zamknac za soba drzwi
Katalog znalezionych frazArchiwum
- zamki szyfrowe do drzwi
- zamknięcie drzwi balkonowych
- zamknięcie drzwi balkonowych
- zamurowanie drzwi
- zamknąć działalność gospodarczą
- zamknąć działalność gospodarczą
- zamknąć za sobą drzwi
- zamrażarka GORENJE
- Zamki w stylu gotyckim
- Zamówienia produkcyjne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- przybowka.xlx.pl
Widzisz odpowiedzi znalezione dla frazy: zamknac za soba drzwi
Temat: Trzymajcie kciuki, zaczęło się! n/t
Bliźnięta!
Nie, to nie to - chodzi o znak Zodiaku ;-)
Znam to doskonale, bo też mam dzisiaj urodziny :-)))
Które? ... nie ... a może jednak ... o cholera!
Sherlock nie zdążyłem potrzymać kciuków, to przyjmij chociaż gratulacje!
I uważaj na pępkowym - ja rano się zastanawiałem, gdzie starsze dziecko i czy
zamknąłem w nocy drzwi wejściowe ...
Pozdrawiam,
Mejson
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: forum muratora
nipalimim napisała:
> magdajeden napisała:
>
> > aa prosze, bo juz myslałam ze mam rozdwojenie jazni
> Moze na poczatek kilka bardzo lekkich wytorow Twojej rozdwojonej jazni
> mimilapin.
>
>
>
>
>
>
>
> img267.imageshack.us/img267/5955/schizofremia1ek6.jpg
> Celowo pomine chamskie posty ktore dalej kraza w sieci.
> OK ,ze oszukujesz sie sama ale po co ten caly cyrk z oszukiwaniem innych?
Pisze się "schizofreNia", wredny matole i tchórzu na dodatek. Nie wywołuj
awantur, a najlepiej zamknij za sobą drzwi.
Na zawsze.
P.S. W jednym masz tylko rację: że nie cytujesz swoich chamskich postów.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: przyjechali.... wakacje się zaczęły ;)
o wlasnie swietny watek zeby wyrzucic z siebie komus rozumiejacemu
moi tez juz sa w dodatku dunskie i z innej bajki
chlopak 12 lat je jak prosie, mlaska, wklada ogromne kesy do buzi ze 2 razy
gryznie i polyka
spodnie potrafi sciagnac na srodku salonu i z nich wyjsc, takie zwiniete stoja,
skarpetki na podloge, papierki rowniez, non stop przy kompie i nie spi skubany,
cierpi na bezsennosc, lazi w nocy do toalety, trzaska sie, rano pierwszy wstaje,
niczego nie zamknie tylko trzaska- drzwi, szuflady, szafy itd chodzi jak slon
jak by wazyl 100 kg, specjalnie moduluje glos na dziecinny i stylizuje sie na
metroseksualnego..
upominanie nic nie daje bo poslucha nawet chetnie ale za chwile robi to samo,
nie ma nawykow
Dziewczyna 15 lat, od roku juz sypia z chlopakiem, patrzy na mnie spod byka ze
nie pozwalam w moim domu, kapie sie codziennie godzinami i co kapiel bierze nowy
recznik, naklada tone makijazu i wszystko jest w tuszu i pudrze, nawet dywan,
uwodzi wszystko co popadnie i wyciaga kase ze szok, nie potrafi sie przywitac,
wstyd ja komus przedstawiac bo patrzy w dodatku wrednym scinajacym wzrokiem,
talerza nawet nie odniesie po sobie itd
ulzylo
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Nerwy rozwodnika
Może ma jakiegoś "stresa zewnętrznego" i teraz mu się nakłada wszystko na raz trochę? o ile zaczął się tak zachowywać jakiś czas temu nagle, a nie od początku tak działał felernie...
Ogólnie to ja mam tylko jedną metodę na tych których kocham, a mnie irytują swoimi fochami i nerwami... DO trzech razy sztuka. Trzy razy max podejdę i spróbuję pogadać jak obie strony sa w miarę spokojne, i ugłaskać te nastroszone kolce i starać się wyjaśnić "o sso chozzi?", czemu obrywam za damski ch..., za przeproszeniem. Jak się nie wyjaśni, a sytuacja nadal mnie irytuje i nadal obrywam nie wiem za co i mam już szczerze dość tego - to pozostaje jedno: machnąć ręką na delikwenta, niech sobie ochłonie, albo dojrzeje do pogadania. "Nerwy - to do konserwy" - mawiała moja babcia do dziadka...:-) Nie drażnić, ale też nie chodzić dookoła na paluszkach wokół Znerwicowanego Pana Domu. Chce się powyżywać, zamknij za sobą drzwi i włącz film. Idź na spacer. Powiedz, że wrócisz, jak mu minie, bo w takim stanie to on nie jest bynajmniej najprzystojniejszy i najciekawszy do oglądania. Niech sobie pofuka do ścian.
Jeśli się nie da pomóc, trzeba przeczekać. A po jakims czasie sprobowac znowu, może się uda wyjasnic o co mu chodzi. Ale nie stresuj się tym za bardzo... Bo zjesz nerwy razem z nim. A nawet nie będziesz wiedziała dlaczego. I tak nie masz chyba na to większego wpływu, tzn. na te jego nerwy (w sensie przyczyny). On raczej odreagowuje jakies inne stresy na Tobie.
pozdr.
J.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: " dziwne " zachowania trzylatka w przedszkolu...ra
U nas schematów i rytuałów była cała masa, a i tak do tej pory nie
mamy konkretnej diagnozy, bo w pewnych obszarach syn funkcjonuje
całkiem dobrze. Najwieksze nasilenie tych obsesyjnych zachowań było
między 3 a 4 r.ż. I tak np. przed wejściem do przedszkola musiałam
pocałować go 5 razy, ubrania zakładał w określonej kolejności, sam
chciał zamykać i otwierać drzwi, zapalać światła i wiele innych, o
których już powoli zapominamy. Teraz ma 5 lat, czasem też coś sobie
wymyśli i się tego trzyma przez jakiś czas. Ale nie jest to już
takie uciążliwe. Zabawy też były bardzo schematyczne, powtarzał cały
scenariusz w taki sam sposób wielokrotnie. Kiedy np. bawił się w
lekarza musiał mieć taki sam zestaw narzędzi i wykonywał te same
czynności. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: 21 czerwca 2008 ...
ja jestem, ale coś mi się gadać nie chce, jeszcze nie rozbudziłam się na dobre. siedzę i myślę od czego zacząć tą sobotnią syzyfową pracę. i jak to zrobić żeby tę moją cholerną łazienkę doprowadzić wreszcie do takiego stadium, kiedy będę mogła do niej wejść, zamknąć za sobą drzwi i w samotności... pobawić się w układanie glazury ) dajcie trochę słońca Dziewuszki, bo deficyt na Podlasiu
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Potulna żona
Zapomnialas wspomniec o tym, ze nie kazda z tych pan byla
zachwycona. Jedna wspomniala mimochodem, ze teskni za praca za
domem, inna zalila sie, ze umiera ze strachu widzac jak pan i wladca
szaleje na motorze z malym dzieckiem, a ona niczego nie moze
powiedziec, bo maz ma zawsze racje.
A jak skomentujesz wypowiedz jednego z "maczo" - jak to planuje
wymienic swoja kobiete na nowszy model? Bo stara mu sie znudzila, a
nowa bedzie lepiej o niego dbala.
W programie nie poruszano takze kwestii zabezpieczenia ekonomicznego
takich pan. Malzonek placi za nie ubezpieczenie zdrowotne i
emerytalne? Odklada pieniadze by kobieta miala z czego zyc w razie
gdyby po drodze z pracy zginal w wypadku samochodowym? Z czego
utrzymaja sie te kobiety jesli facetowi przyjdzie do glowy odejsc?
Maja zabezpieczenie finansowe, czy tez nie? Jesli maz o tym pomyslal
i sie na to zgodzil to maja, jesli pan i wladca powiedzial "nie ma
takiej potrzeby" to nie.
Zapomnialas takze o tym, ze jest to praca calodobowa. One nie moga
wyjsc z biura, zamknac za soba drzwi i zrelaksowac sie w domu przy
lampce koniaku. Zasuwaja caly czas a wychodne maja tylko wtedy gdy
malzonek pozwoli. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: a ja jestem zła jak osa....
No hej.Może faktycznie się znamy przecież to niedaleko Jedności od Zwycięstwa.
Powiedz ,przydała ci sie szkoła rodzenia? Ja nie chodziłam ,bo miedzy 30 a 34
tygodniem leżałam w domku ze względu na skróconą szyjkę a i potem musiałam
uważać, mało chodzic i wogóle. A jaki jest adres tej strony o naszym szpitalu?
Podaj mi go jak możesz ok?
A propo ktg- wczoraj podłączyły mnie i leżałam godzinę ( to był mój 2 raz - 2
razy w tyg.mam chodzić).Drzwi zamknęły i zapomniały o mnie wyobrażasz sobie!!!
,a ja juz tam wyleżec nie mogłam ,ale przepraszały ze szok i ostro się
tłumaczyły hi hi .Byłam dla nich miła bo sobie pomyslałam ,że mogłabym sie
wydrzeć, że np.mogłoby mi sie coś stać, a żadna by nie przyszła ,ale może by
mnie zapamiętały i potem żle traktowały .Generalnie leży się ok.30
minut.Pracujesz wogóle? Bo ja tak ,tylko od listopada jestem juz na
zwolnieniu.Najpierw wymiotowałam do 15 tc ,tak ze chciał mnie połozyc pod
kroplówki ale jakoś nie doszło do tego ,potem silne bóle kregosłupa (mam
skrzywienie dość mocne, stwierdzone już w przedszkolu. 10 lat na gimnastykę
korekcyjną biegałam+basen i zero prawie poprawy )no a potem ta szyjka.Ja pracuje
w Sopocie więc codziennie godzinke no, 2 godzinki wyjęte z życiorysu miałam a w
ciązy i zimą to dojazdy potworne.Chce wrócic w styczniu do pracy ale nie wiem
sama ,chciałabym tu cos znalezc.Może sie uda?A jak masz na imię?Pozdrwaiam cie
serdecznie i pa pa moze sie spotkamy na spacerku z naszymi maluszkami ,ale to
jeszcze trochę pa.Asia Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Spanie naszych dzieci-Drzemki-o ktorej?
U nas, od kiedy Maja przestawiła się na wcześniejsze pobudki, cały dzień wygląda
inaczej.
Rano wstaje przeważnie około 7, jest hałas w domu bo Starszak o 7 wychodzi do
szkoły, Mała musi go koniecznie wyściskać na drogę i zamknąć za nim drzwi.
Przeważnie do 8 gania w piżamie po chałupie bo ja jestem jeszcze nieprzytomna o
tej porze. Potem przebieranie, śniadanie, brykanie. Około 11 najpóźniej o 12
zasypia. Śpi różnie, od jednej godziny do dwóch. Potem obiad i spacer. Długość
spaceru zależy od spaceru i od tego kto z nią idzie. Ja zwykle na krócej bo nie
lubię, Tatuś na dłużej ;) W domu staramy się jeszcze ją zmęczyć zabawą. Kąpiemy
między 18,30 a 19, kolacja i zasypia między 20 a 20,30. Póki nie wrócę ze
zwolnienia do pracy to tak nam pasuje, ale później jak będę wracała w niektóre
dni o 22 to pewnie wszystko się rozreguluje. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Kryzys małżeński...
Dziewczyny może na mnie naskoczycie ale ja uważam że przede wszystkim
najwazniejsza jest szczęśliwa rodzina. A na szczęście pracują dwie osoby. Może
oboje w tym wszystkim się pogubiliście i tak jak ty piszesz o kluczykach do auta
to on może opowiadać o innych sytuacjach, które mają miejsce gdy oboje jesteście
zdenerwowani. Np. ja śpię a ona mnie w d..ę kopie żebym do dziecka wstał.
Uważam że jeśli go kochasz to robienie sobie na zlość nie pomoże. Porozmawiaj na
spokojnie. Wytłumacz czego oczekujesz - nie stawiaj ultimatum tylko wyjaśnij jak
się czujesz że potrzebujesz pomocy. Sama piszesz że mąż potrafi się zając
synkiem. Nie chodzi mi o to że masz na siłę być z psychopatą tylko żebyś
potrafiła odpowiedziec sobie czy może są jakieś powody, które można zniwelować,
usunąć, złagodzić. najłatwiej jest zamknąc za sobą drzwi.
Jednocześnie podkreślam iż nie chodzi mi o to że masz być z nim za wszelką cenę.
Ale może warto zastanowić się czy oby chwilowe zagubienie, depresja, nawał
obowiązków, nowa sytuacja nie przyczyniły się do tego że oboje się troszkę
pogubiliście. Może to kryzys który da się przetrwać? Może warto poświęcić sobie
trochę czasu i znależć odpowiedź na pyatnie dlaczego tak się dzieje, czy sie
jeszcze kochacie i czy będąc razem wyrządzicie sobie i synkowi więcej szkody czy
pożytku. jeśli rzeczywiście jest tyranem i nie da się tego zmienić zatem odejdź
bowiem życie z takim człowiekiem będzie dla Ciebie i dziecka koszmarem :(
Pozdrawiam i życzę szczęście,
Ewa Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: tym razem wystawię kota na Allegro
tym razem wystawię kota na Allegro
...kiedyś próbowałam kręgosłup.
Moja kotka taka milusia. Nie drapie , nie gryzie. No normalnie cud.
Ale... Włazi do nas do łóżka w nocy. Jak sie zamknie przed nią drzwi to
będzie drapała do oporu , aż wszystkich pobudzi. No i dobra niech sobie śpi,
czasami śpią razem z Kubusiem w łóżeczku, tez dobra ( u mnie dzieci tak się
chowają razem ze zwierzętami, starszy śpi z psem). Ok. 2.00 w nocy biorę
małego do nas do łóżka, Miśka jak sie zorientuje to zaraz za nim przełazi.
Śpią jakieś dwie godziny , a potem zaczynają się ...bawić. Dzisiaj ok. 4,00
budzimy się z mężem a między nami harce na całego(czyt. Kubuś bawi się kotem,
a jej w to graj). Mały śpi bardzo czujnie i aby się przebudził naprawdę nie
dużo trzeba, a jak kota nawet przez szparki w oczkach zobaczy to od razu
"staje na równe nogi". Trwało to chyba z dwie godziny zanim zasnął, bo zanim
my się obudziliśmy on był kompletnie rozbudzony. A musiałam wstać o 6.30 , bo
starszy jechał na wycieczkę. To już któraś noc taka, masakra!!! Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zasypianie - moe dziecko sie popsuło
Edyta poczuce winy? chyba nie o o chodzi
Ta metoda własnie opiera sie na założeniu, że najwazniejszy jest
harmonogram i rutyna. To daje dziecku poczucie bezpieczeńswa, bo
wszystko co robi jest przewidywalne.
Wracając do poczucia winy: gdyby włożyc dziecko do łóżeczka, wyjść i
zamknąć za sobą drzwi, a następnie włożyć sobie stopery do uszu - to
tak zgodzę się z Tobą, dziecko może pomysleć że usypianie to rodzaj
kary. Ale to nie tak: kiedy dziecko wpada w histerie, woła mamę -
trzeba do pokoju wejść, przytulić, pocieszyć, uspokoić przede
wszytskim. dziecko MUSI wiedzieć, że nie jest zostawiane na pastwę
losu/ opuszczane i że usypianie nie jest karą.
Moj Jaś zasypiał sam do 1,5 roku. kiedy zabrałam mu smoka. innymi
słowy zmienił sie rytuał. Do tego doszły dwie babcie + my i fakt, że
każdy kładł/ usypiał dziecko inaczej.
Dla mnie to był problem. jesli dziecko przez godzinę nie jest w
stanie usnąć pomimo różnych metod.
Po co ma się tak męczyć, skoro kiedys było inaczej, lepiej, zasypiał
w 15 min? Po co ma skakać bez sensu w łóżeczku przez godzinę skoro
mógłby już wykorzystywać tą godzine na odpoczywanie?
Wracam do tego. Jaś na tym nie cierpi. Naprawdę nie mam poczucia, że
go krzywdzę. Więcj - uczę go samodzielności.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dziewczyny takie male pytanie
Zabawna jestes
Jesli propozycja obiektywizmu jest oznaka emocjonalnego podejscia to
niezla teorie stworzylas )
Spokoju mam w sobie dzisiaj wyjatkowo duzo wiec nie musisz mi go
proponowac
Nie oczekuje ze bedziesz patrzec w magiczna kule, a podaje
generalnie sposob spojrzenia na problem ktory zaistnial.
Co do zasad to jest logiczne ze istnieja po to by ich przestrzegac
ale powinny posiadac odpowiedni sens. Przykro mi ale sensu w
zasadzie ze trzeba bardzo duzo pisac na forum otwartym bo kilka
odpowiedzi nie wystarczy trudno sie doszukac. Lepiej postawic na
uzasadnienie zgloszenia (chociaz i tak pewnosi nie ma poki nowa
osoba nie bedzie mogla sie otworzyc na intymnym). Jakim cudem ma to
niby zrobic? Internet jest anonimowy i ludzie poznaja sie poprzez
pisanie ale jak to maja zrobic gdy zamknie sie im drzwi przed nosem?
Nikt nie wzial pod uwage tych, ktorzy (po raz ktorys wymieniam) sa
niesmiali, nie maja czasu, nie potrafia pisac o wszystkim co sie
pojawi. ...tacy jednak tez maja osobiste problemy i chcieli by o
nich porozmawiac czy zapytac intymnie.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: "O blondynkach, matematyce i koedukacji" -fragment
A propos męskich studiów i wpływu kobiecości na męskie zachowania w akademiku.
Mieszkałam w męskim akademiku i było nas tam po trzy dziewczyny na piętro.
Łazienki koedukacyjne. No i te łazienki stały się problemem, bo część facetów
nie widziała powodu, żeby zamykać za sobą drzwi od wc. A kiedy chodziłyśmy do
kierownika z prośbami o wygospodarowanie osobnych łazienek damskich, kierownik
nam tłumaczył, że się nie da, bo musiałby zgrupować dziewczyny na dwóch czy
trzech piętrach, a to by fatalnie wpłynęło na męskie obyczaje;) I kurna,
musiałyśmy się kisić w tych koedukacyjnych.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Wasze przedpokoje
Jedyną zmianą w projekcie naszego domu, którą dokonaliśmy, było
przerobienie standardowego wiatrołapu na bardzo duży przedsionek(
było na tyle miejsca), który od holu( czy przedpokoju) odgradzają
dwuskrzydłowe drzwi. Ten wiatrołap pełni rolę śluzy, gdzie mieszczą
się; buty sezonowe( do 30 par-w tym roku w końcu dorobiliśmy się
szafek na wymiar), wózki( inny do miasta, inny na wiejskie wyboje),
mokre kalosze,, piłki, parasole i inne rzeczy, które zwykle pchają
się do przedpokoju i robią straszny bałagan. Gdy minie się to
pomieszczenie i zamknie za sobą drzwi, to można się znależć w
przyzwoitym holu, gdzie nawet panuje porządek, a suchy bukiet na
szafce nie jest nakryty wełnianymi szalikami... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Nietoperz
Andziulec nie bój nic. Nietoperze są zwierzętami nocnymi i w dzień nie powinnas
go wyganiać, bo będzie narażony na światło dzienne, do którego nie jest
przyzwyczajony, poza tym narażony jest na drapieżniki dzienne.. Wypuśc go o
zmierzchu. Otwórz okno w pomieszczeniu w którym on jest i zamknij do niego
drzwi. On sobie juz da rade. W dzień pewnie schował się gdzies gdzie jest ciemno
i lepiej mu nie przeszkadzać. Założe sie ze on jest bardziej przerażony niż Ty i
jest w o wiele większym niebezpieczeństwie. Pamiętaj też, że nietoperze są pod
ścisłą ochroną.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Mamy 2 latkow-schozy naszych dzieci...
Moja bratanica, donoszone dziecko, też bała się syreny karetki, straży i odkurzacza.
Za to mój wcześniaczek jest bardzo dzielny, praktycznie niczego się nie boi
oprócz Gargamela z bajki i niektórych lekarzy, tylko mężczyzn. Żadne syreny,
odkurzacz czy psy go nie ruszają. Jeśli chodzi o fiksy: gołębie. Szaleje na ich
punkcie, uwielbia ganiać za nimi, piszczy na ich widok, w książeczce obrazek z
gołębiem już wyblakł od ciągłego oglądania i ślinienia. Poza tym Oluś lubi
zamykać wszystkie otwarte drzwi, a jak ogląda coś ciekawego dla niego, np.
rower, krąży dookoła tego przedmiotu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Hurrra!!!! mamy skierowanie na Tomatisa
do Anatemki
Anatemka napisała:
Rysa, gdybyś chciała, mogłabys napisać na jakim etapie rozwoju jest Twój syn?
Anatemko, długo nie pisałam, bo czekałam na koniec wakacji. Myślę, że kolejne
postępy widać najbardziej po mowie. Otóż coraz częściej pojawiają się bardziej
złożone wyrażenia, np. "nie ma wyjścia" (czyli innego rozwiązania) albo gdy
sprzątałam po moim synku narzekając, że czemu ja to robię skoro on nabrudził,
usłyszałam: "To wyjątek".
Są bardzo ładne zdania złożone, np. powiedziałam, żeby oddał moje klapki a on
na to: "Jak poprosisz, to ci dam".
Albo tata spytał, czy zamknie za nim drzwi a on w odpowiedzi: "Może tak może
nie".
Jednocześnie mamy "tratrok" zamiast traktora, "wazór" w miejsce zaworu,
czy "nie drennuj mnie" co oczywiście oznacza nie denerwuj mnie. Ale jakoś
wierzę, że za rok zrównamy się z rówieśnikami :-) W każdym bądź razie
specjaliści coraz częściej patrzą na mnie jak na przewrażliwioną matkę. Czego
wszystkim mamom życzę :-)
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z czego żyjecie?
Z czego żyjecie?
Macie etaty? Stypendia (haha:)? Chałtury? Pracę?
Bo ja zaczynam się zastanawiać czy to ma sens: stypendium+chałtury - ani to
praca naukowa ani zarabianie...
Może rzucić to w diabły i zacząć normalnie żyć? Kupić mieszkanie? Zamykać za
sobą drzwi o 17 i mieć wszystko w nosie? Zanieść te dziwne książki do
antykwariatu? Zacząć oglądać seriale? I w ogóle, i tak dalej...? ... ... ... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z czego żyjecie?
sisigma napisała:
> Macie etaty? Stypendia (haha:)? Chałtury? Pracę?
> Bo ja zaczynam się zastanawiać czy to ma sens:
stypendium+chałtury - ani to
> praca naukowa ani zarabianie...
> Może rzucić to w diabły i zacząć normalnie żyć? Kupić mieszkanie?
Zamykać za
> sobą drzwi o 17 i mieć wszystko w nosie? Zanieść te dziwne książki
do
> antykwariatu? Zacząć oglądać seriale? I w ogóle, i tak
dalej...? ... ... ...
bosze chyba masz dola !!!
trzeba byc twardym a nie mietkim :))
jestes na rondzie ale nie czas zjezdzac do zajezdni :))
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: rozmowa z szefem - proszę o pomoc w interpret
na co uważac - 6 mieczy
Nie przeginać, nie zamykać za sobą drzwi , nie stawiać niczego na ostrzu noża i
broń boże nie szantażować, że jeśli nie, to ja odejde z pracy.
Bądż czujna i kontroluj sytuację. Wycofaj się, jeśli widzisz, że coś nie trafia
na dobry grunt. Nie forsuj na siłę swojej koncepcji. Nie traktuj swojego pomysłu
w oderwaniu od ogólnych założeń firmy.
Co zrobi- walet monet
wysłucha i rozważy. Chyba nie bardzo sie na tym zna,albo nie jest zbytnio mocny
w temacie.Zapozna sie z twoimi argumentami. W niewielkim stopniu zgodzi sie na
to, co proponujesz Przemyśli,na razie większych jego działań w tym kierunku nie
widać...
Trzymanm kciuki
M
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: szef niczego sam nie potrafi zrobić... :(
Nie mam zastrzeżeń, ani co do mojego dekoltu, ani tym bardziej
nóg ;P ale na pewno mojemu szefowi nie o to chodzi.. on wręcz nie
widzi we mnie kobiety w ogóle, więc to odpada .. czasami mam
wrażenie, ze nie widzi we mnie nawet człowieka tylko kolejny
sprzęt biurowy, potrzebny, ale niestety jedyny, który od czasu do
czasu śmie rościć sobie jakieś wymagania.. jakieś podwyżki, jakieś
o zgrozo urlopy, no i oczywiście jeszcze jakby tego było mało, raz
na dwa lata śmie się rozchorować i pójść na zwolnienie..
Odnoszę wrażenie, że nie okazuje mi nawet elementarnego szacunku,
nie jest choćby miły, Nie zależy mi absolutnie na jakimś szczególnym
traktowaniu, atmosfery w pracy nie ma wcale… poza tym wymaga żebym
uwaga!! dokonywała w biurze napraw, typu skręcenie mebli (foteli,
stołów, biurek, czy wkręcenie żarówek!!, a kiedy mówię, że nie
jestem monterem, słyszę, że „odpowiadam za biuro” .. no i na koniec
wisienka na torcie .. szczyt dżentelmeńskiego zachowania w wykonaniu
mojego szefa: kiedy wychodzę, aby wynieść śmieci, (tak, tak niestety
ja musze to robić, bo nie zgodził się na zatrudnienie sprzątaczki)
czyli najczęściej dwa wielkie wory, do których spokojnie zmieściłyby
się choćby i dwa martwe ciała ;) mój szef oferuje, że UWAGA!!
zamknie za mną drzwi, bo mam zajęte ręce…
Wiem, wiem, przemawia przeze mnie rozgoryczenie, ale właśnie
rozgoryczona jestem.. zmienić pracy kiedy mogłam i było trzeba nie
zmieniłam, a teraz nie mogę (względy życiowe) wiec pozostaje mi
marudzenie.. :(
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Jak powiekszyc wacka
Rudy102 odnoszę wrażenie, że cierpisz na werbalne rozwolnienie. Może inaczej: ponieważ język polski jest w wielu wypadkach bardziej precyzyjny od angielskiego lamentu pół-elokwentnych metafor majacych na celu paplanie, zwróce sie do ciebie w rodzimym języku. Prosto i rzeczowo.
Zauważajac chęć twoją infantylną w pocie czola nad oplutymi ustami wymeczonych probą prowokacji, nie jest trudno szybko cię skategoryzowac jako nieszczęsliwego, wyrośnietego chłopca z dorze zarejestrowaną pamiecią problemu z nerkami, tym będacym rezultatem medycznej próby kontrolowania twojej upierdliwej nadaktywności. Zamknij za sobą drzwi jak bedziesz wychodził z forum. Znowu zostałeś sam. LOL.
Dudek, get a life. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Jak powiekszyc wacka
Mpingo ma malego a teraz chce zainstalowac piersi
mpingo napisał:
> Rudy102 odnoszę wrażenie, że cierpisz na werbalne rozwolnienie. Może inaczej:
p
> onieważ język polski jest w wielu wypadkach bardziej precyzyjny od
angielskiego
> lamentu pół-elokwentnych metafor majacych na celu paplanie, zwróce sie do
cieb
> ie w rodzimym języku. Prosto i rzeczowo.
> Zauważajac chęć twoją infantylną w pocie czola nad oplutymi ustami
wymeczonych
> probą prowokacji, nie jest trudno szybko cię skategoryzowac jako
nieszczęsliweg
> o, wyrośnietego chłopca z dorze zarejestrowaną pamiecią problemu z nerkami,
tym
> będacym rezultatem medycznej próby kontrolowania twojej upierdliwej
nadaktywno
> ści. Zamknij za sobą drzwi jak bedziesz wychodził z forum. Znowu zostałeś
sam.
> LOL.
>
> Dudek, get a life.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jestem ta druga...
to teraz sie przygotuj na to, ze bedziesz bardzo cierpiec. Szesliwie
i radosnie bedzie tylko przy nim, a gdy tylko zamknie za soba
drzwi... I jeszcze ta swiadomosc, ze jest z nia, ze z nia sypia i
tez dostarcza jej radosci,to OKROPNe! I boli, bardzo boli! Zycze Ci
zebys znalazla ta silę, ktorej ja od tak dawna szukam, przestala
kochac i byla szczesliwa. Bo dobrze wiemy, ze tak naprawde nie
jestes. (przy nim owszem,ale bez niego?)
a poprzednio wypowidajacej sie pani chcialam powiedziec, ze wkurza
mnie takie gadanie!! nikt sie z buciorami niegdzie nie pcha! oni
sami tego chca i wcale nie trzeba ich namawiac, czesto wszystko
wychodzi z ich(facetow) inicjatywy. I to ze sa z zonami wcale nie
oznacza tez, ze je kochaja bo hm...zastanowmy sie... mozna kogos
kochac i zdradzac jednoczesnie? kochac i oklamywac? moim zdaniem
nie! to tchorze sa i tyle!
p.s facet ktory kocha i szanuje zone nie szuka pan do towarzystwa! Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jest jeszcze szansa??? Załamałam się :(
istnieje bardzo wiele teorii na rozne tematy, jedna z nich znana mi mowi, ze
jesli czlowiek jest gotowy na nowy zwiazek, to spotyka na swojej drodze
interesujacą osobe. Coś w tym jest na pewno, zawsze warto zadac sobie pytanie
czy jest sie gotowym na nowy zwiazek, czy tez jakieś duchy przeszłości nie
ścigają ;).
w pierwszym messagu napisałaś, ze randki z netu nie dają nic. Mylisz sie-
ostatnio niemal wszyscy znajomi poznają ludzi wlasnie przez net - niekoniecznie
przez portale stricte randkowe. Dobrze jest nie zamykac sobie samemu drzwi - a
co Ci szkodzi , zeby Twoj anonsik wisiał na stronie randkowej - moze akurat
kiedys cos z tego bedzie.
A i nie załamuj się tym, że jesteś załamana. To normalne ze niepowodzenia
powodują doły, nie ma co sie temu dziwić, tylko głupek cieszy się ze straty.
No i wlasnie jak słusznie zauwazyłaś, w zyciu nie ma prostych reguł ani dróg na
skróty. pzdr
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: WLAŚNIE WCZORAJ SIĘ ZAKOŃCZYŁO MOJE MAŁŻEŃSTWO
dokładnie...niektórzy szukaja spełnienia swoich marzen daleko a nie doceniaja tego co maja bardzo blisko....ale to wiemy tylko my porzuceni....ale kiedy zamknie sie pewne drzwi...nie mozna tylko zasklepiać sie w swojej samotnosci...każdy jest inny i może za rogiem trafi sie ktos naprawde wartosciowy....pozdrawiam A. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: czy "wpuscicie "ksiedza po koledzie?
Księża to tacy sami ludzie jak my. Znam kilku bardzo dobrze. Mam jednego
zaprzyjaźnionego księdza. Często go odwiedzam. Zawsze przyjeżdża na wszystkie
pogrzeby, śluby w naszej rodzinie. Niestety mojego ślubu nie mógł mi udzielić.
No cóż choroba. Ale pamiętał, przyjechał, wręczył piękny prezent. Nie widzę
powodu, aby ich nie tolerować. Zamykać przed nimi drzwi i robić z kolędy jakiś
dramat.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: czy "wpuscicie "ksiedza po koledzie?
Zamykać przed nimi drzwi i robić z kolędy jakiś
> dramat.
zauwaz jeden drobiazg- nie przyjmuja ludzie nie wierzacy. nie chodzi o dramat
tylko o to, ze dla mnie np nie ma roznicy miedzy ksiedzem, swietkiem jehowy,
czy sprzedawca rainbowa, obcy czlowiek, ktory nie ma nic co moglo by mnie
interesowac. proste.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Fides Spes Caritas
Caritas
Miłość
Jest tak czasami że ktoś najbliższy
na przywitanie zamrozi spojrzeniem
zamknie przed nosem drzwi
wbije drzazgę w palec ręki
która chciała łagodnie pogładzić policzek
i choć może trudno się dziwić tym
których w takich momentach śmieszy
"gdybym mówił językami ludzi i aniołów"
my musimy wiernie i cierpliwie trwać gdyż
kochać to niekiedy znaczy wyprostować się
pomimo skurczów zdrowego rozsądku
sparzyć dłoń połknąć słowa
zanim wystrzeliwszy przez usta
ze świstem odłamią w rewanżu fragment
kruchego stopu ciała i duszy
zachwycić się znowu przez wzgląd na barwę głosu
dawne spojrzenie grudniowy spacer
Wreszcie kochać to wcale nie znaczy mieć
ale raczej pokornie stać z tyłu
i przez uśmiechnięty rozpleciony warkocz
patrzeć w migoczące zza kształtu jej głowy
słońce wiecznego serca rzeczy Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Sonet "Upał" -zapraszam współ-grafomanów;)
Taak! Brawoo! Oto link i cały wiersz:
www.poemat.com.pl/nowy/index.php?id=65
Nie bój się nic nie robić - Michał Zabłocki
Od rana do wieczora,
gdy przyjdzie na to pora,
pokonuj strach,
co drzemie i
który w tobie tkwi.
Nie bój się nic nie robić.
Nie bój się tracić czas.
Nie bój się leżeć,
nie bój się marzyć,
nie bój się długo spać.
Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapiać się na własny cień,
spędzać w ten sposób cały dzień.
Możesz być tym, co umie.
Możesz być tym, co wie.
Lecz zanim zaczniesz
już coś rozumieć,
pomyśl, czy ci się chce.
Powiedz sobie: nie mogę.
Powiedz sobie: stój!
Przyrzeknij sobie:
Już nic nie zrobię,
to będzie wieczór mój.
Wyłącz dziki telefon,
zamknij okna i drzwi.
Pokonaj strach,
co drzemie w tobie
i który w tobie tkwi.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Work it...
Nie bój sie nic nie robić
Od rana do wieczora
gdy przyjdzie na to pora
pokonuj strach
co drzemie i
który w tobie tkwi
Nie bój się nic nie robić,
Nie bój się tracić czas,
Nie bój się leżeć,
Nie bój się marzyć,
Nie bój się długo spać
Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapać się na własny cień
spędzać w ten sposób cały dzień
Możesz być tym co umie
Możesz być tym,co wie
Lecz zanim zaczniesz już coś rozumieć
pomyśl czy ci się chce
Powiedz sobie : nie mogę,
Powiedz sobie: stój
Przyrzeknij sobie:
Już nic nie zrobię
to będzie wieczór mój
Wyłącz dziki telefon,
zamknij okna i drzwi
pokonaj strach co drzemie w tobie
i który w tobie tkwi
(M. Zabłocki)
Jestem odwazna i nie boje! zaraz zabieram sie za nicnierobienie.. ;) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: dzisiejsze eM jak Mdłość
to i ja mam pytanie odnosnie Tirowki
czy ona nie miała na tym slubie jakiejs swiadkowej?? o ile wiem taka osoba
zawsze sie opiekuje panna młoda i w sytuacjach kryzysowych (vide zamkniecie z
łazience) pomaga, np drze drożdzówe przez okno, ze sie drzwi zamknęły
dwa: pytanie do "żonatych, mężatych": czy wy do slubu jechaliscie dwoma
autami?????? bo mi sie całe zycie wydawalo, ze to sie razem do kosciola (urzedu)
jedzie
ale moze ja sie nie znam, slubu jeszcze nie brałam...
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Villa Demetrios- wesele Kałuszyn
witam!
jestem pod wielkim wrażeniem Ze gra pan w zespole 18 lat naprawde gratuluje
wytrwałości . Jednak trzeba wziąć pod uwagę żę pana jakże wielkie doświadczenie
w tej branży może być tylko wielkie w pana oczach . Mianowicie niektórzy ludzie
zajmujący się odpowiednim zorganizowaniem przyjęcia weselnego od samego początku
do samego końca ku pana zdziwieniu mogą czasem wiedzieć lepiej czy np co pan ma
za złe w swoim wpisie drzwi powinny być zamknięte czy nie . jak pan zapewne
dobrze pamieta został pan najpierw poproszony przez kelnera aby po wejsciu na
sale czy ze sprzetem czy tez po przerwie np na papierosa zamykać za sobą drzwi.
Obsługa uprzedziła pana o tym choć śmiem twierdzic że pan doskonale o tym wie
dzięki swojemu 18-nasto letniemu doświadczeniu . a co do pana słów "Co by sie
stało gdyby któremuś z nas pusciły nerwy." ? czy tak nie bylo ? według pana
opisu są panowie meżczyznami o naprawde stoickim spokoju . Ale według mnie to
wszystko zaczeło sie od własnie pana słów w kierunku mojego szefa a nie
"młodzieńca ktoremu
> mamusia kazała pracować w sobote. " w stylu ile mam ci zapłacić żebys zamykał
za nami te drzwi . tak wiec widzi pan ze ilu odbiorców tyle wersji wydarzeń .
więc lepiej nie poruszać takich tematów na forach a wyjasnić je sobie osobiście
. A co do przebiegu wesela czy tort ma byc o12 czy o 4 , nie decyduje zespół , a
nawet goście weselni wszystko jest uzgodnione z organizatorami długo przed
przyjęciem . pozdrawiam życze jeszcze co najmniej 18 lat grania waszej kapeli .
kelner Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dedykacje :)
Dla wszystkich zapracowanych.....
Nie bój się nic nie robić
Od rana do wieczora,
gdy przyjdzie na to pora,
pokonuj strach,
co drzemie i
który w tobie tkwi.
Nie bój się nic nie robić.
Nie bój się tracić czas.
Nie bój się leżeć,
nie bój się marzyć,
nie bój się długo spać.
Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapiać się na własny cień,
spędzać w ten sposób cały dzień.
Możesz być tym, co umie.
Możesz być tym, co wie.
Lecz zanim zaczniesz
już coś rozumieć,
pomyśl, czy ci się chce.
Powiedz sobie: nie mogę.
Powiedz sobie: stój!
Przyrzeknij sobie:
Już nic nie zrobię,
to będzie wieczór mój.
Wyłącz dziki telefon,
zamknij okna i drzwi.
Pokonaj strach,
co drzemie w tobie
i który w tobie tkwi.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: O tempora! O mores!
Niech sobie szczytuja, ja tam nie bede im odmawiac przyjemnosci, ale dalczego z
tej okazji komunikacja miejska cofnela sie do epoki poznego Gierka?
Dzis rano na dworcu Centralnym: autobusow brak. Wiadukt kolo dworca stal. Po
pol godzinie czekania na autobus zadzwonilam po taksowke. Uslyszalam, ze za 20
minut ktos moze przyjechac. Podziekowalam i udalam sie na postoj. Ominelam
zlodziejskie bandy i zobaczylam dluuugi ogonek na postoju dla normalnych
taksowek. Wrocilam na przystanek zadzwoniwszy do pracy, ze nie wiem kiedy
dojade. Podechal jakis autobus. Wolnym kroczkiem zmierzalam w jego kierunku, bo
mial miec odjazd za 7 minut. Kierowca wylaczyl silnik a potem nagle wlaczyl.
Podbieglam i drzwi zamknely mi sie przed nosem. Gdyby kierowca sie nie zlitowal
nade mna to pewnie kolejne pol godziny kwitlabym na przystanku.
Chociaz milo ze strony mediow, ze nie narobily atmosfery strachu, jak przed
poprzednim i centrum nie zabilo sie deskami.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: ha ho hitanie od nowa...:-)))
Początek lutego, zaspy, zawieja, 25 stopni poniżej zera. Do małej
żydowskiej knajpki wchodzi Icek i zostawia za sobą otwarte drzwi.
Goście się kulą, po knajpce wieje śniegiem. Właściciel drze się od
szynkwasu:
- Icek, czyś ty zwariował? Na dworze -25, zamknij natychmiast te
drzwi!!!
A Icek - ze stoickim spokojem:
- Panie Rozenkranc! Czy pan myślisz, że jak ja zamknę te drzwi, to
na dworze będzie cieplej???
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: wesołek
Że też z takim programem nie zostałeś wysokim funkcjonariuszem CBA :)
www.ruchnarodowy.pl/KW_003.html
Klaudiusz Wesołek
Areszt Śledczy
Gdańsk, ul. Kurkowa 12
Gdańsk, 19.10.2003
Drodzy Przyjaciele!
Przychodzą mi na myśl wielkie słowa Józefa Piłsudskiego
(także więźnia aresztu na Kurkowej): "W POLITYCE NIE NALEŻY SIĘ
PIERDOLIĆ". W dzisiejszych czasach są one szczególnie aktualne.
Nasza postawa wobec tego postkomunistycznego, okrągłostołowego
systemu musi być zdecydowana i jednoznaczna. Zamknęła się za mną nie
tylko więzienna klapa. Zamknąłem za sobą drzwi tego systemu. Wy
także, popierając mnie, stanęliście po tej samej stronie barykady.
Trzeba otwarcie wystąpić przeciwko temu złodziejskiemu systemowi i
zbudować nowe państwo - prawdziwie suwerenne i przyjazne ludziom.
Sprawy, którymi należy się zająć od razu to:
- walka z korupcją połączona z lustracją gospodarczą - rozliczeniem
aferzystów
- propagowanie idei Intermarium (Międzymorza), czyli współpracy
SUWERENNYCH państw Europy Środkowej jako alternatywy dla UE
- walka o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze
- radykalne obniżenie podatków, wprowadzenie podatku linowego
- UWŁASZCZENIE SPOŁECZEŃSTWA.
W Polsce jest jeszcze wiele spraw do załatwienia, ale moim
zdaniem 5 wymienionych spraw jest obecnie najistotniejszych i wokół
nich powinniśmy się skupić i twardo o nie walczyć.
Pozdrawiam
Klaudiusz Wesołek Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Maniery Portugalczyków
a teraz odwrocmy sytuacje. gdybys byla portugalka zainetresowana polakami to
bys napisala tak:
maniery polakow
> Jak to u nich jest? Nie znam zadnego Polaka nigdy nie bylam w
> Polsce wiec nie wiem. Czy np caluja sie na powitanie i pozegnanie,
przepraszaja zanim odloza sluchawke albo zamkna za soba drzwi? itp....
jednym slowem, co kraj to maniery. inne, ale zawsze maniery. ani gorsze, ani
lepsze.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Przeprowadzka
być może potrzebujesz takiego odizolowania dla uporządkowania spraw rodzinnych
albo rozwiązania jakiegoś problemu
stare rzeczy to stare myśli - twój brat już się ich pozbył, zostawił za sobą
a ty dlaczego ich się nie pozbywasz?
powinnaś uporządkować przeszłość i rozstać się z dawnymi dręczącymi cię
myślami ...
przemyśl teraźniejszość i zamknij za sobą drzwi do przeszłośći
być może to problem z bratem albo rodziną, która nęka cię swoimi problemami a
ty musisz się z tym borykać?
oddziel cudze problemy od swoich i żyj własnym życiem
bo być moze to bedzie miało wpływ na twoje stosunki z mężem Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Hmmm, poradźcie mi coś :(((
Spokojnie, Stefanie.
1. zamknij zawór
2. schowaj narząd od zamykania, aby siostra nie miała dostępu
3. otwórz w kuchni okno
4. zamknij do kuchni drzwi
5. idź spać.
RANO:
1. zadzwoń do administracji, może mają gazownika i przyślą (odpłatnie, z tym
się musisz liczyć)
2. jeśli administracja sie wypnie, zadzwoń do serwisu kuchenki.
3. jeśli serwis się wypnie, zadzwoń do gazowni. Gazownia nie powinna sie
wypiąć, jeśli powiesz, że się ulatnia w kuchni. Ci co przyjdą, będą potrafili
odpłatnie naprawić. Albo dać namiar na kolesi.
4. Ale, zakładając czarny scenariusz, gazownia się wypnie - bierz Panoramę
Firm, lub siadaj do netu i szukaj: najbliższy naprawczy zakład gazowniczy.
Do dzieła!
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: ...dobre strony grypy.....
Bea....,takie same.....Moze z roznica,ze.....
6.mozna odkryc w koncu - gdzie leza i jaki ksztalt maja migdalki.....
.....To pierwsza grypa w moim zyciu.....Tak sobie wymyslilam,zeby dodac punkt
7.Mozna sie uzalac nad soba..... - jestem taka obolala,biedna i w ogole....
...Otul mnie kolderka,zabierz kolderke,herbatka z cytryna,....nie....cytryna z
miodem,woda....tabletka....,pomoz mi wstac...,nie ...,nie moge pomoc - bo nie
moge wstac,scisz telewizor,'podglosnij' radio....,przytul sie....,odsun
sie.......,wylacz swiatlo..........,zamknij drzwi...,otworz drzwi,czemu
zamykasz?co robisz?Czytasz?....To ja chora,a ty czytasz....?Jak to -co masz
robic....Chorowac ze mna.....Jak to - chorujesz?Czytajac!?....
Nie,nic do picia nie chce.....,sama sobie wezme.....Czemu to piwo takie
cieple?...Jak to ,nie wiedziales,ze bede chciala piwo....Chory jestes?! ....
Glupawy dostalam......
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Milczenie
ka.mu napisała:
> /.../ Czasem się nie domknie, to ona chyc i ma domek.
Moja Kicia też tak ma. Jak jej czasem nie możemy znaleść,
to zapewne siedzi zamknięta (przez nasze gapiostwo) w jakiejś szafie.
A wczoraj miałem zabawne zdarzenie/potwierdzenie (obserwacji Gat,
sprzed lat), że kot zawsze znajduje się po złej stronie zamkniętych
drzwi. Wszedłem do pokoju 'komputerowego' i zamknąłem za sobą drzwi,
nie zauważając, że na parapecie okna siedzi Kiciuś, który zaraz
zeskoczył i siadł przed drzwiami, czekając aż mu otworzę, by mógł
wyjść. A gdy to zrobiłem, zauważyłem, że po drugiej stronie drzwi
siedzi Kicia, czekają na ich otwarcie, by wejść... :)
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z cyklu: wpada pan...
Z cyklu: wpada pan...
i pyta, czy drukujemy blablabla. Tak, drukujemy, blablabla. Czy damy
radę na jutro... No, trochę trudno będzie. A co to ma być. A... ze
sto banerów. I tabliczki. I identyfiktory. I... i... i...
... bo pojutrze mamy festiwal.
Taki tam, na c.
A dopiero co skończyliśmy z jedną hołotą festiwalową, i ledwie się
za tamtymi drzwi zamknęły, ich smyczami, kartami, banerami i
wszystkim, co im się przez tydzień co pół godziny przypominało, to
wpadł ten.
No. A ja już tylko jutro muszę wytrzymać.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: pewien paradoks
wiecie tylko co zauważyłam?
te drzwi (przynajmniej na poziomie -2 w budynku C) prawie się zamykają (tak, że
można nie zauważyć, że są otwarte) ale każda próba otwarcia tych drzwi
wewnętrznych (tych koło wind) powoduje, że podmuch powietrza otwiera tamte
garażowe na dobre. tak więc albo rzeczywiście uda się zrobić tak, że te drzwi
same będą się dobrze zamykały (a nie tylko przymykały) albo trzeba naprawdę
tego pilnować i dobrze zamykać za sobą drzwi "manualnie", co bądźmy szczerzy
nie jest jakimś nadzwyczajnym wysiłkiem alni fizycznym ani intelektualnym Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Sprawy
Moim zdaniem należałoby się wspólnie zastanowić nad rozwiązaniem następujących
problemów:
1. pilnowanie domykania furtki – może niezbędne jest urządzenie domykające furtkę;
2. zabezpieczenie przycisku do otwierania furtki – obecnie można dostać do
przycisku kijem; nawiasem mówiąc byłem kiedyś świadkiem następujące sytuacji:
kobieta z pierwszej klatki najpierw przez moment stała przed domofonem, po czym
jej dziecko (lub bardzo niski facet) wdrapało się na furtkę i przeszło na drugą
stronę otwierając ją z przycisku;
3. pilnowanie się, żeby nie wpuszczać do bloku osób nieznanych;
4. nie otwierać gdy ktoś dzwoni do nas domofonem i nie jest to nasz gość;
5. musimy też pilnować, żeby zamykała się za nami brama garażowa;
6. musimy rozważyć też sprawę ochrony – wejść do garażu można też podważając
bramę garażową – przynajmniej tak w poprzednim miejscu zamieszkania dokonywane
były włamania; oczywiście u nas i to nie jest potrzebne, bo często brama jest po
prostu otwarta;
7. odpowiedzialności za ekipy budowlane, które nie tyko dewastują klatki, ale
także blokują drzwi do klatek, nie domykają furtki ułatwiając sobie transport,
co jest ok., ale pod warunkiem że się je później pozamyka a nie zostawi na wiele
godzin otwarte;
8. no i zgodnie z sugestią spółdzielni zacząć zamykać na klucz drzwi do garaży a
nie tylko zatrzaskiwać.
Pozdrawiam
Paweł Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: UWAGA ZłODZIEJ !!!
UWAGA ZłODZIEJ !!!
Odnotowano włamanie do piwnicy jednego z lokatorów.
Główne drzwi do boksu piwnicznego były otwarte.
Proszę za każdym razem po wyjściu z piwnicy zamykać za sobą drzwi główne od
boksów. I zwracać uwagę na obcych kręcących się po garażu bo były terz próby
okradania samochodów. (lusterka, kołpaki).
DO WJEżDżAJąCYCH SAMOCHODAMI NA TEREN WSPóLNOTY: Zwracajcie uwagę na to by
zamknąć za sobą bramę wjazdową na osiedle i bramę do garażu. I proszę nie
wpuszczać na teren wspólnoty (ani do garażu) samochodów które nie mają
opłaconych miejsc w garażu wspólnoty ( ostatnio bardzo dużo samochodów staje
pod bramą wjazdową i czeka aż ktoś ich wpuści bo dozorca dostał polecenie by
już tego nie robić).
Zwracajcie na to uwagę bo nie wiecie czy nie wpuszczacie w ten sposób na teren
potencjalnego złodzieja !!!
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Po spotkaniu wspólnoty
Co do zachowania się poniektórych osób zgadzam się w 110%. Co do kosztów to
proponuję dać sobie spokój z tymi pomysłami. Ile ludzi tyle pomysłów. Ustawa
mówi tak a nie inaczej i kropka. Ja osobiście mieszkam na I piętrze i także nie
korzystam z windy bo szybciej i zdrowiej po schodach. Zresztą zanim ta winda
zjedzie, drzwi się otworzą, zamkną, winda dojedzie, drzwi się otworzą to ja już
dawno w domu obiad zjem :-). Jednak pomimo tego że nie korzystam z windy płacę i
koniec gadki. Mógłbym iść w zaparte jak p.Marian ale po co? Dajmy sobie wszyscy
spokój, 5 zł w te czy we w te nie zrobi różnicy a dobre życie sąsiedzkie i
koniec sprzeczek "kto za co ile i dlaczego" przyniesie nam więcej pożytku.
Apeluje o zdrowy rozsądek! Pozdrawiam Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Bezpieczenstwo na osiedlu
zwykły dresiarz w adidaskach rozsznurowanych - niby ze dopiero co je włożył na
swoje kopyta, wychodząc z niby mieszkania. włosy ciemne szczupły średniego
wzrostu, koszulka w paski granatowo biale, spodenki granatowe. Dresiarz od razu
widać, no i nie budzi zaufania. Po zapukaniu do drzwi od razu wstawił noge za
próg i wchodził uparcie - niemalże przycięłam go drzwiami. Gdyby nie mój mąż,
to bardzo bym się przestraszyła. Proszę bardzo uważać, ciekawa jestem czy ten
gość dziala w pojedynke czy z kimś. Dobrze by było powiesić informacje na
klatkach zeby uwazać, teraz są wakacje duzo dzieci siedzi w domach a to swietna
okazja dla włamywacza. I trzeba przede wszystkim zamykać bramki i drzwi bo ten
koles ma niezle rozeznanie i wie ze np pod 12 nikt nie mieszka jeszcze. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: ETAP C, klatka VIII
mnie tam szlag trafia za kazdym razem ja jestem na poziomie -1.
NON STOP otwarte sa drzwi na klatke schodowa.
pomijam juz fakt ze nie ma komu zalozyc wyrwanego samozamykacza, ale moze
laskawi wspollokatorzy beda zamykac za soba drzwi... na klatce jest cieplo, a z
garazy zionie mrozem (no teraz juz nie, ale tak bylo cala zime), wychladzanie
klatki bije w nasze kieszenie... bo to my placimy za ich ogrzanie.
czy naprawde tak trudno zamknac za soba drzwi? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: coś o uciążliwym sąsiedztwie
Bywaja tacy.......
Wiekszość ludzi na naszym kontynencie mieszka w duzych budynkach zawanych
blokami.Są te budynki podobnie akustyczne, mają podobne wejścia , korytarze czy
windy. Rozni sa natomiast ich mieszkańcy.Bywaja tacy, którzy np przed impreza
pukają do sąsiadów informujac i prosząc o wyrozumiałość. Czasami wieszaja
kartkę z takim tekstem.Bywaja tacy co o 22, niemal mechanicznie, przyciszaja
telewizor, starajac się po tej godzinie nie korzystać z różnych hałaśliwych
urządzeń.Bywają tacy, co każdej mijanej nieznajomej osobie powiedza ,,dzień
dobry,, a ich dzieci oprócz podobnych zachowań przytrzymaja windę czy bramkę.
nie mówiąc o deklaracji pomocy w niesieniu ciężkiej torby. Bywaja tacy, co
wyjda zawołac / przyprowadzić / swoja pociechę z nieodległego placu zabaw
zamiast przywoływac ich gromkim głosem na całe osiedle. Bywaja tacy, co
skrupulatnie złożą smieci w pojemniku i zamkna za soba drzwi zamiast rzucać je
gdzie popadnie zostawiwszy otwarte na całą szerokość.Bywaja tacy, co dbaja o
swoja prywatnosć i nie prowadzą rozmów telefonicznych na balkonie.Bywają Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Cuś pięknego w C......
Widzisz sibeliussie jak ciężką i niewdzięczna jest walka z brudem,
bałaganem, tandeciarstwem, bylejakoscią. Mamy tak mocno utrwalone
nawyki ze trawnik sam rośnie, roslin się nie podlewa, miejsce przed
drzwiami jest dla składowania rzeczy narazie zbędnych, balkon to
miejsce składowania gratów..... ze pokolen trzeba aby to zmienić.
Bedą gryżc i kopać, obrażać i wymyslać ale nie zamkna za soba drzwi
do smietnika,nie zapakuja smieci w worek tylko z wiaderka na srodek
wywala. Gotowi sa zniszczyć słownie osobę zwracającą uwagę , że po
piesku trzeba sprzatnąć. I w tym się oni dobrze czują. Próbujesz
zmieniac- wyprowadż się. Nie pasujesz. Skąd to się bierze? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: kotki
kotki
po trawie biegaja bardzo mile kotki
jeden taki kotek odwiedza od jakiegos czasu tez moja kuchnie , czy musze
zamykac okna i drzwi balkonowe albo chowac jedzienie ? nie chce zeby zwierze
jak by mile nie bylo , wachalo moje jedzenie , a tak wlasnie bylo juz dwa razy
. przepraszam wielbicieli kotow , ale to chyba nie jest ok . Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Młodzi, starzy, sprawni, rupiecie...??
Marianno- postąpiłaś słusznie odmawiając zajęcia miejsca, które
oferowała Ci młoda osoba. Zauważyłam, że w autobusach pojawiło się
takie zachowanie, które nazywam *wyszukiwaniem starzyków*. Otóż
kierowca autobusu może nie podjąć kursu o ile starsza osoba nie
okaże biletu elektronicznego. Kierowca autobusu *przez nieuwagę*
zamknie za szybko drzwi i przytrzaśnie starszej osobie rękę lub
nogę, a nawet potrafi *przytrzymać* w zatrzaśniętych drzwiach.
Kto zetknął się z takim potraktowaniem wie jak długo boli. Niby nic
żadnych śladów i jeszcze ci powie *trzeba uważać*.
Ale do głównego tematu : wsiadam do autobusu czy tramwaju i mam
wysiąść na trzecim przystanku - postoję, skoro udało mi się dojść do
przystanku. Takie *ostentacyjne* zachowanie młodej osoby ma na celu
nie ulżenie cierpiącej osobie (autorka postu pewnie taką osobą
jeszcze nie jest), lecz zwrócenie uwagi na siebie i na *obdarowaną*
jej łaską kobietę. Dobrze wychowana młoda osoba nawet nie zajmuje
miejsca siedzącego, a jeżeli już to ustępuje miejsca dla osób
wsiadających. Podnosi się i już - nie zaprasza konkretnej osoby.
Wchodzenie w okres trzeciego wieku niesie z sobą poczucie słabości,
które staramy się ukrywać zarówno przed najbliższymi jak i zupełnie
obcymi. Podczas wizyty u lekarza, tenże wykształcony pan zapytał: to
ile wiosen sobie pani liczy? Odpowiedziałam: mam... l a t !
Było mu głupio, ale nie przeprosił. Marianno - dobrze zrobiłaś nie
korzystając z grzeczności dziewczęcia. Pozdrawiam. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Na wszystkie moje pogody,na niepogody duszy mej...
Nie bój się nic nie robić
Od rana do wieczora,
gdy przyjdzie na to pora,
pokonuj strach,
co drzemie i
który w tobie tkwi.
Nie bój się nic nie robić.
Nie bój się tracić czas.
Nie bój się leżeć,
nie bój się marzyć,
nie bój się długo spać.
Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapiać się na własny cień,
spędzać w ten sposób cały dzień.
Możesz być tym, co umie.
Możesz być tym, co wie.
Lecz zanim zaczniesz
już coś rozumieć,
pomyśl, czy ci się chce.
Powiedz sobie: nie mogę.
Powiedz sobie: stój!
Przyrzeknij sobie:
Już nic nie zrobię,
to będzie wieczór mój.
Wyłącz dziki telefon,
zamknij okna i drzwi.
Pokonaj strach,
co drzemie w tobie
i który w tobie tkwi.
słowa: Michał Zabłocki
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Strona 4 z 4 • Znaleziono 353 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4