zamówienia z wolnej ręki
Katalog znalezionych frazArchiwum
- zamowienia oriflame com pl
- zamowienia oriflame com pl
- Zamówienia publiczne Studia podyplomowe
- Zamówienia publiczne-studia podyplomowe
- zamówień na roboty budowlane
- Zamówienia publiczne Ustawa
- Zamówienia Publiczne Doradca
- zamówienia publiczne doradztwo
- zamówienia publiczne Praca
- Zamówienia publiczne prace
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blueday.opx.pl
Widzisz odpowiedzi znalezione dla frazy: zamówienia z wolnej ręki
Temat: Kacze pióra
Tryb zamowienia ....
z wolnej reki ....... ??? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ochroniarze z KDT zarobią ponad 160 tys. W pona...
przetarg?
Przetarg? To akurat było zamówienie z wolnej ręki. A jeżeli miał podpisać umowę komornik to dlaczego jako zamawiający występuje Miasto Stołeczne Warszawa?
przetargi.um.warszawa.pl/szczegoly.asp?id=35605 Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ochroniarze z KDT zarobią ponad 160 tys. W pona...
Kłamstwo! to było tzw. zamówienie z wolnej ręki!
oto dowód:
hekatonchejres.salon24.pl/116428,ile-za-mordobicie Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Rozeznanie rynku a zamowienie z wolnej reki ?
Rozeznanie rynku a zamowienie z wolnej reki ?
Witam,
Chciałbym udzielic zamowienia z wolnej reki na obsluge prawna ale nie wiem w jaki sposob mam wybrac 1 firme prawnicza sposrod 10. Zamowienie jest powyzej 14.000 euro Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: energia elektryczna-przetarg niegraniczony????
Zanim odpowiemy na właściwą część pytania, należy zwrócić uwagę na
kluczowy aspekt szacowania wartości zamówień publicznych. Otóż w
przypadku udzielenia zamówienia przez jednostki organizacyjne
posiadające samodzielność finansową, wartość zamówienia ustala się
odrębnie od wartości zamówień udzielonych przez inne jednostki
organizacyjne tego zamawiającego posiadające taką samodzielność.
Oczywiście jest to uprawnienie, a nie obowiązek. Tak więc,
zastosowanie powyższej reguły do konkretnego stanu faktycznego może
spowodować, że część problemów (chociażby w stosunku do części
jednostek) może „sama” się rozwiązać.
Niemniej jednak, wracając do meritum sprawy należy podkreślić
(zgodnie z komentarzem do Prawa zamówień publicznych – pod red.
T.Czajkowskiego), iż Zamawiający – organ administracji ma prawo
wyboru sprzedawcy energii elektrycznej, natomiast podmiotem
świadczącym usługi przesyłania i dystrybucji tej energii będzie dla
tego odbiorcy przedsiębiorstwo energetyczne, do którego sieci są
przyłączone nieruchomości należące do odbiorcy. O ile więc,
faktycznie usługi przesyłania i dystrybucji może świadczyć jeden
podmiot (tzn. gdy są spełnione przesłanki określone w art. 67 ust. 1
pkt 1 lit. a ustawy pzp), o tyle sprzedaż energii może być
zrealizowana przez większą liczbę podmiotów. Wobec powyższego
prawidłowym postępowaniem będzie odrębne zorganizowanie postępowania
na zakup oraz usługę przesyłu. Połączenie tych dwóch przedmiotów
zamówienia (w przypadku gdy przesył może być świadczony przez
jednego Wykonawcę) w ramach jednego przetargu nieograniczonego
będzie ewidentnym ograniczeniem konkurencji, natomiast w przypadku
trybu zamówienia z wolnej ręki na cały (połączony) przedmiot
zamówienia nie będzie spełniona przesłanka z art. 67 ust. 1 pkt 1
lit. a ustawy pzp.
Odnośnie kwestii, czy w przypadku takiej kwoty gra jest warta
świeczki? Przepisy są jednoznaczne i przekroczenie progu 14 tys.
euro zobowiązuje. Niemniej jednak zwracamy uwagę, że tego rodzaju
umowy mogą być zawierane na czas nieoznaczony - co z pewnością
wpływa na wzrost wartości zamówienia i być może gra już będzie warta
przysłowiowej "świeczki".
Pozdrawiamy
Zespół Ekspertów
Kancelaria Zamówień Publicznych Sp. z o.o.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: formalności po negocjacjach z wolnej ręki
W postępowaniu prowadzonym w trybie zamówienia z wolnej ręki nie ma
oferty w takim rozumieniu jak w pozostałych trybach, a tym bardziej
nie ma czynności porównywania ofert i wyboru oferty
najkorzystniejszej. Pomimo, iż ustawa Pzp nie zawiera wyraźnego
wyłączenia stosowania przepisów dotyczących kwestii związanych z
wyborem oferty najkorzystniejszej, w praktyce przyjmuje się jednak,
że z Rozdziału 4 w Dziale II ustawy Pzp stosuje się w tym trybie w
zasadzie tylko przepisy art. 93-95.
Z powyższego wynika, iż:
- nie zamieszcza się informacji na stronie internetowej i w
siedzibie na temat wyboru oferty najkorzystniejszej, gdyż nie jest
taki wybór dokonywany,
- nie jest konieczne odczekiwanie 7 dni na podpisanie umowy – w
szczególności, iż ostatnią nowelizacją został zmieniony art. 94 ust.
1a ustawy Pzp, który może być odpowiednio stosowany,
- można wnosić protest na czynność wyboru trybu postępowania (a w
jego następstwie odwołanie) w terminie 10 dni (a w postępowaniach
poniżej progów UE – 7 dni) od dnia, w którym powzięto lub przy
należytej staranności można było powziąć wiadomość o okolicznościach
stanowiących podstawę wniesienia tego protestu. W przypadku wolnej
ręki nie ma ogłoszenia, powzięcie wiadomości o wyborze trybu jest
więc utrudnione, jednak wykonawcy dowiadują się często o tym fakcie
z różnych źródeł, o czym świadczą wnoszone protesty i odwołania.
Istotne jest jedynie, aby protest został wniesiony przed zawarciem
umowy.
Pozdrawiamy
Zespół Ekspertów
Kancelaria Zamówień Publicznych Sp. z o.o.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: roboty dodatkowe
„Wmiedzyczasie” ma rację.
Jeżeli w zakres dotychczasowego zamówienia nie wchodziły roboty
związanie z bunkrem, to można dotychczasowemu wykonawcy udzielić
dodatkowego zamówienia na nowe roboty, przy czym:
- ich wartość nie może przekroczyć łącznie 50 % wartości dotychczas
realizowanego zamówienia,
- nowe zamówienie może obejmować wyłącznie roboty, które są
niezbędne do prawidłowego wykonania zamówienia podstawowego.
Dodatkowo trzeba wykazać, iż:
- wykonanie tych robót stało się konieczne na skutek sytuacji
niemożliwej wcześniej do przewidzenia (czyli zamawiający
przygotowując opis przedmiotu zamówienia, dokumentację projektową,
itp. dochował należytej staranności nie wiedział o bunkrze), a także
- z przyczyn technicznych lub gospodarczych oddzielenie zamówienia
dodatkowego od zamówienia podstawowego (czyli zawarcie umowy z innym
wykonawcą) wymagałoby poniesienia niewspółmiernie wysokich kosztów
lub wykonanie zamówienia podstawowego jest uzależnione od wykonania
zamówienia dodatkowego (obecny wykonawca nie ma możliwości wykonania
swojej umowy bez uprzedniego wykonania nowych robót).
Podstawą dla ww. zamówienia dodatkowego będzie art. 67 ust. 1 pkt 5)
ustawy Pzp. Przy czym, tak jak pisze „Wmiedzyczasie”, konieczne jest
przeprowadzenie nowego (odrębnego) postępowania, tym razem w trybie
zamówienia z wolnej ręki, przy zachowaniu wszystkich wymogów
procedury (zaproszenie do negocjacji, nowe dokumenty podmiotowe,
nowy protokół postępowania, ogłoszenie o udzieleniu zamówienia,
itp.), a w rezultacie zawarcie odrębnej umowy na wykonanie robót
dodatkowych. Dlatego też, naszym zdaniem, w zaistniałej sytuacji nie
ma większego znaczenia sposób rozliczania przyjęty w umowie
podstawowej. W nowej umowie można przyjąć całkowicie odrębny sposób,
byleby wartość nowej umowy nie przekroczyła 50% wartości umowy
podstawowej.
Pozdrawiamy
Zespół Kancelarii
Zamówień Publicznych Sp. z o.o.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: WAŻNE 3ogłoszone przetargi bez rezultatu-CO DALEJ?
Kolejny etap to zamówienie z wolnej ręki zgodnie z ustawą Prawo
zamówień publicznych (patrz art. 67) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zamówienie z wolnej ręki
czy zrobienie zamówienia z wolnej ręki na usługę niepriorytetową
będzie wymagało jakiegoś specjalnego uzasadnienia? czy tak należy
interpretować planowaną zmianę w ustawie? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: interp art. 67 ust. 1 pkt 6
Odpowiedź na powyższe pytanie sprowadza się do ustalenia znaczenia
zwrotu „zamówienia tego samego rodzaju”. Pojęcie to nie zostało zdefiniowane w
ustawie Prawo zamówień publicznych pomimo, że dotyczy dwóch istotnych
zagadnień, do których należy je zastosować, tj: ustalenia wartości zamówień na
usługi lub dostawy powtarzające się okresowo oraz w przypadku stosowania trybu
zamówienia z wolnej ręki do udzielenia zamówień uzupełniających.
Brak jednoznacznej definicji może powodować niejednokrotnie problemy
praktyczne. Próbę zdefiniowania tego pojęcia należy przeprowadzić przede
wszystkim w oparciu o potoczne znaczenie tego słowa. Tego samego rodzaju
zamówieniem mogą być zamówienia uzupełniające tego samego typu, gatunku czy
jakości. Ponadto wykładnię tego pojęcia należy każdorazowo przeprowadzić mając
na uwadze kontekst w jakim zostało użyte i celowi któremu ma służyć. W
przypadku uzupełniającego zamówienia z wolnej ręki należy pamiętać, że tryb ten
można zastosować tylko w ściśle określonych sytuacjach i powinien być stosowany
jedynie jako wyjątek od zasady udzielania zamówień w trybach konkurencyjnych.
Poza tym literalne znaczenie przepisu wskazuje że zamówienie uzupełniające
polega na powtórzeniu tego samego rodzaju zamówień już udzielonych w zamówieniu
podstawowym i dotyczy przedmiotu zamówienia określonego uprzednio w SIWZ, co
dodatkowo zawęża zakres zamówienia uzupełniającego. Toteż odpowiedz na
postawione pytanie prowadzi do stwierdzenia, że mniejsze znaczenie ma fakt, że
zamówienie podstawowe nazwane zostało robotą budowlaną (mogło być to np.
zamówienie mieszane składające się zarówno z usług jak i robót budowlanych, do
których zastosowano art. 6 ustawy pzp, wg. którego określono zamówienie jako
robotę budowlaną) natomiast przewidywane zamówienie uzupełniające będzie
usługą, istotne jest bowiem aby polegało - przynajmniej co do części zamówienia
podstawowego - na powtórzeniu tego samego rodzaju zamówień (w znaczeniu
wykonywanego faktycznie zakresu prac) i dotyczyło przedmiotu zamówienia
określonego uprzednio w SIWZ.
Pozdrawiamy
Zespół Ekspertów
Kancelarii Zamówień Publicznych Sp. z o.o.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Gronkiewicz-Waltz zachowała się jak mężczyzna
grzeczna_dziewczynka15 napisała:
> Wlasnie o to chodzi w seksizmie, ze kategoria plci sluzy jako
wyraz aprobaty i
> uznania: typu: "brawo, zchowalas/es sie po mesku" tudziez dla
wyrazenia pogardy
> typu: "nie badz baba".
>
> To, ze sie tak utarlo jezykowo ma swoje odzwierciedlenie w
rzeczywistosci, czyl
> i
> wartosci reprezentowane przez "kobiece" oceniane sa jako gorsze w
hierarchii po
> jec.
Niekoniecznie, bo moglby ktos powiedziec bez slowa "brawo" ktos po
zlych doswiadczeniach z mezczyznami: zachowales sie jak mezczyzna,
ty swinio i juz brzmi ten slogan innaczej.
A co do mezczyzny Gronkiewicz-Waltz to rzeczywiscie zachowala sie
jak wielu obecnych meskich politykow:
"Agencja ochroniarska, która atakowała gazem kupców z KDT, dostała
za to 167 tys. zł. Od miasta, bez przetargu. Umowa została podpisana
20 lipca, czyli dzień przed szturmem na Kupieckie Domy Towarowe.
Numer zamówienia to Zp/LL/341/II-154/09 - sprawdził portal
Niezalezna.pl. To zatem Hanna Gronkiewicz-Waltz, a nie komornik,
wynajęła brutalnych ochroniarzy.
Agencja ochrony "Zubrzycki" otrzymała zamówienie z wolnej ręki,
warte dokładnie 166 896 zł. Przypomnijmy, że właściciel tej firmy -
Sylwester Zubrzycki - został jesienią 2007 r. zatrzymany przez CBA.
Według Biura - Zubrzycki za ustawienie przetargu na usługi ochrony
osób i mienia wraz z monitoringiem we wszystkich ośrodkach
Centralnego Ośrodka Sportu wręczył zastępcy dyrektora COS łapówkę
300 tys. zł. Zaraz po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach
sąd okręgowy rozpatrujący zażalenie Zubrzyckiego uchylił mu
niespodziewanie areszt i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia
sądowi rejonowemu."
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z przetargiem, czy bez przetargu...
ale po co od razu przetarg. Art. 5 ust 1 pkt 4 usługi restauracyjne możesz
zamówienie z wolnej reki.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z przetargiem, czy bez przetargu...
ps.
zamówienie z wolnej ręki też przecież jest trybem zamówienia publicznego
podlęgającego ustawie
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Z przetargiem, czy bez przetargu...
Taki to już urok dużych projektów, że koszt wielu wydatków przekracza magiczną
liczbę 6 tys. Nie możesz tego podzielić na kolejne lata, natomiast forma
zamówienia z wolnej ręki (patrz: Aloha) nie jest zbyt kłopotliwa. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: raszyniak podpadł...
Szanowny "mieszkańcu", prezesik nie będzie startował. Postanowił
przed tymi wyborami być takim "urbanem gminnego grajdołka". On
pisząc o startowaniu chce abym go poważniej traktował.
Nie uważam go za osobę bez inteligencji. Dlatego zawsze dziwię się
dlaczego udaje, że nie rozumie różnicy np. pomiędzy procesem z
powództwa cywilnego a postępowaniem karnym z powództwa prywatnego.
Że wypisuje te swoje brednie na temat mojego "wójtowania", czy
odpowiedzialności za wzrost kosztów budowy basenu, gimnazjum czy
przetargów kanalizacyjnych. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że on
traktuje czytelników tego forum jak debili, zakładając, że jeżeli
będzie pisał to 1000 razy, to uznają jego słowa za prawdę. Coś mi
się wydaje, że liznął trochę wiedzy o socjotechnikach, ale nie
dokończył czytania książki. Jego sprawa.
Jednak w działaniu prezesika jest kilka spraw, którymi jako człowiek
się po prostu brzydzę. Takimi sprawami są np. wmawianie, że wygrał
jakiś przetarg na zieleń, kiedy de facto było to zamówienie z wolnej
ręki, jego tłumaczenie, ze on nie może nic pisać na Kowala bo to
jego dobry klient jego sklepu. Czy atakowanie Prezydium Rady
Rodziców na zebraniu w sprawie rozliczenia za rok pracy, kiedy sam
jako rodzic nie wpłacał na Radę Rodziców ani złotówki.
Gdybym z prezesikiem rozmawiał, to bym musiał użyć znanego zwrotu
byłego premiera Millera, którym poinformował czym jest dla niego
poseł Ziobro. Ale na szczęście nie rozmawiam i nie muszę.
Wiele razy o swoich kolegach z GRR dyskutujemy z Jarkiem Aranowskim
czy Jolą Gotowicz. My we trójkę nie zapomnieliśmy ani programu ani
idei, która przyświecała kilkudziesiękciu osobom tworzącym to
ugrupowanie. Może dzięki temu inni z GRR, którzy nie są ani
prezesikiem ani jego "urzędowym kolegą" a należą bądź należeli do
GRR mogą patrzeć mieszkańcom prosto w twarz. Inaczej bylibyśmy
wspólnie zwykłymi wyborczymi oszustami.
Być może jest to podstawowy powód tego, że prezesik "pała" do nas
taką prywatną i ośmieszającą go nienawiścią.
Ale z pewnością nie wystartuje.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ani złotówki na ścieżki rowerowe
Uuuuu.... Kolego!!!
Koledze się Prawie Sprawiedliwe procedury nie podobają? Kolega nie wie, że w
Kaczym ratuszu nie będzie zamówień "z wolnej ręki" bo to korupcjogenny proceder?
;-) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Miasto ogłasza konkurs na pomysł rekordu
A ja jestem lokalnym patriotą. I krew mnie zalewa jak patrzę i czytam co się
dzieje w tym mieście. Ale wg. pana Rzecznika lokalny patriota to taki, który
bezkrytycznie chwali władzę, która została wybrana w demokratycznych wyborach.
Rozumując tak, to jakby pan Rzecznik przyszedł i dał mi w dziób, to miałbym go
za to po rękach całować, albo nadstawić drugi policzek. Bo to w końcu swój
częstochowski chłop, a że jestem lokalnym patriotą to bratanka bić nie przystoi.
Panie Rzeczniku, ja mieszkam tu od urodzenia, podobnie jak dwa pokolenia wstecz
w mojej rodzinie. Interesuję się miastem, jego historią, tradycjami, i wolałbym
stąd nie wyjeżdżać. Dobrze, że udało mi się, po kilku latach poszukiwań, znaleźć
dobrą pracę tutaj, bo w głowie myśl o wyjeździe zaczęła się pojawiać już coraz
częściej.
Co do bicia rekordu Guinessa to mój pomysł jest następujący: mamy już dwa
pomniki papieża. Wybudujmy jeszcze ze 20 (np. na każdej dzielnicy). Wtedy rekord
mamy pobity, w gazetach też o nas napiszą, a śmiać się będą nie tylko w całym
województwie śląskim czy w całej Polsce tak jak to teraz jest, ale już na całym
świecie. O mieście będzie głośno. Moim zdaniem to bardzo dobra promocja.
Wyobraża sobie pan, jak np. na pierwszej stronie "Times`a" widnieje wizerunek
pana szefa? Albo jak w konkursie o nagrodę Darwina Częstochowa i jej urzędnicy
wygrywa? Powie pan, że wybudowanie pomników to dużo czasu. Weźcie zamówienie z
wolnej ręki, i po kłopocie. Na szybko: 20 projektów, jedna firma-wykonawca i po
kłopocie. Niezgodnie z ustawą? Nie takie przetargi w Cz-wie były ustawiane.
A wracając do patriotyzmu. Gdyby w Cz-wie były ładne drogi, były nowe miejsca
pracy, porządne uczelnie i normalna, zdrowa atmosfera bez mieszania się czarnych
duszpasterzy w publiczne sprawy miasta, i jeszcze kilka innych rzeczy, które
przez dwie kadencje dałoby radę zrobić, to wychwalałbym Pana szefa codziennie.
Wtedy zgodnie z pana logiką byłbym lokalnym patriotą. A że teraz nie jestem?
Trudno się mówi. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Rektorem ma być menedżer, a nie profesor
> A w przetargu komputerowym wystarczy dobrze opisać parametry
> techniczne sprzętu i wymogi wobec wykonawcy.
Taaak?
Wielce ciekawe - jeżeli kryterium jest cena i wyspecyfikujesz stacje robocza w
zakresie cech technicznych, a nie możesz przy tym zażądać wysokich kar umownych
za dostarczenie sprzętu wadliwego i serwisowania w trybie 24h - to taka
specyfikacje można o kant d... potrzaść.
Każdą taką specyfikację da sie ominąć i pójść "po taniości". Kupić najtańsze
myszki, klawiatury, obudowy, zasilacze (oczywiście na tabliczce znamionowej moc
bedzie sie zgadac). Wsadzić do środka czesci poserwisowe licząc że jakoś to
będzie, a potem lecą niekończące sie naprawy.
To już dużo łatwiej wyspecyfikować poważny serwer gdzie czesci sa prawie
wyłącznie markowe i solidne i taniocha raczej nie wystepuje.
> BDURY PISZESZ KOLEŚ. Jeżeli aparatura jest tak bardzo
> specjalistyczna że jest tylko jeden dostawca to udziela sie
> zamówienia " z wolnej ręki"
Wystarczy ze jest dwóch sprzedawców od jednego producenta i dupa zbita i bzdurny
przetarg musi sie odbyc. Co gorsza bez przetargu dało by sie od firmy np po
lekkim pobajeroiwaniu dostac spory upust na uczelnie, ale w chora procedure to
dupcyc im sie nie chce - wtedy dostaniesz cene rynkowa.
Z innej beczki
Ciekawe jak przeprowadzisz przetarg na upgrade softu?
Jak przeprowadzisz zakup dedykowanego oprogramowania poprzez siec?
Dlaczego ksiazki trzeba kupowac u Polskich posredników zamiast bezpośrednio w
ksiegarniach Elseviera, Springera itp?
Mam wyliczac kolejne absurdy? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jak po zamknieciu wiaduktu na strzegomskiej?
Nowy wiadukt
Zarząd Dróg i Komunikacji informuje, że Ministerstwo Obrony Narodowej wyraziło
zgodę na wypożyczanie wiaduktu tymczasowego i wykorzystanie do jego budowy
specjalistycznych jednostek wojskowych OPS Głogów i OPS Nisko. Prace
rozbiórkowe będą się mogły rozpocząć dopiero po otrzymaniu przez ZDiK zgody od
prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na zastosowanie procedur innych niż
przetarg nieograniczony (chodzi o oszczędność czasu, rozpisanie i
rozstrzygnięcie przetargu zajęłoby ok. 2 miesięcy, a ZDiK chciał zlecić od razu
wykonanie prac rozbiórkowych konkretnemu wykonawcy, korzystając z możliwości
złożenia tzw. zamówienia z wolnej ręki).
Nasza prośba o możliwość zastosowania tego rozwiązania została jednak
rozpatrzona negatywnie z propozycją kolejnego wystąpienia z prośbą o zgodę na
zastosowania negocjacji cenowych z większą liczbą oferentów.
Stosując się ściśle do zaleceń UZP przygotowaliśmy stosowny wniosek, tym
niemniej dopiero po otrzymaniu oficjalnej zgody na negocjacje będziemy mogli
wszcząć procedury związane z: opracowaniem i uzgodnieniem dokumentacji
projektowej na rozbiórkę, oraz szczegółowym ustaleniem harmonogramu prac
rozbiórkowych i montażowych z przedstawicielami Polskich Kolei Państwowych (ze
względów bezpieczeństwa zachodzi potrzeba wstrzymania bądź ograniczenia
kursowania pociągów).
Z uwagi na konieczność wypełnienia wszystkich wymienionych powyżej procedur i
uzgodnień nie należy się spodziewać udostępnienia tymczasowego wiaduktu na ul.
Strzegomskiej wcześniej aniżeli w lutym roku 2005.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Stadion na Euro: Mostostal milczy, bo boi się s...
mostostal - walczcie!
tez mam taka nadzieje jak kolega tjaaaaaa
miasto strzelilo sobie gola do wlasnej bramki. mostostalowi
wystarczy wyszukac teraz wad dokumentacji przetargowej (zawsze jest
ich sporo) aby wygrac w sadzie prawo do zmiany programu. poniewaz
zostali wyrzuceni przed ukonczeniem budowy nie sposob bedzie
udowodnic ze mostostal nie dotrzymalby terminow koncowych!
mostostalowi pozostaje teraz torpedowac wszelkie 'zamowienia z
wolnej reki' (jako ze nie wystepuje zagrozenie zycia albo mienia
znacznej wartosci) i spokojnie wrocic na budowe za rok.
nawiasem mowiac i tak powyzszy scenariusz bedzie tanszy dla miasta
niz nowa firma na placu budowy. a ze euro bedzie w krakowie lub
chorzowie? trudno. zarowno krakow jak i chorzow ze swoimi dlugimi
pilkarskimi tradycjami zasluguja na mistrzostwa no i co wazniejsze
maja juz gotowe stadiony...
nie wspominajac, ze mostostal jako polska firma powinien spotkac sie
z wiekszym zrozumieniem ze strony miasta a nie strzalem w plecy...
Gość portalu: tjaaaaaa napisał(a):
> chyba jednak to informator redaktora jest w rogu prawnym:
>
> W dniu 22 grudnia 2009 r. weszła w życie ustawa z dnia 5
> listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych
oraz
> ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2009 r.
nr
> 206, poz. 1591).
>
> Z tego co się orientuję, nie było jeszcze takiej nowelizacji prawa
> aby mogło ono działać wstecz. TYmczasem kontrakt na budowę
stadionu
> podpisano 14 kwietnia 2009, czyli kilka miesięcy wcześniej
> niż nowelizacja
>
> A zatem taktyka Mostostalu jest jasna. Spokojnie zejdą z budowy, a
> potem równie spokojnie pójdą do sądu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Czy można wybrać z wolnej ręki wykonawcę stadionu?
GazetaWrocławska Marcin Rybak
2010-01-12 05:00:33, aktualizacja: 2010-01-12 06:00:20
Mostostal Warszawa powinien w środę przekazać plac budowy wrocławskiego stadionu
przedstawicielom magistratu.
Przypomnijmy, że 30 grudnia urząd miejski rozwiązał umowę na budowanie stadionu
przez konsorcjum firm związanych z warszawską spółką. Urzędnicy dali
Mostostalowi 14 dni - licząc od 30 grudnia - na przekazanie placu budowy
magistratowi tak, by mógł się tam wprowadzić nowy wykonawca.
Kinga Drózd z Mostostalu Warszawa nie potrafiła nam wczoraj powiedzieć, czy
środowy termin zostanie przez firmę dotrzymany. Powiedziała jedynie, że trwa
inwentaryzacja wykonanych przez firmę robót.
- Konsorcjum Mostostalu zobowiązało się, że zejdzie z budowy i wierzę, że
dotrzymają środowego terminu - komentuje Maciej Nowaczyk z nadzorującej budowę
miejskiej spółki Wrocław 2012.
Na razie sprawa nie jest jeszcze bardzo pilna, bo wciąż nie wiadomo, kiedy
zostanie zawarta umowa z nowym wykonawcą stadionu. Z wypowiedzi urzędników
wynika, że najpoważniejszym kandydatem będzie niemiecka firma Max Bögl. Pierwsze
oficjalne rozmowy z nią zaczęły się 31 grudnia, chociaż nieformalne rozmowy były
prowadzone jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Tymczasem na wieść o wyrzuceniu Mostostalu do magistratu zgłaszają się inne
firmy chętne, by dokończyć budowę stadionu. Wiadomo, że zainteresowane są m.in.
Budimex Dromex i spółka PBG.
Władze Wrocławia chcą, by wykonawca został wybrany bez przetargu. Byłoby to tzw.
zamówienie z wolnej ręki.
Problem w tym, że nie jest do końca pewne, czy na taką procedurę zgodzi się
prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Wciąż jeszcze nie został on powiadomiony o
poszukiwaniu nowego wykonawcy stadionu.
Brak głównego wykonawcy wstrzymuje również inne prace związane z budową obiektu.
Nie można dokończyć rozmów z firmą, która ma być operatorem stadionu,
organizować na nim imprezy i wynajmować pomieszczenia. Wstrzymano również
negocjacje z konsorcjum banków, które miałoby udzielić kredytu na dokończenie
budowy. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Przetarg, którego nie było...
Jedyne co zrozumiałem to to, że przetargu
nie było gdyż zamawiający uzyskał zezwolenie na zamówienie "z wolnej ręki".
Ale już co ta amerykańska firma(?) kulturalna (hi hi hi dobre zestawienie -
ameryka i kultura) ma festiwalowi przynieść nie wiem. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Przetarg, którego nie było...
A czy zamówienie z wolnej ręki
MUSI oznaczac bezkrytyczne akceptowanie każdej kwoty? A może w stosunku do
pierwotnych oczekiwań tego pana zbito (PRZEd zleceniem sie TARGowano) kwotę o
np. 20 albo 50%?
Pozdr. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Pytania do p. Kiniorskiego
Gość portalu: stopper napisał(a):
> 1. Czy ZDiK posiada (jeszcze - wiem, że kiedyś miał) własne jednostki
> wykonujące poszczególne prace (np. ekipy naprawcze)? Czy też wszystkie prace
> wykonywane są przez spółki i firmy wyłaniane (zapewne) drogą przetargów?
ZDiK nigdy nie miał takich jednostek. Na zatrudnianie służb wykonawczych nie
pozwala nam statut. Wszystkie działania finansowane ze środków publicznych muszą
być realizowane w oparciu o procedury opisane w Ustawie o Zamówieniach
Publicznych, co najczęściej oznacza przetargi nieograniczone (rzadziej i w ściśle
określonych w ustawie wypadkach - zapytania o cenę, negocjacje i konkursy oraz
zamówienia z wolnej ręki). Swoje własne jednostki wykonawcze posiadał
Miejski Zarząd Ulic i Mostów (MZUiM), który funkcjonował przez Zarządem Dróg i
Komunikacji i pełnił rolę zarządcy dróg (acz w znacznie skromniejszym zakresie
niż to czyni dzisiaj ZDiK). Instytucja ta zatrudniała kilkaset osób, do tego
okresowo korzystała z prac junaków Obrony Cywilnej (wówczas istniały jeszcze
skoszarowane formacje OC, w których można było regulować - pod pewnymi warunkami -
swój stosunek do służby wojskowej. Ten model nie sprawdził się nie tylko ze
względu na przepisy. Zweryfikowała go praktyka - był za drogi, za mało efektywny,
a jakość kotrolowana była przez wykonawcę prac, a więc sytuacja
sprzyjała "niedoróbkom".
> 2. W latach 2002-2006 czeka Wrocław mnóstwo pracy przy nudowie infrastruktury
> (kanalizacja, woda, gaz) w związku z funduszami ISPA. Czy we Wrocławiu, a może
> nawet w Polsce w ogóle jest tyle specjalistycznych firm, które podołają tym
> pracom? Obawiam się bowiem, czy nie stracimy tych pieniędzy, nie będąc w stanie
>
> ich wykorzystać...
Spokojnie... Po powodzi w 1997 r. zakres prac inwestycyjnych w mieście był
znacznie wiekszy i "daliśmy radę". Oczywiście - rynek drogowych firm budowlanych
(podobnie jak drogowych pracowni projektowych) jest w Polsce zbyt słaby
(wielokrotnie to akcentowaliśmy) i chętnie widzielibyśmy na tym rynku jeszcze
kilka (naście) dużych firm wykonawczych, jednak dla ISPY nie widzę zagrożeń.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Pytania do p. Kiniorskiego
krzysztof_kiniorski napisał(a):
> > prace
> > wykonywane są przez spółki i firmy wyłaniane (zapewne) drogą przetargów?
> ZDiK nigdy nie miał takich jednostek. Na zatrudnianie służb wykonawczych nie
> pozwala nam statut. Wszystkie działania finansowane ze środków publicznych musz
> ą
> być realizowane w oparciu o procedury opisane w Ustawie o Zamówieniach
> Publicznych, co najczęściej oznacza przetargi nieograniczone (rzadziej i w ściś
> le
> określonych w ustawie wypadkach - zapytania o cenę, negocjacje i konkursy oraz
> zamówienia z wolnej ręki). Swoje własne jednostki wykonawcze posiadał
> Miejski Zarząd Ulic i Mostów (MZUiM), który funkcjonował przez Zarządem Dróg i
> Komunikacji i pełnił rolę zarządcy dróg (acz w znacznie skromniejszym zakresie
> niż to czyni dzisiaj ZDiK). Instytucja ta zatrudniała kilkaset osób, do tego
> okresowo korzystała z prac junaków Obrony Cywilnej (wówczas istniały jeszcze
> skoszarowane formacje OC, w których można było regulować - pod pewnymi warunkam
> i -
> swój stosunek do służby wojskowej. Ten model nie sprawdził się nie tylko ze
> względu na przepisy. Zweryfikowała go praktyka - był za drogi, za mało efektywn
> y,
> a jakość kotrolowana była przez wykonawcę prac, a więc sytuacja
> sprzyjała "niedoróbkom".
>
Ano tak. Pamietalem, ze takie byly, ale nie pomyslalem, jak dawno to bylo.
> > 2. W latach 2002-2006 czeka Wrocław mnóstwo pracy przy nudowie infrastrukt
> ury
> > (kanalizacja, woda, gaz) w związku z funduszami ISPA. Czy we Wrocławiu, a
> może
> > nawet w Polsce w ogóle jest tyle specjalistycznych firm, które podołają ty
> m
> > pracom? Obawiam się bowiem, czy nie stracimy tych pieniędzy, nie będąc w s
> tanie
> >
> > ich wykorzystać...
> Spokojnie... Po powodzi w 1997 r. zakres prac inwestycyjnych w mieście był
> znacznie wiekszy i "daliśmy radę". Oczywiście - rynek drogowych firm budowlanyc
> h
> (podobnie jak drogowych pracowni projektowych) jest w Polsce zbyt słaby
> (wielokrotnie to akcentowaliśmy) i chętnie widzielibyśmy na tym rynku jeszcze
> kilka (naście) dużych firm wykonawczych, jednak dla ISPY nie widzę zagrożeń.
>
Dzieki za wyjasnienie. Uspokoil mnie Pan.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zobacz nową siedzibę marszałka województwa
Korupcja i przekręty w zamówieniach publicznych
gospodarka.gazeta.pl/firma/1,31560,1587009.html
Przekręty wiecznie aktualne
Przed dwoma laty UZP opracował specjalny raport o przekrętach, który jest wciąż aktualny. Przypomnijmy, że urząd korzystał wówczas m.in. z raportów Najwyższej Izby Kontroli oraz instytucji międzynarodowych, np. Banku Światowego.
Ich autorzy wśród praktyk korupcyjnych wymienili m.in.: wcześniejszy dostęp niektórych oferentów do szczegółowych informacji o przedmiocie zamówienia oraz systemie oceny ofert w planowanym zamówieniu publicznym, opracowywanie kryteriów zawartych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia w sposób ułatwiający wygranie przetargu przez konkretną firmę, nadmierne korzystanie przez zamawiających z trybu zamówienia z wolnej ręki i negocjacji, praktykę negocjowania ceny już po udzieleniu zamówienia.Z raportów Banku Światowego oraz NIK wynikało ponadto, że problem korupcji dotyczy nie tylko zamówień rządowych, ale przede wszystkim zamówień dokonywanych przez jednostki samorządu terytorialnego. Według NIK instytucje samorządowe mają większe możliwości bezkarnego naruszania prawa, bo są znacznie rzadziej kontrolowane. Z kolei według ekspertów Banku Światowego korupcja na szczeblu gminnym polega m.in. na przyjmowaniu łapówek w kwotach stanowiących określony procent od wartości kontraktu zawartego z wybranym oferentem. Prawdziwą zmorą są powiązania zwycięskich firm z rodzinami radnych bądź członków komisji przetargowych i tworzenie fikcyjnych firm na potrzeby konkretnego przetargu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zrujnowany teatr czeka na ratunek
Nie tak łatwo ominąć prawo zamówień publicznych
Prawo i życie napisał(a):
>A tu na drodze znowu staje ustawa o zamówieniach publicznych która zabrania
>udziału w postępowaniu wykonawcom którzy uczestniczyli w przygotowaniu
>wyjściowych materiałów do przetargu, czyli autorów koncepcji użytej jako
>podstawy do dalszych prac projektowych. Zrobili koncepcję więc w swietle prawa
>nie mogą startować w przetargu na projekt główny, techniczno-budowlany oparty
>na ego wytycznych bo ustawodawca uznał to za prejaw nierównej konkurencji.
>Ale od czego mają niezawodnych wybawicieli z Urzędu Miasta!
>Wystarczy tak przygotować przetarg żeby wywołał burzę wśród architektw i
>powszechny bojkot, koniecznie dwukrotnie bo po dwóch nierostrzygniętych
>przetargach można wybrać wykonawcę z wolnej ręki czyli po szybkich i sprawnych
>negocjacjach podpisać umowę z wybranym zespołem architektów według uznania!
To nieprawda! Negocjacje czy zamówienie z wolnej ręki to także zamówienie
publiczne i identycznie wyklucza z udziału w postepowaniu wykonawców którzy
uczestniczyli w jego przygotowaniu t.j: opracowywali materiały wyjściowe będące
podstawą do prac objętych zamówieniem publicznym . Ten przepis dotyczy
wszystkich form zamówień publicznych opisanych z ustawie a nie tylko przetargu
nieograniczonnego, tak więc nie można go ominąć w sposób przez ciebie wskazany!
Wykonawca kocepcji użytej jako materiał lub jeden z materiałów wyjściowych jest
z tyyułu zasady równej knkurencji wykluczony także z negocjacji i zamówienia z
wolnej ręki!!!
Jeśli jednak masz rację i taki wariant został w tym przypadku uknuty to będzie
to jawne i rażące złamanie litery i ducha prawa zamówień publicznych.
Miasto jako Zamawiający dążąc do bezprzetargowego zawarcia umowy tylko z tymi
konkretnymi architektami, autorami omawianego projektu może oczywiście
fikcyjnie zrezygnować z użycia koncepcji projektowej jako materiału wyjściowego
ale wtedy zachodzi pytanie: po co ją kupowało za niemałe pieniądze i czy nie
zachodzi podejrzenie marnowania środków publicznych na wspomaganie upadającej
fundacji pana Mirka. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Teatr Stary czeka na projekt
LUBLIN
13 grudnia 2006 - 9:57
Teatr niechciany
Jeszcze w tym roku Ratusz po raz trzeci rozpocznie poszukiwania architekta,
który przygotuje dokładny projekt przebudowy Teatru Starego.
Teatr Stary Poprzednie dwie próby spełzły na niczym. Pierwszy przetarg miasto
zorganizowało we wrześniu. Na kolejny nie wpłynęła ani jedna oferta.
Wszystko przez protest lubelskich architektów. Nie spodobały im się zapisy
dokumentacji przetargowej. Miasto postanowiło przyznać pierwszeństwo wykonawcy,
który zażąda najniższej zapłaty i zadeklaruje najkrótszy termin wykonania
dokumentacji. Projektanci stwierdzili, że takie warunki zaowocują kiepską
dokumentacją i zażądali przeprowadzenia konkursu architektonicznego. Ratusz nie
zmienił zdania, więc do przetargu nie przystąpił nikt.
Miejscy urzędnicy podtrzymują swe stanowisko. - Od poprzedniego właściciela
Teatru Starego odkupiliśmy już koncepcję zagospodarowania zabytku. Gdybyśmy
ogłosili konkurs, mogłoby to być odczytane jako niegospodarność. Bo
płacilibyśmy za to, co już mamy - wyjaśnia Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora
Wydziału Strategii i Rozwoju w lubelskim Urzędzie Miasta.
Teraz Ratusz nie musi już organizować kolejnego przetargu. - Prawo zamówień
publicznych daje nam jeszcze inne możliwości, z których zamierzamy skorzystać -
dodaje Młynarczyk. W grę mogą wchodzić negocjacje z potencjalnymi wykonawcami
albo zamówienie z wolnej ręki.
Teatr Stary to drugi pod względem wieku najstarszy zachowany obiekt teatralny w
Polsce. Przez wiele lat znajdował się w prywatnych rękach. Poprzedni gospodarz -
Fundacja Galeria na Prowincji - mimo formalnych zobowiązań nie wyremontowała
zabytku, który popadał w coraz większą ruinę. Dopiero w ubiegłym roku władze
Lublina postanowiły odebrać gmach fundacji. Formalnie właścicielem budynku jest
państwo, reprezentowane przez starostę, czyli w tym przypadku prezydenta
Lublina.
Nasi "gospodarni" kombinatorzy od początku wiedzieli komu zlecą ten projekt ,
bo przecież po to odkupili koncepcję od Fundacji a pana panie Rzeczniku i pana
kolegów twórczych i pełnych zapału do pracy wodzili cały czas za nos.
Wykorzystali wasz protest do swego przekrętu i publicznie sobie z was zakpili. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Architektura i zagospodarowanie przestrzenne
Eksperci na forum !!!
aborys napisał:
> Na Matejki niepostrzeżenie rozbierana jest skarpa - sporo tam się buduje, co
> zupełnie zmieni charakter ulicy. Pewnie szybko „polecą” resztki gos
> podarstwa obok, na rogu bodaj Skłodowskiej (taka mała boczna od Kasprowicza).
Taka brukowana uliczka pod górkę???
Spieszę z aparatem, żeby zachować od zapomnienia. To z pewnością jedno
z magicznym miejsc w Gorzowie...
Kurde, może trzeba zrobić coś więcej niż zachować od zapomnienia na kawałku
bezdusznego papieru...
> ... przy okazji, pytanie do architekta p. Horodyskiego (i pomysł dla
> Redakcji, do wykazu Pomysłów Rzuconych i Zlekceważonych) - istnieją na innych
> forach możliwości pytań do ekspertów. Skoro p. Horodyski chętnie się odzywa,
> to może go ciągnąć za kompetencje, z pożytkiem dla Pisemka?
Gorąco popieram. Nie ukrywam, że takie właśnie forum mi się marzy...
(podforum o inwestycjach i przyszłości miasta też)
Dzięki Leszek, za włączenie się do wymiany :))) (Borys, panami to może
strzelajmy do Bocheńskiego i innych, tu na forum dyskutant to Forumowicz,
jedna nasza wielka rodzina :)))
Gdyby jeszcze tak czasem ktoś z władz miasta zechciał tu na forum się
wypowiedzieć.
Myślę, że stali bywalcy nie pozwoliliby na złe potraktowanie urzędnika,
który z ludzką twarzą wychodzi pogadać o niejednokrotnie istotnych sprawach
poruszanych na tym forum. Odwagi!
> - co z sercem miasta - pomiędzy wiaduktem a Sikorskiego, Garbary, Młyńską?
Coś tam chyba zaczyna się dziać (nie wiem tylko czy BUDOMEX podźwignie ten
ciężar).
Moim zdaniem miasto powinno wspierać firmy, które próbują coś dla poprawy jego
wizerunku zmienić. Chyba zwiększyła się kwota zamówień "z wolnej ręki".
Może drobne remonty trzeba zlecać firmom, które mają odwagę i chęć inwestować
w takim miejscu (pozornie, na dziś nieatrakcyjnym).
> Zresztą, może to nerki miasta.
> Kilka ruin, jakieś chaotyczne garaże, magazyny, warsztaty... A obok bulwar
> nad sporą rzeką zastawiony budami z portkami chińskimi. Melony, salsefię i
> jaja jeszcze bym zniósł.
> Uwolnić bulwar, budy na Młyńską! Albo gdziekolwiek.
Jaki ja dziś zgodny jestem :)
Masz rację Borys. Kupcy mogą kupczyć przy Jerzego. Niech tymi szczękami nas tu
wszystkich nie terroryzują!
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Man na Z2
Nie został rozstrzygnięty. Forbus jeździ na zamówienie "z wolnej ręki".
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Renegocjacje umów - nowy pomysł na pieniądze dl...
guglielmo napisał:
> Teraz poważnie(j). Ustawa o zamówieniach publicznych
> rzeczywiście zezwala na zmiany warunków zamówienia na korzyść
> zamawiającego (dokładniej: zakazuje zmian na niekorzyść, np.
> podwyższenia ceny, wydłużenia terminu wykonania itp.). Takie
> przypadki zmian zdarzają się, jednak zwykle w dwóch przypadkach:
> kiedy zmiana nie pogarsza sytuacji wykonawcy (np. okazało się,
> że staniały materiały, które musi kupić, a ma obowiązek
> rozliczyć się z kosztów, albo kiedy oferowany termin okazuje się
> za długi i sam wykonawca chce pracę wykonać szybciej, żeby zająć
> się czymś innym) albo kiedy (np. z powodu braku pieniędzy)
> zamawiający musiałby zerwać umowę, a kary umowne nie opłacają
> się wykonawcy - woli zarobić mniej, ale zarobić, niż wziąć karę
> od zamawiającego. Ten drugi przypadek wymaga udokumentowania, że
> nie ma środków na zapłatę i grozi postępowaniem o naruszenie
> dyscypliny budżetowej - zamówienie musi mieć pokrycie w budżecie.
>
> Nie mam pojęcia jak można skłonić wykonawcę do obniżenia ceny
> jeśli nie zagrozi mu się zerwaniem umowy albo nie
> obieca "lewych" korzyści, np. ustawienia pod niego następnego
> przetargu albo dania mu zamówienia uzupełniającego czy
> zamówienia z wolnej ręki. A zerwanie umowy to przecież koszty
> dla zamawiającego - umowy przewidują kary umowne. Czyżby nie
> przewidywały? To medal należy się poprzedniej ekipie, że zdołała
> tak oszwabić wykonawców!
Oj, taki mały szantażyk - renegocjacja
Poza tym jakie to oszczędności może na rachunek telefoniczny komórki Zarządu.
Njprędzej to ta 'wolna ręka" to najlepiej przemawaia
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Przez korki nie udał się przetarg na remont al....
O ile mnie pamięć nie myli, (ktoś wie niech powie) to po 2
nieudanych przetargach można złożyć zamówienie z wolnej ręki? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Operetka w Opolu
Wkrótce operetka w Okrąglaku - profanacja
Już lepiej jakby odbyła sie na powietrzu z odpowiednim zestawem
nagłośnienia. Okrąglak ma tak fatalna akustykę, jeszcze sam odbiór -
ludzie w płaszczach, szkoda że nie w gumofilcach, z popkornem i coca-
colą . Podobno Opole jest miastem inteligencji. Opola nie stać na
występ operetki w Teatrze Kochanowskiego.
Może już lepiej w remizie strażackiej - jak przystało na gminne
miasteczko.Przynajmiej śpiewacy czuliby się jak na jarmarku
odpustowym.
KONKURS: Hala wystawienniczo - kongresowa w Opolu
Konkurs na opracowanie Koncepcji urbanistyczno-architektonicznej
Centrum Wystawienniczo-Kongresowego przy ul. Wrocławskiej w Opolu.
Przedmiotem Konkursu jest koncepcja urbanistyczno - architektoniczna
Centrum Wystawienniczo - Kongresowego, na terenie o powierzchni
około 6,5 ha, położonym przy ul. Wrocławskiej i Północnej w Opolu.
Celem Konkursu jest przeprowadzenie szerokiej konfrontacji twórczych
prac projektowych oraz uzyskanie najlepszej pod względem
architektonicznym, funkcjonalnym i eksploatacyjnym koncepcji Centrum
Wystawienniczo-Kongresowego.
Przedstawiona koncepcja powinna przewidywać rozwiązania
przyszłościowe. Wykonawca pracy, która zostanie przez Sad Konkursowy
uznana za najlepsza otrzyma oprócz nagrody pieniężnej nagrodę w
postaci zaproszenia do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej reki,
której przedmiotem będzie szczegółowe opracowanie Pracy Konkursowej
polegające na sporządzeniu dokumentacji projektowej. Maksymalny
planowany łączny koszt wykonania prac I etapu, realizowanych na
podstawie Pracy Konkursowej nie może przekroczyć: 28 mln zł bez
uwzględnienia kosztów wykonania projektu. Termin składania prac: 24
listopada 2008 r.
Kolejny knot architektoniczny - wszystko pod Karolinkę.
Dlaczego takiego obiektu nie buduje się na wysokości centrum miasta
w kierunku północnym - między Budowlanych a Witosa?????? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Przetarg na kolejkę nadziemną w październiku
A jaka to firma wzięła zamówienie z wolnej ręki?
Bo na stronach miasta (łącznie z BIP-em) próżno szukać! Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Szwagier prezydenta Krzystka...
Szwagier prezydenta Krzystka...
Szwagier prezydenta Piotra Krzystka wygrywa miejskie przetargi. Do
takich informacji dotarło Radio Szczecin studiując najnowsze
oświadczenie majątkowe prezydenta Szczecina.
Wynika z niego, że Krzystek pożyczył 150 tysięcy złotych od Piotra
Milewskiego, właściciela firmy Gift Serwis. Milewski to brat żony
Krzystka. Jego firma wyprodukowała na zlecenie magistratu m.in.
gadżety dla sportowców przed igrzyskami i Pekinie. A teraz wygrała
wart kilkaset tysięcy złotych przetarg na gadżety związane z marką
Floating Garden.
Piotr Milewski odmówił nagrania swojej wypowiedzi. Wytłumaczył
jednak, że pieniądze pożyczył Krzystkowi, bo jest jego szwagrem, a w
organizowanych m.in. przez miasto konkursach i przetargach firma Gift
Serwis uczestniczy od 14 lat. Według Anny Wojciechowskiej-Nowak z
programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego do złamania prawa nie
doszło. Sytuacja budzi jednak jej zdaniem wątpliwości etyczne. - Ta
sytuacja może podważać zaufanie do tego, w jaki sposób urząd ten jest
sprawowany - mówi Anna Wojciechowska-Nowak.
Radny Platformy Obywatelskiej Paweł Gzyl przyznaje, że nie czuje się
na siłach oceniać etykę innych osób. W tym, że szwagier Krzystka
realizuje zlecenia na rzecz miasta i pożycza prezydentowi pieniądze
nie widzi nic niestosownego. - Pytanie czy to, że ktoś jest z kimś
spokrewniony powinno go wyłączyć z normalnego obrotu gospodarczego w
mieście. W życiu zdarzają się rożne sprawy i czasami trzeba pożyczyć,
a w Polsce mamy taką tradycję, że najbardziej ufa się rodzinie -
powiedział radny Gzyl.
Prezydent Szczecina twierdzi, że nie ma wpływu na to co robi jego
szwagier. Zdaniem Piotra Krzystka, Milewski jako osoba prywatna może
wystartować w każdym przetargu i jeżeli złoży najkorzystniejszą
ofertę - to go wygra. Krzystek zapewnia, że firma jego szwagra od lat
wykonuje zlecenia dla urzędu i nie są przy tym łamane żadne procedury
konkursowe.
(info: Polskie Radio Szczecin oraz wp.pl)
Procedury konkursowe nie są łamane, ponieważ Milewski od lat nie
wygrał żadnego przetargu w mieście. Wszystko co dostaje, to
zamówienia z wolnej ręki (bezprzetargowe), które dostają tylko
Wybrańcy Losu. Reszta hołoty nie dostaje w ogóle zapytań. Niech się
bije o nędzną kasę z przetargów... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: [pr] Jazda bez przetargu
Ziemia Piotrkowska – Tygodnik powiatu piotrkowskiego, nr 40/2006 – 6.10.2006
Jazda bez przetargu
Drugi przetarg na obsługę komunikacyjną miasta zakończył się fiaskiem – nie
wpłynęła żadna oferta. Prezydent Waldemar Matusewicz rozważa teraz możliwość
udzielenia zamówienia z wolnej ręki Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu.
Taką informację uzyskaliśmy od rzecznika prezydenta Marcina Pampucha. Znaczy
ona tyle, że po pierwsze zakończy się czas zawieszenia i oczekiwania na
nadejście „komunikacyjnej rewolucji”, i że po drugie – z piotrkowskich ulic
na zawsze mogą zniknąć minibusy. Ani jedno wszakże, ani drugie nie jest
jakąś nowością.
Cele i założenia owej rewolucji znane były już blisko rok temu. I już wtedy
można było przewidywać, że dla minibusów nie starczy w nowej rzeczywistości
miejsca. Przypuszczenia potwierdzało to, co się działo później.
Procedura przetargowa, mająca doprowadzić do udzielenia zamówienia na
regularny przewóz osób na liniach komunikacji miejskiej w Piotrkowie,
wszczęta została w lutym bieżącego roku. I budziła wiele kontrowersji i
protestów. Prezes minibusowej spółki „Transportowiec” Krzysztof Kurczyna
mówił nam, że przetarg został „ustawiony” tak, by wygrała go miejska spółka
MZK.
Mimo to do przetargu stanęli wszyscy praktycznie przewoźnicy. Został on
jednak unieważniony, ponieważ wszystkie złożone oferty przekraczały
finansowe możliwości Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, który miał
płacić przewoźnikom za wykonywane usługi. Komunikacyjna rewolucja, która
nadejść miała 1 lipca, przesunęła się w tej sytuacji o co najmniej pół roku,
do czasu rozstrzygnięcia drugiego przetargu.
Dzisiaj już wiemy, że z braku ofert i on nie został rozstrzygnięty. I wiemy,
że mimo to rewolucja może nadejść, bo prezydent może z wolnej ręki
powierzyć „emzetkom” świadczenie usług komunikacyjnych. A taka decyzja
oznaczać będzie koniec ery minibusów.
Czy tak rzeczywiście ma się stać? O dalsze losy prywatnych minibusów
zapytaliśmy rzecznika prezydenta. – My daliśmy im szansę – mówi Marcin
Pampuch. – Zorganizowaliśmy dwa przetargi. Ofert złożone w pierwszym były
nie do przyjęcia z powodu ceny, a do drugiego przetargu nie stanął nikt.
Jeżeli więc prywatni przewoźnicy nie chcieli skorzystać z szansy, to my
możemy myśleć, że nie są zainteresowani świadczeniem usług komunikacyjnych
na rzecz miasta, że wolą jeździć nielegalnie.
Los minibusów jest więc zdaje się przesądzony. I znów trzeba powiedzieć, że
został on przesądzony już dawno. Oto kiedy okazało się, że nawet
rozstrzygnięcie przetargu nie wykluczy minibusów z gry, że będą one mogły
jeździć do czasu wygaśnięcia zezwoleń – w marcu br. cofnięto spółce
Transportowiec licencję na wykonywanie regularnych przewozów pasażerskich na
poszczególnych liniach. Spółka odwołała się do Samorządowego Kolegium
Odwoławczego, które w połowie roku uchyliło te decyzje i nakazało ponowne
rozpatrzenie sprawy. To jednak ostatecznie niczego nie załatwiło. W Miejskim
Zarządzie od dłuższego już czasu, dowiedzieliśmy się, przygotowywane są nowe
decyzje – takie, by od strony formalnej nie można im było niczego zarzucić.
Mariusz Jakubek
---
pzdr
Krzychu (który przepisał powyższy artykuł z gazety :) )
Temat: (Press- ZW) wtopa Ratusza - projekt Zielony szlak Rowerowy Mazowsza
http://www.zw.com.pl/artykul/271686.html
66 tys. 124 zł â tyle miasto zapłaciło za âźKoncepcję włączenia Warszawy
w Zielony Szlak Rowerowy Mazowszaâś. To niemal maksymalna kwota, jaką
mogą wydać urzędnicy, nie organizując przetargu. Nie wiadomo, kto zlecił
wykonanie opracowania.
Opracowanie liczy 125 stron. Główne rozdziały to âźTurystyka rowerowaâ,
âźOgólne informacje o projekcie Zielony Szlak Mazowszaâ i âźMiasto
stołeczne Warszawaâ. Punkt âźszczegółowy opis inwestycjiâ zajmuje...
ledwie cztery strony. W dodatku większość materiałów autor dostał z
urzędu miasta.
Miażdżące oceny
Dokumenty przygotowała firma M&G Consulting Marketing Teresy Małgorzaty
Zamany. Autorem pomysłu Zielonego Szlaku jest Marek Zamana (prywatnie
mąż Teresy Zamany), prezes fundacji Velopoland. Jego pomysł polega na
poprowadzeniu szlaków rowerowych wzdłuż Wisły oraz budowie baz
rowerowych â z parkingami, sklepami czy hotelami. â Pracy autorskiej
jest tu kilkanaście stron â ocenia koncepcję Stanisław Plewako, były
pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. rozwoju transportu rowerowego. â W
dużej mierze są to powszechnie dostępne opisy atrakcji turystycznych
naszego miasta. Np. dowiadujemy się, że oficjalnie Warszawa stała się
stolicą w 1952 r. A już propozycja poprowadzenia szlaków rowerowych po
dwóch stronach Wisły wydaje się po prostu rozrzutna.
â Jest to kompilacja różnych pomysłów â dodaje Aleksander Buczyński z
Zielonego Mazowsza. â Brakuje tu oszacowania natężenia ruchu rowerowego.
Bez takich badań trudno określać jakiekolwiek parametry techniczne.
Teresa Zamana z M&G Consulting Marketing nie traci rezonu. â Jesteśmy
otwarci na każdą krytykę. Poza tym to tylko koncepcja, która nakreśla
kierunki. Przecież w projekcie wszystko można zmienić â wyjaśnia.
Finał w koszu?
Umowę z M&G Consulting Marketing miasto podpisało 26 marca 2008 r.
Następnego dnia ratusz zaprezentował koncepcje zagospodarowania Wisły
autorstwa profesorów Domaradzkiego i Damięckiego. Po co miasto zamówiło
kolejną koncepcję? â Była ogromna luka w zagospodarowaniu nabrzeży jako
terenów rekreacyjnych â tłumaczy nam Erwina Ryś-Ferens z Biura Sportu i
Rekreacji.
W efekcie miasto zapłaciło za dwa opracowania, które â jak przyznają
nieoficjalnie niektórzy urzędnicy â nie mają prawie żadnych szans na
realizację.
Nie są też jasne okoliczności, w jakich doszło do zlecenia opracowania
koncepcji przez miasto. Na wszelkie zamówienia powyżej 14 tys. euro (po
przeliczeniu na złotówki i dodaniu podatku jest to 66 220 zł) urzędnicy
zobowiązani są rozpisać przetargi, które rozstrzygają specjalnie
powołane komisje. Za âźZielony Szlak Rowerowy Mazowszaâ Biuro Sportu i
Rekreacji zapłaciło... 66 124 zł. 100 złotych mniej niż dopuszczalna kwota.
Tropem zleceniodawcy
â Przetargi są bardziej przejrzyste, ale kosztowne i czasochłonne â mówi
Jeremi Mordasewicz, ekonomista z Konfederacji Pracodawców Prywatnych
Lewiatan. â Mimo że zamówienia z wolnej ręki rodzą obawy o korupcję,
nepotyzm czy kumoterstwo, to nie pozostaje nam nic innego, jak patrzeć
urzędnikom na ręce.
Więc patrzymy. I próbujemy się dowiedzieć, kto ze strony miasta zlecił
wykonanie tego opracowania. Dyrektor Biura Sportu i Rekreacji Wiesław
Wilczyński odsyła nas do Erwiny Ryś-Ferens, która przygotowywała umowę.
Umówiliśmy się z nią na spotkanie. Odwołała je 10 minut przed terminem.
Gdy próbowaliśmy ustalić, czy umowa przewiduje przeniesienie autorskich
praw majątkowych (bez nich miasto nie może korzystać z zakupionej
koncepcji), przełożona Erwiny Ryś-Ferens Barbara Krawczyk (zastępca dyr.
Wilczyńskiego) odłożyła słuchawkę. Na pytania â przesłane na piśmie â
nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Po naszej interwencji rzecznik urzędu miasta Tomasz Andryszczyk
zapowiedział, że przyjrzy się sprawie.
Temat: Umowa zlecenie/o dzielo, a ust. o zam. publicznych
Witam!
Jest sobie pracownik - umowa na czas nieokreslony, pracodawca podlega pod
ust. O zamowieniach publicznych. Czy zawarcie umowy zlecenia/o dzielo z
tym pracownikiem jest ograniczone kwotowo (ww ustawa)?
Zawarcie w/w umowy nie jest ograniczone kwotowo. Z tym, że zastosowanie
trybu zamówienia z wolnej ręki może nastąpić wyłącznie przy wartości nie
przekraczającej równowartości kwoty 3000 Euro (zakładam, iż inne przesłanki
okreslone w pktach 1-6 art. 71 ust. 1 nie występują). Zawarcie w/w umowy,
przy wartości zamówienia przekraczającej podany próg, wymaga zastosowania
procedury "konkurencyjnej".
Chodzilo mi o to, ze sa pewne kwoty (limity), ktorych przekroczenie
zobowiazuje do przetargu i czy mozna zawrzec umowe zlecenie/o dzielo
wlasnie na kwote przekraczajaca ten limit
Nie ma żadnych "kwot (limitów)", których przekroczenie zobowiązuje do
przetargu. O wyborze trybu udzielenia zamówienia publicznego NIGDY nie
decyduje kwota! Wyjątek stanowi zamówienie z wolnej ręki udzielane w trybie
art. 71 ust. 1 pkt 7 uozp (do 3000 EURO). Ustawa określa jedynie zasadę, iż
podstawowym trybem udzielania zamówienia publicznego jest przetarg
nieograniczony. Zastosowanie innych trybów ustawowych uzależnione jest od
wystąpienia okoliczności określonych w ustawie (por. art. 14 uozp). Żadna
(poza wymienionym wyżej wyjątkiem) nie wzkazuje na ograniczenie kwotowe.
Czy sytuacja sie zmienia, gdy pracownik nie ma umowy o prace, a chce tylko
zawrzec umowe
zlecenie/o dzielo? Czy osoba fizyczna moze brac udzial w przetargu?
Sytuacja się nie zmienia. Osoba fizyczna może brać udział w przetargu.
Rozumiem, iż "osobę fizyczną" utożsamił kolega z omawianym "pracownikiem
zatrudnionym na podstawie umowy o pracę". Dlaczego może owa osoba startować
w przetargu w macierzystej jednostce? Bo nie ma żadnej podstawy prawnej do
wykluczenia jej z postępowania. Kwestię wykluczeń w postępowaniach o
udzielenie zamóienia publicznego regulują przepisy art. 19, 22 ust. 7 oraz
24 ust. 4 uozp. Jest to zamknięty katalog przesłanek. Reasumując, jeżeli
osoba fizyczna po pierwsze:
1) w ciągu ostatnich trzech lat przed wszczęciem postępowania nikomu nie
wyrządziła szkody nie wykonując zamówienia lub wykonując je z nienależytą
starannością,
2) nie wszczęto wobec niej postępowania upadłościowego lub upadłości takiej
dana osoba nie ogłosiła (raczej byłoby to trudne do praktycznej realizacji
;-),
3) nie zalega z uiszczeniem podatków, opłat lub składek na ubezpieczenie
społeczne, lub zalega ale uzyskała przewidzianą prawem zgodę na zwolnienie,
odroczenie lub rozłożenie na raty zaległych płatności,
4)nie była prawomocnie skazana za przestępstwo popełnione w związku z
postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego, przestępstwo przekupstwa
(to dopiero od 4 lutego b.r.) albo inne przestępstwo popełnione w celu
osiągnięcia korzyści majątkowych,
6) nie jest przedsiębiorcą, na którego w ciągu ostatnich trzech lat została
nałożona kara pieniężna, o której mowa w przepisach o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji, za czyn nieuczciwej konkurencji polegający na przekupstwie
osoby pełniącej funkcję publiczną (to też dopiero od 4 lutego b.r.).
po drugie:
1) na wezwanie Zamawiającego złożą oświadczenie, z art. 22 ust. 5 uozp w
wymaganym terminie, w którym potwierdzą, iż nie pozostają w stosunku
zależności z innymi uczestnikami postępowania (czytaj: z innymi oferentami,
gdyż przepisy uozp dopuszczają udział w postępowaniu Oferentów pozostających
w stosunku zależności z Zamawiającym, czyli sytuację gdy np. spółka prawa
handlowego ze 100% udziałem Gminy składa ofertę w przetargu ogłoszonym przez
tą Gminę)
a wreszcie po trzecie:
1) Zamawiający nie stwierdzi, że dostarczone przez tą osobę fizyczną
informacje istotne dla prowadzonego postępowania są nieprawdziwe,
TO OSOBA FIZYCZNA MA PRAWO ubiegać się o zamówienie publiczne.
Inna kwestia, kto może (lub nie może) brać udział w postępowaniu po stronie
Zamawiającego (np. w pracach Komisji Przetargowej). Ma tutaj bowiem
zastosowanie art. 20 uozp określający katallog wykluczeń osób po stronie
Zamawiającego. Brzydko by wykłądało, gdyby tak w Komisji zasiadał kolega z
Referatu owej osoby fizycznej.
Na koniec uwaga: zlecenie zamówienia pracownikowi pozostawia do przemyślenia
kwestię innych nniż uozp przepisów, np kodeks pracy (nie wolno zlecić w
ramach takiej umowy pracownikowi prac wchodzących w zakres jego obowiązków
służbowych i to w dodatku gdy praca wykonywana byłaby w godzinach jego
pracy), Prawo gospodarcze (obowiązek rejestracji działalności gospodarczej,
gdy jest działalnością podstawową).
Grzegorz Czaban
Temat: "Rzeczpospolita" "ujawnia" ...
"Rzeczpospolita" "ujawnia" ...
10.2007
Dawno, dawno temu w panstwie PiS …
„(…)Minister sportu Elżbieta Jakubiak powołała spółkę Narodowe Centrum Sportu, której zadaniem będzie budowa stadionu w Warszawie na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 r. Prezesem zarządu spółki został Michał Borowski. (…)W skład Rady Nadzorczej nowo powołanej spółki wejdą Mirosław Kochalski, Mirosława Boryczka, Anna Siejda, Agata Mikołajczyk i Adam Będzioł.(…)”
02.2008
W NCS nie zmienilo się nic (sklad osobowy powolany przez PiS), a „Rzeczpospolita” pisze …
„(…)Bronił Sawickiej, dostał kontrakt
Narodowe Centrum Sportu wybrało kancelarię. Bez przetargu zlecenie otrzymali prawnicy związani z PO (…) Roczny kontrakt na 600 tys. zł dostała warszawska kancelaria Pociej, Dubois i Wspólnicy– od lat świadcząca usługi dla Platformy Obywatelskiej. Reprezentowała tę partię we wszystkich procesach wyborczych w 2007 r., nadal reprezentuje ją przed sądem w kilku głośnych procesach (głównie przeciw PiS).
Mec. Aleksander Pociej zasłynął jako społeczny obrońca Beaty Sawickiej, posłanki PO podejrzanej o korupcję i próbę ustawienia przetargu publicznego, wspólnie z burmistrzem Helu Mirosławem W. Dzień później została usunięta z Platformy. To właśnie mec. Pociej z własnych pieniędzy wpłacił kaucję za byłą posłankę w wysokości 300 tys. zł. Po tym fakcie zrezygnował z jej reprezentowania. Teraz Sawickiej broni mec. Jacek Dubois. (…) Michał Borowski, prezes Narodowego Centrum Sportu, poprosił o pytania na piśmie. Odpisał: „W zastosowanym trybie zamówienia z wolnej ręki negocjacje przeprowadza się wyłącznie z jednym wykonawcą. O wyborze kancelarii zdecydowała renoma kancelarii prawnej Pociej, Dubois i Wspólnicy. Kiedy przedmiotem zamówienia są usługi prawnicze, ustawa – Prawo zamówień publicznych zezwala na zawarcie umowy w trybie z wolnej ręki”.
Mec. Jacek Dubois pytany o kontrakt zasłania się niewiedzą. (…) odesłał nas po informacje do wspólniczki mec. Elżbiety Kosińskiej-Kozak. Z tą jednak skontaktować się nie mogliśmy, gdyż przebywała w sądzie.
W ten sam sposób – bez przetargu – prawnika wybrała również Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kontrakt wart 132 tys. zł na obsługę prawną prezydenta Warszawy zdobył sędzia Józef Medyk – warszawski komisarz wyborczy, który w lutym 2007 r. publicznie bronił Gronkiewicz-Waltz przed pozbawieniem mandatu, kiedy spóźniła się z oświadczeniem majątkowym. Sędzia Medyk groził wtedy, że jeśli premier wprowadzi do miasta komisarza, popełni przestępstwo, za co może stanąć przed Trybunałem Stanu. (…)”
02.2008
Posel PiS Z.Girzynski w „Polsacie”: „(…)To jest oczywisty przykład korupcji politycznej w wykonaniu PO(…)”
Szef NCS M.Borowski w „Polsacie”: „(…)Z ta kancelaria współpracowałem jeszcze zanim powstala PO. Mam do nich zaufanie, wiec wybrałem ich zgodnie z obowiązującym prawem(…)”
Pytanie: czy jutro „Rzeczpospolita” zamiesci sprostowanie?
dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,4548038.html
www.rp.pl/artykul/16,98166.html
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: WAŻNE 3ogłoszone przetargi bez rezultatu-CO DALEJ?
W sytuacji, gdy przeprowadzone zostały uprzednio, w celu udzielenia
tego zamówienia, dwa przetargi nieograniczone, które „nie wyszły”,
do udzielenia zamówienia na niezmienionych w sposób istotny
warunkach będzie możliwe zastosowanie negocjacji bez ogłoszenia
(art. 62 ust. 1 pkt 1) ustawy Pzp) lub zamówienia z wolnej ręki
(art. 67 ust. 1 pkt 4) ustawy Pzp, ale wyłącznie pod warunkiem, iż w
prowadzonych uprzednio postępowaniach nie zostały złożone żadne
oferty lub wszystkie złożone oferty zostały odrzucone ze względu na
ich niezgodność z opisem przedmiotu zamówienia.
Możliwe będzie również zastosowanie trybu negocjacji z ogłoszeniem,
gdy wszystkie oferty złożone w poprzednich postępowaniach zostały
odrzucone, przy czym przesłanki odrzucenia nie mają w tym przypadku
znaczenia (art. 55 ust. 1 pkt 1) ustawy Pzp), lub po prostu ze
względu na wartość przedmiotowego zamówienia (poniżej tzw. progów
unijnych).
Dodatkowo, gdy dostawy wchodzące w skład przedmiotowego zamówienia
będzie można uznać za powszechnie dostępne o ustalonych standardach
jakościowych – a takimi wydają się być artykuły spożywcze, można
będzie zastosować tryb zapytania o cenę (art. 70 ustawy Pzp) lub
licytacji elektronicznej (art. 74 ust. 2 ustawy Pzp).
Pozostaje jeszcze problem określenia wartości szacunkowej nowego
postępowania (na uprzednio unieważnioną część). Jednakże opinie w
tej kwestii są podzielone, muszą Państwo podjąć decyzję na własną
odpowiedzialność:
1) zamówienie traktujemy jako zamówienie odrębne od
poprzedniego (składającego się uprzednio z kilku części, w tym z
tych, na które zostały podpisane umowy, jak i z tych
niezakontraktowanych). Dlatego też wartość tego zamówienia również
traktujemy odrębnie i nie sumujemy z już udzielonym zamówieniem.
Jeżeli zatem wartość zamówienia wynosi 25 000 – 20 000 zł (niestety
nie podaje Pani w pytaniu waluty), to stosuje się do niego
wyłączenie przedmiotowe z art. 4 pkt 8) ustawy Pzp, co oznacza, iż
udzielenie tego zamówienia może odbyć się bez stosowania przepisów
ustawy Pzp, a jeśli 25 000 – 20 000 euro - zastosowanie mają
standardowe procedury zamówień publicznych opisane j.w.
2) w związku z faktem, iż jest to zamówienie udzielane w
częściach (a dokładniej jedna z części zaplanowanego zamówienia),
wartość zamówienia będzie obejmowała wszystkie części, włącznie z
tymi już zakontraktowanymi – dlatego też zastosowanie będą miały
przepisy stosowne dla zamówienia o wartości 160 000 zł.
Pozdrawiamy
Zespół Ekspertów
Kancelarii Zamówień Publicznych Sp. z o.o.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: no to bydom muisialy Niymcy pomoc,
Juz wiedzom, ze nie zrobiom
Już wiadomo, że w 2010 r. nie stanie w Warszawie stadion narodowy, choć żądają
tego europejskie władze piłkarskie. - Musimy renegocjować umowę. Poprosimy, by
UEFA pozwoliła skończyć budowę na rok przed pierwszym meczem - przyznała wczoraj
minister sportu Elżbieta Jakubiak.
I unieważniła konkurs na projekt stadionu narodowego, gdzie ma się odbyć
ceremonia otwarcia mistrzostw. "Miał mnóstwo błędów formalno-prawnych i
koncepcyjnych" - dodała.
Ogłoszenia następnego nie będzie. Jak mówi "Gazecie" Michał Borowski,
ministerialny koordynator ds. budowy stadionów na Euro, nie ma już na to czasu.
Według Borowskiego już teraz na rękę musi pójść organizatorom Urząd Zamówień
Publicznych. Nie powinien zgłaszać zastrzeżeń, gdy inwestycje związane z Euro
będą odbywać się bez przetargów. - Jeśli się nie zgodzą, trzeba pisać do
premiera, by Euro odwołał - mówi "Gazecie" Borowski .
- Jeśli zachodzi przesłanka tzw. pilności, można zrezygnować z przetargu.
Decyzję podejmuje sam zamawiający, na własną odpowiedzialność. Ja tylko
sprawdzam jej poprawność - przypomina Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień
Publicznych powołany za rządów SLD. Ale ostrzega, że tzw. zamówienie z wolnej
ręki (bez przetargu) niewiele da, bo i tak najwięcej czasu zajmie przygotowanie
dokumentacji projektowej i budowa stadionu.
- Zdążymy na Euro, gdy wszyscy się zabiorą do roboty, i to już. Więcej
konkretów, mniej dywagacji - apeluje Czajkowski.
Na razie nie wiadomo nawet, gdzie stanie stadion narodowy: czy w miejscu
zdewastowanego Stadionu Dziesięciolecia, czy obok. Ministerstwo Sportu ma
zdecydować we wrześniu. Budowa ruszy, jeżeli ruszy, wiosną 2009 r.
Rząd zapowiada dwie specustawy o Euro 2012. Pierwsza dotyczy utworzenia wielkiej
spółki (do 1000 dobrze opłacanych specjalistów!), która zajmie się całością
przygotowań. Druga pozwoliłaby m.in. omijać obowiązek przetargów. - Jeśli Sejm
ich natychmiast nie przyjmie, nie wyrobimy się - grozi Borowski.
Źle jest też w Gdańsku. W miejscu, gdzie 40 tys. kibiców ma oglądać ćwierćfinał
Euro 2012, rośnie pietruszka. Działkowcy opuszczą teren "po zakończeniu sezonu
wegetacyjnego w 2007 r.". W pierwszym kwartale 2008 miasto ogłosi przetarg na
firmę, która opracuje projekt stadionu i go wybuduje. Jeśli wszystko pójdzie
zgodnie z planem, Baltic Arena będzie gotowa na początku 2011 r.
- W Portugalii stadiony oddawano w ostatniej chwili. Z półrocznego opóźnienia
UEFA nie zrobi problemu - pociesza się Michał Brandt, rzecznik gdańskiego sztabu
Euro 2012. Deklarację współfinansowania budowy złożył tylko gdański koncern
naftowy Lotos. W zamian koncern chce podobno zmienić nazwę stadionu na "Lotos
Baltic Arena".
Na pewno zdąży Poznań, gdzie od lat remontowany jest stadion miejski. Także
Wrocław zapewnia, że będzie OK. - Ogłosiliśmy przetarg na projekt i w połowie
października go rozstrzygniemy. Latem 2008 r. zaczniemy budowę. Nowy stadion we
Wrocławiu na Maślicach stanie w 2010 r. Tak jak się umawialiśmy z UEFA -
twierdzi Michał Janicki, dyrektor w urzędzie miejskim miasta.
Kolejne spotkanie Polski i Ukrainy z UEFA - za miesiąc w Kijowie. Wtedy będziemy
negocjować przesunięcia terminów. - Wystąpienie min. Jakubiak było niezręczne,
bo zaczęła od tego, że nie zdążymy i odwołujemy przetargi. W świat poszedł
sygnał, że już na starcie jesteśmy do tyłu - mówi anonimowo działacz PZPN.
Czy UEFA może nam odebrać mistrzostwa? - Jest taki zapis w umowie, jeśli nie
będziemy dotrzymywać terminów - twierdzi prezes PZPN Michał Listkiewicz. -
Kolumbia straciła kiedyś mistrzostwa Ameryki Południowej. Ale jestem dobrej myśli.
Listkiewicza "martwi, że ostatnie cztery miesiące zostały zmarnowane.
Praktycznie nic nie zostało pchnięte do przodu".
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Prasa - komunikacja zbiorowa w Warszawie i okolice
Kto będzie woził pasażerów na lotnisko
Kto będzie woził pasażerów na lotnisko
Michał Kozak 07-02-2008, ostatnia aktualizacja 07-02-2008 01:22
www.rp.pl/artykul/90389.html
Pod koniec przyszłego roku będzie gotowa linia kolejowa łącząca lotnisko z centrum. Ale czy przewoźnicy zdążą kupić pociągi?
Pociągi z Okęcia do centrum mają pojechać na początku 2010 r. Zanim to nastąpi, zapowiada się ostra walka kolejowych spółek zabiegających o prawo prowadzenia przewozów na atrakcyjnej trasie. A jest się o co bić.
Według danych Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze w zeszłym roku Okęcie obsłużyło 9,268 mln pasażerów – to średnio ok. 25 tys. na dobę. Trzeba ich jakoś dowieźć do centrum. Kolejarze szacują, że aby przewieźć wszystkich chętnych, potrzeba będzie 10 – 12 pociągów.
Prace przy rozpoczętej latem zeszłego roku modernizacji torów między Warszawą-Zachodnią a Okęciem idą pełną parą.
– W czerwcu kończymy je i rozpoczynamy budowę nowego toru, który połączy istniejącą trasę i port lotniczy – zapowiada rzecznik warszawskiego oddziału Polskich Linii Kolejowych Kazimierz Peryt.
Gotowa jest już konstrukcja przyszłej stacji Okęcie, z której pasażerowie przylatujący na lotnisko będą mogli pojechać pociągiem do centrum. – Trzeba jeszcze położyć tam tory i niezbędne instalacje, a potem zrobić prace wykończeniowe. Do końca przyszłego roku wszystko będzie gotowe na przyjęcie pociągów – zapewnia Peryt.
Tymczasem nadal nie wiadomo, kto będzie woził pasażerów. Starają się o to należące do samorządu województwa Koleje Mazowieckie i podlegająca ratuszowi Szybka Kolej Miejska. Niewykluczone, że do walki przystąpią też inni przewoźnicy.
Wiadomo, że Kolejom Mazowieckim brakuje taboru. Już teraz 184 tzw. elektryczne zespoły trakcyjne, którymi spółka wozi podróżnych, nie dają rady zabrać wszystkich chętnych. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w SKM – w tej chwili spółka ma jedynie osiem pociągów. Trzeba więc kupić nowe. Tymczasem na dostawę składu wyprodukowanego w Polsce czeka się dziś półtora roku, zakup za granicą to dwa lata czekania.
O tym, który przewoźnik dostanie atrakcyjny kontrakt, zdecyduje miasto.– Powinno podpisać umowę z nami i to w trybie tzw. zamówienia z wolnej ręki – mówi prezes SKM Leszek Walczak. – Jeśli rozpisze przetarg, możemy utknąć w protestach firm niezadowolonych z rozstrzygnięcia.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie dostali tego zlecenia – mówi z kolei prezes Kolei Mazowieckich Halina Sekita. – Na zakup nowoczesnych pociągów, które mogłyby jeździć na Okęcie, mamy zagwarantowane 400 mln zł z funduszy unijnych – przekonuje.
Remont Gdańskiego
Za rok rozkopią tory w centrum
Zanim pojedziemy pociągiem na Okęcie, czeka nas prawdziwa rewolucja na torach w centrum stolicy. Latem tego roku PLK chcą rozpocząć modernizację stacji Warszawa Gdańska. Zostanie przebudowana tak, by zmieściły się tam pociągi dalekobieżne kursujące przez Śródmieście. Prace potrwają rok, a po ich zakończeniu kolejarze zaczną remont tunelu i torów przebiegających pod centrum dalekobieżnej linii średnicowej. Kursujące nią dziś pociągi pojadą przez Dworzec Gdański. Równocześnie rozpocznie się modernizacja dworców Zachodniego, Centralnego i Wschodniego.
Źródło : Rzeczpospolita
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Strona 3 z 4 • Znaleziono 227 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4