecie
Cambridge (cóż za niespodzianka, na Zachodzie dają tytuły z para i to od
kilkudziesięciu lat).
Trudno powiedziec, sprawa jest prostrza w przypadku prac naukowych, wtedy
bierzemy pod uwage glownie to czy zostala wydrukowana w czasopismie ktore
spelnia pewne kryteria (jest lista takich czasopism) w przypadku
ksiazki...pewnie o sposobie napisania ksiazki. Jesli sa tam wyniki
konkretnych badan opartych na pracach naukowych i jest napisana rzetelnie
to mozna ja nazwac naukowa. Tak mysle.
Są wyniki konkretnych badań. Ale jest to książka popularnonaukowa.
Namiary na co?
Na tamte prace.
Jakie "tamte"? Mógłbyś konkretniej?
Nie wiem.
hmmm nie interesuje Cie to?
A tego nie powiedziałem.
Thx. Prosilbym, jesli beda to materialy "drukowane" o w miare dokladne
namiary: Tytul, autorzy, wydawnictwo, rok wydania etc....
Juz podałem, ale co tam, mogę się powtórzyć.
Dzieki, mysle ze wart by to wszystko zebrac do kupy, nie sadzisz?
Jak na razie to odzew jest hmmmmmm, niewielki. Może sam byś zaczął od
podania jakichś tytułów?
Szczególnie pomaga taka informacja, jak się jej nie dostaje - na przykład
w przypadku badań porównawczych między standardowymi lekami i placebo.
(podwójna ślepa próba).
No i co sie wtedy mowi pacjentom?
Że biorą udział w doświadczeniu.
Oczywiście. Mało to razy idą teksty "Mimo zaangażowania jasnowidza
zaginionego nie odlaeziono". O wiele częściej niż informacje o sukcesach
jasnowidzów.
Jasne ze sa, tyle ze czlowiek ich tak nie zapamientuje jak opowiesci o tym
ze jasnowidz znalazl kogos, a ze takich zdarzen jest malo.....
Zależy dla kogo. Dla Jackowskiego i wspólpracującej z nim policji to
rutyna.
Mozesz podac konkrety?
Do najgłośniejszych przypadków - w których ściśle współpracował z policją -
należą:
- wskazanie miejsca pobytu 82 letniej zaginionej kobiety z Białego Boru.
Kobietę odnaleziono w podanym miejscu;
- wskazanie miejsca ukrycia zwłok i przyczyny smierci 15 latki z Sierakowic.
Policja potwierdziła odnalezienie ciała i okoliczności śmierci;
- wskazanie miejsca ukrycia zwłok żołnierza spod Chojnic. Żandarmeria
wojskowa potwierdziła trafność wskazania;
- wskazanie okoliczności śmierci nastolatka z Piastowa, niezgodnych z
przyjętą przez policję wersją, a potwierdzone po ekshumacji zwłok;
- wskazanie zwłok zaginionego ucznia Technikum Leśnego w Warcinie w 1990.
Potwierdzone przez KW Policji W słupsku;
- wskazanie miejsca ukrycia zwłok trójki polskich przedsiębiorców
zamordowanych pod Kaliningradem oraz okoliczności śmierci i okaleczenia
zwłok;
- wskazanie miejsca pobytu 90 letniej kobiety z Gdańska;
- odnalezienie zwłok Basi utopionej w Wisłoku;
- pomoc policji kanadyjskiej w odnalezieniu zwłok zamordowanej dziewczynki -
wskazał miejsce i okoliczności;
- wskazanie okloiczności mordu na 4 osobach we wsi Siennica koło Nasielska
Wszystkie te przypadki są potwierdzane przez policję. Do tego dochodzą setki
wizji dotyczących codziennych spraw codziennych (typu - jutro na Morzu
Północnym zatonie statek) a także wizje, w wyniku których ocalił od smieci
kilka osób.
Dziwne. Chyba innych rzeczy słuchamy.
Bo w TV mowia zadko o cudownych uzdrowieniach, za to ludzie czesto
opowiadaja o takich rzeczach.
Może wartoby ich czasem wysłuchać?
Ps. Dlaczego nie widzę znaczków cytowania, jak odpowiadam na Twoje posty?
Nie mam pojecia, wlasnie chcialem Ci na to zwrocic uwage. Pewnie problem
lezy w konfiguracji Twojego klienta news.
Sprawdzałem - u mnie OK. Jak inni mnie cytują to znaczki są. Jak Ciebie
cytują - to też są. Dziwne.
GG
Pozdrawiam
Paulus
Temat: wojsko
My bysmy sobie zostawili np. ~10k zawodowych żołnierzy:
siły powietrzne -ze względu na tradycję i ze wzgledu że się przydają.
wojska chemiczne, inżynieryjne, saperów itp. - oni tez się przydają
żandarmerię wojskową (~5k) - lub cos w trym stylu aby w razie czego
mogli i porządek na ulicach pomóc utrzymywac.
GROM - lub ze trzy takie jednostki
ze 2-3k wojs desantowych cobysmy mogli pelnic misje stabilizacyjne na
haiti i borneo w ramach onz i nato.
Moim zdaniem to w czasie pokoju Polska potrzebuje CO NAJMNIEJ:
1) Lotnictwa do prowadzenie dzialan w ramach Air Policing, (dyzurna para
mysliwcow), do transportu administracji panstwowej (smiglowce i samoloty
salonki - to w Polsce robi wojsko), do celow ratownictwa morskiego i
patrolowania naszej strefy Baltyku, do celow patrolowania granic (smiglowce).
2) Radarow dozoru powietrznego, rakietowej obrony plot przed
niespodziespodziewanym napadem, dotyczacej kluczowych obiektow
w panstwie (w tym - obrona przed "upadkiem statku powietrznego...")
3) GROM - jak najbardziej, nie trzeba uzasadnien.
4) Wojska Ochrony Pogranicza - ochrona i patrole granic,
ochrona przejsc granicznych, w tym - ochrona lotnisk i portow morskich.
Dosc duzo ich...
5) Zandarmeria wojskowa - w charakterze formacji pomocniczej dla policji,
oraz do celow ochrony obiektow wojskowych, plus "policja i prokuratura
w wojsku".
6) Marynarka - do celow ochrony naszych wod - typu zwalczania przemytu,
dozoru rybakow, tralowce do celow rozminowywania pozostalosci, okrety
ratownicze, w tym - wspomniane morskie lotnictwo patrolowe
i dyzurne smiglowce ratownictwa.
7) Wojsk chemicznych, inzynieryjnych, saperow - specjalisci do
celow zwalczania skutkow klesk zywiolowych, katastrof przemyslowych,
rozbrajania niewypalow.
8) Obrona Terytorialna - w zarzadzie wojewody, w ramach formacji
niewyspecjalizowanej, ale stanowiacej "sile robocza" powolywana
w celach pomocy przy radzeniu sobie z okresowymi problemami,
terytorialnymi, tj. kleskami zywiolowymi, katastrofami przemyslowymi,
rozleglymi pozarami lasow, "zima zaskoczyla drogowcow", uszczelnianie
granic z powodu kwarantanny "bo ptasia grypa", itepe, itede,
formacja pomocnicza dla specjalizowanych innych formacji tj Strazy Pozarnej,
WOP, oraz wymienionych w pkcie powyzej specjalistow.
10) Kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego - wbrew pozorom potrzebna.
11) Sztab generalny - jako osrodek planistyczny.
12) Osrodki szkolenia tego wszystkiego co powyzej.
13) Osrodki remontowania sprzetu dla tego wszystkiego co powyzej.
14) Wyzsza uczelnia / osrodek o charakterze technicznym - rozwoj
techniczny albo przynajmniej - obiektywne opinie i badania
oferowanego nam sprzetu.
14) Osrodek medycyny wojskowej - specjalizowany w
zwalczaniu skutkow uzycia broni (np chemicznej, leczenie oparzen),
a w ramach tego osrodka - przynajmniej ze dwa przewozne szpitale
polowe - do przenoszenia w rejon kleski zywiolowej.
I to wszystko BEZ wojsk przeznaczonych do wysylania na misje, tylko
to co normalnie potrzebne na czas pokoju, i to wszystko BEZ zastanawiania
sie co by nam bylo potrzebna w ramach rozwiniecie mobilizacyjnego.
Ot - tylko "potrzeby czasu pokoju"
I duzo wychodzi, Twoje 10 tys chyba nam nie starczy.
/O/
Michal
Temat: wojsko
Sami popatrzcie co *mic@alpha.net.pl* napisał:
Moim zdaniem to w czasie pokoju Polska potrzebuje CO NAJMNIEJ:
1) Lotnictwa do prowadzenie dzialan w ramach Air Policing, (dyzurna para
mysliwcow),
Zgoda.
do transportu administracji panstwowej (smiglowce i samoloty
salonki - to w Polsce robi wojsko),
Od tego jest Biuro Ochrony Rządu. Mogą wozić ich samochodami to mogą i
helikopterami.
do celow ratownictwa morskiego i
Od ratownictwa morskiego jest ratownictwo morskie. Nie wojsko.
patrolowania naszej strefy Baltyku, do celow patrolowania granic (smiglowce).
Zgoda.
2) Radarow dozoru powietrznego, rakietowej obrony plot przed
niespodziespodziewanym napadem, dotyczacej kluczowych obiektow
w panstwie (w tym - obrona przed "upadkiem statku powietrznego...")
Zgoda, ale to dalej lotnictwo.
3) GROM - jak najbardziej, nie trzeba uzasadnien.
Zgoda.
4) Wojska Ochrony Pogranicza - ochrona i patrole granic,
ochrona przejsc granicznych, w tym - ochrona lotnisk i portow morskich.
Dosc duzo ich...
Zwłaszcza tych portów morskich...
5) Zandarmeria wojskowa - w charakterze formacji pomocniczej dla policji,
Bez sensu. Jeśli policja potrzebuje więcej jednostek to należy je
stworzyć w ramach policji.
oraz do celow ochrony obiektow wojskowych,
Nie sprawdza się - ochroniarzy wynajmują.
plus "policja i prokuratura
w wojsku".
Zgoda.
6) Marynarka - do celow ochrony naszych wod - typu zwalczania przemytu,
Dublujesz z wojskami ochrony pogranicza.
dozoru rybakow,
Od tego są służby cywilne.
tralowce do celow rozminowywania pozostalosci,
Jakich pozostałości?
okrety ratownicze, w tym - wspomniane morskie lotnictwo patrolowe
i dyzurne smiglowce ratownictwa.
J.w.
7) Wojsk chemicznych, inzynieryjnych, saperow - specjalisci do
celow zwalczania skutkow klesk zywiolowych, katastrof przemyslowych,
Od tego jest straż pożarna...
rozbrajania niewypalow.
...i policja.
8) Obrona Terytorialna - w zarzadzie wojewody, w ramach formacji
niewyspecjalizowanej, ale stanowiacej "sile robocza" powolywana
w celach pomocy przy radzeniu sobie z okresowymi problemami,
terytorialnymi, tj. kleskami zywiolowymi, katastrofami przemyslowymi,
rozleglymi pozarami lasow, "zima zaskoczyla drogowcow", uszczelnianie
granic z powodu kwarantanny "bo ptasia grypa", itepe, itede,
formacja pomocnicza dla specjalizowanych innych formacji tj Strazy Pozarnej,
WOP, oraz wymienionych w pkcie powyzej specjalistow.
Dlaczego zupełnie cywilnymi zadaniami miełoby się zajmować wojsko?
10) Kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego - wbrew pozorom potrzebna.
Zgoda.
11) Sztab generalny - jako osrodek planistyczny.
Zgoda.
12) Osrodki szkolenia tego wszystkiego co powyzej.
To co powyżej powinno się szkolić cały czas, więc osobne ośrodki
szkolenia raczej nie są potrzebne.
13) Osrodki remontowania sprzetu dla tego wszystkiego co powyzej.
Bez sensu: albo ma być tanio, szybko i dobrze - zlecamy prywatnym
firmom, albo uznajemy, że wojsko musi być samowystarczalne - to w każdej
większej jednostce potrzebne są własne warsztaty i mechanicy.
14) Wyzsza uczelnia / osrodek o charakterze technicznym - rozwoj
techniczny albo przynajmniej - obiektywne opinie i badania
oferowanego nam sprzetu.
Zgoda.
14) Osrodek medycyny wojskowej - specjalizowany w
zwalczaniu skutkow uzycia broni (np chemicznej, leczenie oparzen),
Nie opłaca się to społeczeństwu.
a w ramach tego osrodka - przynajmniej ze dwa przewozne szpitale
polowe - do przenoszenia w rejon kleski zywiolowej.
A tutaj zgoda.
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
Temat: Zero tolerancji!
Witam,
Hasło, które zamieściłem w temacie znane jest szerokiemu ogółowi.
Wywodzi się ono z Nju Jorku a autorem jest nieki pan Giuliani.
Facet, który spowodował, że NjuJorczycy zaczęli szanować prawo.
Wielokrotnie słyszałem, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w
Warszawie będą taki model stosować w naszym mieście.
Jakoś do dziś nie mogę się tego doczekać.
Może ludzie od bezpieczeństwa nie za bardzo rozumieją na czym polega to "0
tolerancji"??
Chciałbym byśmy o tym porozmawiali.
Ciekaw jestem waszych opinii i oczekiwań od służb porządkowych takich jak
policja czy straż miejska.
Postaram się dostarczyć przykłady, w/g mnie istotne do takiej dyskusji.
A chciałbym byśmy poważnie o tym porozmawiali, tak by można było Wasze
opinie przekazać właśnie do ludzi, którzy je powinni znać.
Poniżej informacja dziś opublikowana w Rzeczpospolitej.
<http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_050203/warszawa_a_6.html
Najnowsza akcja ratusza ma poprawić bezpieczeństwo w okolicach Dworca
Centralnego
"POLIGON" W SERCU WARSZAWY
W połowie lutego ruszy kolejna akcja, która ma poprawić bezpieczeństwo w
centrum stolicy. Liczba patroli zostanie zwiększona, a policjantów i
strażników miejskich wspierać będzie Żandarmeria Wojskowa oraz służby
kolejowe. Władze Warszawy zapowiadają, że chcą wzorować się na nowojorskiej
akcji "Zero tolerancji".
Władysław Stasiak, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za bezpieczeństwo,
zamierza "wyczyścić z patologii" okolice Pałacu Kultury i dworców
Centralnego oraz Śródmieście. To najbardziej niebezpieczny rejon Warszawy.
Średnio co trzeci rozbój czy kradzież ma miejsce w tej części miasta. W 2004
roku zanotowano tam 222 przypadki kradzieży, 57 napadów, 35 bójek. Zginęło
39 samochodów.
Statystyki i ustalenia
Akcja nie ma jeszcze nazwy. Rozpocznie się w połowie lutego i będzie trwała
około 6 miesięcy. Urzędnicy mówią o niej "poligon", bo wezmą w niej udział
funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, Straży Ochrony Kolei, Straży
Miejskiej, policji, Straży Ochrony Metra.
- Przeprowadzimy ją w sposób organizacyjnie nowy. Dla zlikwidowania
patologii zamierzamy też sięgnąć po rezerwy, którymi dysponują różne służby.
Ściągniemy do pracy więcej ludzi - powiedział Władysław Stasiak. -
Przekażemy też pieniądze na opłacenie dodatkowych patroli policyjnych.
Od połowy lutego dzień pracy na "poligonie" będzie zaczynał się o godz. 7.10
od narady w komisariacie kolejowym policji na Dworcu Centralnym. Wtedy
przedstawicielom różnych służb przedstawione zostaną najważniejsze problemy
do rozwiązania w danym dniu. Rozplanują miejsca akcji, ustalą sposoby
komunikowania się i ruszą w teren.
Jak Giuliani
Władze Warszawy przyznają, że "poligon" wzorowany jest na akcjach w Nowym
Jorku za burmistrza Rudolfa Giulianiego. Burmistrz kierował się zasadą -
zero tolerancji dla przestępców. Tak ma być teraz w Warszawie.
- Nie ma przestępstwa drobnego, o małej szkodliwości. Służby mają zwracać
uwagę na wszelkie przejawy patologii i się bez pardonu z nimi rozprawiać -
powiedział Stasiak. - Liczymy, że spadnie liczba rozbojów, bójek, nie będzie
w tym miejscu dilerów narkotyków, a ludzie przestaną się bać wsiadać przy
Centralnym do autobusów nocnych.
Szefowa śródmiejskiej policji Anna Pobiedzińska zapewnia:
- Większa liczba patroli w ścisłym centrum nie oznacza, że zabierzemy ludzi
z innych części dzielnicy.
Tymczasem poseł SLD Jerzy Dziewulski - twórca jednostki antyterrorystycznej
na Okęciu - krytycznie ocenia pomysł ratusza.
- Wielokrotnie spotykałem się z tego typu akcjami i to się nie sprawdziło.
Efekty są na początku, kiedy złodzieje czy dilerzy widzą duże siły
policyjne. Ale potem i tak wszystko wraca do normy - mówi poseł SLD.
- Jeśli akcja się nie uda, to spróbujemy innych metod - odpowiada
wiceprezydent Stasiak.
Autorzy:
Janina Blikowska, Robert Rybarczyk
</http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_050203/warszawa_a_6.html
Temat: >__Arabstwo__STRZELA_do_Polakow----zaczyna sie!!!!
Arabstwo__STRZELA_do_Polakow---News IRAK *
Ostrzelani
Pociski spadły na polską bazę
W nocy z czwartku na piątek strzelano do polskich żołnierzy w Iraku. Na
szczęście nie było ofiar. - Będzie coraz bardziej gorąco - ostrzega ekspert
wojskowy gen. Stanisław Koziej.
Wszystko stało się zaledwie kilkanaście godzin po zakończeniu uroczystych
ceremonii w Szczecinie i w Świętoszowie, na których pożegnano wylatujący na
Bliski Wschód 4 sierpnia główny trzonu polskiego kontyngentu.
Pociski moździerzowe spadły na leżącą w centrum polskiej strefy bazę
logistyczną w miejscowości al-Hilla (na południe od Bagdadu). Obok wojsk
amerykańskich stacjonuje w niej 89 polskich żołnierzy. - Natychmiast po
pierwszym strzale skierowano ludzi do schronu, a amerykańskie siły specjalne i
żandarmeria wojskowa podjęły pościg za sprawcami - relacjonuje wydarzenia płk
Eugeniusz Mleczak, rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej. Jednak
pościg okazał się nieskuteczny, sprawcy rozpłynęli się w ciemnościach.
Na obrzeża bazy spadło 5 pocisków moździerzowych. Nikt nie zginął i nie ma
rannych, ani też strat w sprzęcie. Rzecznik MON zapewnia, że zostały podjęte
wszystkie środki ostrożności, by wykluczyć w przyszłości tego rodzaju
incydenty. To już drugi przypadek ostrzelania z moździerzy bazy, w której
stacjonują polscy żołnierze. 24 lipca pociski spadły na bazę w Karbali. Tam
też nikt nie zginął i nie było rannych.
W al-Hilli, niedaleko bazy wojskowej, swój punkt otworzyła Polska Akcja
Humanitarna. Przebywa w nim dwoje polskich wolontariuszy: Ewa Wiewiórka i
Marcin Dźwigalski.
- Kontaktowaliśmy się już z nimi, wszystko jest w porządku - powiedziała ŻW
Justyna Stępnień z PAH. Dodała, że w nocy są pilnowani przez ochroniarzy.
Według ich relacji ludność miejscowa nastawiona jest przyjaźnie i tak samo jak
wojska międzynarodowe obawia się niespodziewanych ataków.
- Choć do tej pory polska strefa była w miarę spokojna, to oczekuje, że i w
niej zacznie się robić coraz bardziej gorąco - mówi gen. bryg. prof. dr hab.
Stanisław Koziej, ekspert wojskowy. - Choć początkowo nie chciano się do tego
przyznać, to po kolejnych akcjach, w których giną amerykańscy i brytyjscy
żołnierze, a które są coraz lepiej zorganizowane i celowo planowane, to trzeba
powiedzieć, że w Iraku toczy się regularna wojna partyzancka - dodaje. Jego
zdaniem w polskiej strefie można się spodziewać niepokojów i masowych
protestów, a nie uspokojenia sytuacji.
Profesor łączy to z coraz większą rywalizacją ujawniających się grup szyickich
i dlatego nasze wojska będą tak samo narażone na ataki, jak obecnie siły
amerykańskie i brytyjskie. - Ponieważ jest to operacja różniąca się od
wszystkich akcji pokojowych, w których do tej pory brali udział polscy
żołnierze, to musimy liczyć się ze stratami.
Gdyby doszło do wojny domowej na dużą skale, to być może będziemy musieli
jeszcze raz przemyśleć naszą obecność wojskową w Iraku - uważa gen. Koziej.
W pierwszej połowie sierpnia do Iraku trafi główny trzon polskiego
kontyngentu. Łącznie będzie to 2,3 tys. żołnierzy. Od 1 września dywizja
międzynarodowa pod naszym dowództwem przejmie odpowiedzialność w polskiej
strefie.
Data: 02.08.2003
Mariusz Gawrychowski
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zlodziei nie trzeba w Iraku -do home drunks
Zlodziei nie trzeba w Iraku -do home drunks
Ppogublili se idiots , go home dtunks go home
Kradzież rzeczy osobistych polskich żołnierzy
Do Kuwejtu po radio...
W obozie "Kojot" w Kuwejcie żołnierze z Polski i ze 150-osobowej kompanii
litewsko-łotewskiej ćwiczą w pełnym rynsztunku. Ponad stu żołnierzy
odjechało do Iraku, kolejne konwoje ruszą w czwartek. Pracuje również
Żandarmeria Wojskowa - dwóch polskich żołnierzy podejrzewa się o kradzież
rzeczy osobistych towarzyszy broni.
Dwóch polskich żołnierzy biorących udział w misji stabilizacyjnej jest
podejrzanych o kradzież radioodobiorników i części rzeczy osobistych swych
towarzyszy broni podczas transportu wojskowego sprzętu do Kuwejtu -
poinformowano nas w resorcie obrony. Amatorami cudzej własności zajmie się
Żandarmeria Wojskowa. Prawdopodobnie już wkrótce w niesławie wrócą do kraju.
Ministerstwo Obrony nie podało nam danych żołnierzy podejrzewanych o
kradzież sprzętu, bo ich jeszcze nie zna - do biura prasowego w Warszawie
nie dotarły takie informacje. Ale rzecznik prasowy polskiej dywizji w Iraku
mjr Andrzej Wiatrowski zapewnia, że jeśli wina żołnierzy zostanie
udowodniona, bardzo szybko zakończą misję. - Złodzieje nie będą z nami
służyć - twierdzi. Rzeczy, które zginęły z aut wojskowych, pozostawiono tam
podczas załadunku polskiego sprzętu na statki w Szczecinie.
Ministerstwo informuje, że Polacy nie najlepiej zaczęli misję nad Zatoką
Perską - jeden z naszych żołnierzy zemdlał w Kuwejcie, gdzie Polacy
aklimatyzują się przed wyjazdem do Iraku, z odwodnienia i musiał zostać
przewieziony śmigłowcem do pobliskiej amerykańskiej bazy. Jak się
dowiedzieliśmy, czuje się już jednak znacznie lepiej i wrócił do
bazy "Kojot".
Polacy narzekają przede wszystkim na wysokie temperatury - nawet powyżej
45 stopni w cieniu, przy których nawet broń parzy tak bardzo, że trzeba ją
owijać bandażami. W niektórych kontenerach z prysznicami brakuje wody, którą
trzeba do obozu dowozić tak jak wodę pitną i dwie tony lodu dziennie. Kiedy
woda jest, to gorąca, niezależnie od położenia kurka. Do kilkudziesięciu
stopni nagrzewa się też woda pitna w plastikowych butelkach.
W bazie "Kojot" obok czekających na transport do Iraku pokrytych ciemnym
kamuflażem polskich cystern, ciężarówek, samochodów terenowych i
opancerzonych "Żbików", stoi na pustyni sześć czerwonych wozów strażackich.
To pojazdy plutonu strażaków, którzy będą zabezpieczać polski kontyngent w
Iraku.
Kilkanaście polskich ciężarówek wojskowych miało problemy z dotarciem z
portu do bazy "Kojot" - nie popisali się m.in. amerykańscy przewodnicy,
którzy mieli pomagać naszym kierowcom. Ostatecznie szoferzy pogubili drogę
na pustyni, bo - jak twierdzą - nie było odpowiednich map.
Mjr Wiatrowski zapewnia jednak, że te kłopoty już się nie powtórzą, a
dowódcy wyciągną wnioski z problemów żołnierzy z dotarciem do bazy. Kontakt
z nim i innymi członkami polskiego kontyngentu jest na razie możliwy
praktycznie jedynie za pośrednictwem Internetu, bo telefon satelitarny, w
jaki rzecznik jest zaopatrzony, działa dość chimerycznie.
EWA ŁOSIŃSKA
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Strona 3 z 3 • Znaleziono 204 wypowiedzi • 1, 2, 3