zaniżone poczucie własnej wartości
Katalog znalezionych frazWidzisz odpowiedzi znalezione dla frazy: zaniżone poczucie własnej wartości
Temat: Warszawiacy - przyjezdni są od Was lepsi!
Wiesz co, 30-latku, sam jestem Przyjezdny, ale choć mam wyższe wykształcenie,
to za cholerę nie mogę pojąć, po co wypisujesz takie bzdury??
Nie zgadzam się z podziałem: Warszawiacy - zepsuci, Przyjezdni - cacy. Ci
drudzy są na pewno bardziej zdeterminowani, bo wiedzą, że jeśli nie znajdą
pracy lub ją stracą, będą musieli pakować manatki i wracać do swojej pipidówy.
Może dlatego bardziej się starają i są skłonni zaakceptować gorsze warunki niż
Warszawiacy, którzy mają ten komfort, że są u siebie. Może dlatego w Twoim
otoczeniu zawodowym przeważają ludzie spoza stolicy?
Jednak nie widzę powodu, żeby jątrzyć, generalizować i obrzucać 'tubylców'
błotem! Wiesz, zostało udowodnione w psychologii, że im ktoś bardziej szydzi,
im jest bardziej złośliwy i czepialski wobec innych, tym bardziej świadczy to,
że sam ma kompleksy i problemy ze sobą - zaniżone poczucie własnej wartości!!!
Ludzie naprawdę bez kompleksów i przekonani o swojej wartości nigdy nie będą
chcieli dokopywać komukolwiek, bo są wyluzowani :)
pozdrawiam, C. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Klaps dla dziecka
To bardzo trudne pytanie.
Nie można wszystkiego ująć w paragrafy, bo trzeba by karać za dłubanie w nosie, nie ustąpienie miejsca, a także krzyczenie na dziecko.
Trzeba kształcić postawy, mieć program wychowawczy tak jak są programy na temat zdrowego stylu życia, sprawić, że ludzie będą się wstydzić takich zachowań, teraz to normalne zachowania wśród większości, bo większość klapsy dostawała, niestety.
Klaps, ale także krzyk i poniżanie dziecka, zawstydzanie go, są zawsze nie tylko błędem wychowawczym i bezradnością, ale zostawiają ślad, u niektórych wrażliwszych, straty nie do odrobienia (agresja, zaniżone poczucie własnej wartości) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: SKĄD BIERZECIE SIŁY???
A czy zdajesz sobie sprawę, że dzieci z niepełnych rodzin bardzo czesto mają
zaniżone poczucie własnej wartości i często jedną z metod, by to poczucie
własnej wartości zapewnić/podwyższyć jest wielbienie dziecka, jego wyjątkowości
i wartości?
To co napisałaś o tym jak matka podchodzi do syna nie jest jednoznaczne i stąd
moja wypowiedź.
Chalsia
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: SKĄD BIERZECIE SIŁY???
bardzo czesto mają
> zaniżone poczucie własnej wartości i często jedną z metod, by to poczucie
> własnej wartości zapewnić/podwyższyć jest wielbienie dziecka, jego
wyjątkowości
>
> i wartości?
Nie Chalsia. To nie jest metoda. tez miałam zanizone poczucie wartości.
uwielbienie na pewno uczy egizmu i utrudnia potem dziecku kontakty z
rówieśnikami w szkole i potem w pracy i prywatnie w dorosłym życiu.
Tak naprawdę uwielbieniem można zrobić krzywdę, a nie przysługę.
Opiersz się Chalsia na opiniach ludzi z forum dzieci ludzi rozwiedzionych.
tam sa ludzie niepogodzeni z rowodem rodziców, mający stałe żale do nich o
nieudane dzieciństwo.
Kluczem do podniesienia własnej wartości jest udana psychoterapia i ewentualne
leczenie depresji. Innego rozwiazania nie ma.
Człowiek musi sam w sobie wartość znależć, jeśli będzie otrzymywał ją jako
uwielbienie od matki, ojca zawsze będzie oczekiwał tego też od innych. Tym
sympatii otoczenia sobie nie zjedna, a tylko otrzyma łatkę zadufanego narcyza.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dziedziczność ZA
Też obserwuję wiele cech o których piszecie u siebie.
Również przez całe życie mam fobię społeczną.
Nigdy nie miałam bliskich przyjaciół, zawsze sama.
Tak samo jest teraz
Widzę u siebie nadwrażliwość dotykową, słuchową, bolą mnie mięśnie, strasznie
reaguję na zmiany pogody, miewam problemy ze snem, a w dzień jestem ospała, w
ogóle mam mniej sił i jestem mniej wytrzymała niż inni.
Jestem bardzo niezgrabna, na WF zawsze miałam tróje (naciągane), znacznie
obniżone możliwości fizyczne...
Czytałam samodzielnie mając 2,5 roku, w dzieciństwie byłam małym geniuszem (co
stopniowo zanikało i np. mając lat 20 już praktycznie niczym się nie różniłam
od innych). Oczywiście szkoła, szkoła muzyczna II stopnia i Uniwerek (prawo)
ukończyłam z wyróżnieniem. Ale: często czuję pustkę w głowie, nie potrafię się
wysłowić, gubię myśli. Mam pamięć fotograficzną jeżeli chodzi o teksty,
fenomenalną pamięć muzyczną, ale nie dotyczy to twarzy ludzi...
No i chorobliwie zaniżone poczucie własnej wartości... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jak mu powiedziec
I ja też mam strasznie zaniżone poczucie własnej wartości, w
zasadzie zawsze byłam strasznie chorowitym dzieckiem, pózniej była
cisza, cisza przed burzą...kiedy miałam 23 lata okazało sie, że mam
guzka na tarczycy, durna lekarka nastraszyła mnie itp, pół roku
póżniej miałam już usuniętą całą tarczycę, mam zajebiste zmiany
hormonalne, normalnie chwilami boję się, że jeszcze trochę a będę
wyglądała jak facet chociaż mój mąż mówi, że dopóki nie wyrosną mi
jajka to nie mam prawa się martwić ), mam problemy ze sórą bo
błyszczę się okropnie albo mam tak suchą, że oj, głowę musze myć
codziennie w dodoatku skoki wagi dobijają mnie raz chudnę raz tyję,
póżniej prszyszła kolejna choroba, jako jedna z niewielu miałam
szansę stac szczęśliwą posiadaczką choroby meniere'a, qrwa tylko
dlaczego jako jedyna na sto nie moge trafić szóstki w totka? Efekt
jestem po operacji głowy, po tym kolej na sterydy efekt wiadomy.
Przytyłam, czasami sama siuebie mam serdecznie dość do tego dochodzą
jeszcze zmiany nastroju, bo i dodtakowo mam PCO i jajniki wyglądem
przypominające ser szwajcarski, ze skrajności w skrajność. Od roku
staramy się o drugie dziecko i co i nic guzik z pętelką i jak tu się
pozytywnie nastawiać , buuuuuuuuu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zmęczenie i depresja
kubona
kubona napisała:
> Izka mogę Ci pomoć tylko w tej pierwszej kwestii, bo sama jestm
> DDA.....natomiast co do przyjaciólki, ja powiedziałbym, że mi przykro i
> wyciągnęła rękę na zgodę. w obliczu wielkiej przyjaźni kłotnie nie mają sensu
Wiewsz co jest najgorsze - że jako pedagog znam całą teoretyczną stronę DDA a
nijak sobie pomóc nie umiem... Totalnie zaniżone poczucie własnej wartości,
unikanie wszelkich sytuacji konfliktowych, ciągły lęk przed oceną innych ludzi -
przez to wszystko tkwię w tym punkcie, w którym jestem od lat i marnuję sobie
życie w pewnych sferach (głównie zawodowych).
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: zastanawiam sie czy jestem
zastanawiam sie czy jestem
wartościowa znajomą?
nie załatwię nikomu pracy ani żadnej sprawy w urzędzie po znajomości bo ich
nie mam, nie pozycze sporej kasy bo jej nie mam
mogę tylko to co mogę własnymi rękami
nie ma to nic wspólnego z zanizonym poczuciem wlasnej wartości mojej
ot, po prostu luźna myśl do rozwinięcia
zapraszam do dyskusji )
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: mam za dobrego promotora...
i co z tym zrobić...?
Jestem Wam wszystkim niezmiernie wdzięczna za te wypowiedzi. Widzę, że nie
jestem sama, że Wam też zdarza się mieć takie "zaniżone poczucie własnej
wartości".Tylko uświadomienie sobie problemu jest dopiero pierwszym krokiem do
tego, by go zwalczyć. Więc mam pytanie i do niedowiarków i do tych, którzy te
chwile mają za sobą. Jak to zmienić? Jaka jest recepta? Jak (tak naprawdę) sobie
pomóc? "Przestać się przejmować" to dość proste, ale w rzeczywistości bardzo
trudne.I wiedzą to pewnie ci, którzy przejmują się "za bardzo" a którzy tak
życzliwie odpowiedzieli na tego posta. Więc...jakieś pomysły?
Pozdrawiam
Can Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Co radzicie na: wypisałam cała listę...=ból duszy
Co radzicie na: wypisałam cała listę...=ból duszy
hej dziewczyny,
Jaki skład radzicie na chwiejność nastrojów, lęk przed upokorzeniem, zdradą,
wstydem, chorobą psychiczną.. nieumiejętność zrównoważenia brania z dawaniem,
zaufania sobie, swojej woli i intuicji, koszmary, myśli autodestrukcyjne,
zaniżone poczucie własnej wartości i uporczywe trzymanie się przeszłości?
Chciałabym mieć pomoc w widzeniu spraw pozytywnie,samostanowić w miarę pewnie
o samej sobie zamiast zdawać się na innych i wiecznie porównywać. Przydałoby
mi się nieco luźniejsze, frywolne podejście do życia, zamiast pogrążenie w
ideologii, hierarchiach wartości i poczuciu wyobcowania wśród ludzi.
Jeśli jest jakaś recepta z run, błagam zdradźcie ją. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: skoro sama nie daję sobie z sobą rady...
Ago, kiedy rozmawiam z kobietami zalęknionymi lub mającymi zaniżone poczucie własnej wartości i przekonuję je na różne sposoby, że ten problem tkwi w nich samych, to najpierw są nieufne (o czym sama wspomniałaś), a potem, gdy już zaufają, że nie chcę wyrządzić im krzywdy, interpretują moje zachowanie jako specjalne zainteresowanie sie nimi. Prowadzi to czasem do niezręcznych sytuacji, bo moja cierpliwość i łagodność wcale nie wynika z chęci zbliżenia się do nich. Nawet, jeżeli o tym rozmawiamy, to i tak rozum swoje, a emocje (uczucia?) swoje. Dlatego, przypuszczam, mało kto i mało kiedy stara się pomagać kobietom, które znajdą się w trudnej sytuacji, bo nikt nie wierzy w bezinteresowność.
Być może mam odosobniony punkt widzenia. Tyle rzeczy byłoby prostszych, gdybyśmy mieli do siebie wzajemne zaufanie. Z drugiej strony choćby to forum to jeden ciąg przypadków mówiących o tym, jak łatwo takie zaufanie zniszczyć. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Rozmowy z facetem :((
Boze Ty widzisz i nie grzmisz...verte dwa pierwsze przyklady to moj facet, w
ogole nie mozna mu zwrocic uwagi, bo trzebna zawsze liczyc sie z tym ze zrani
sie jego i tak zanizone poczucie wlasnej wartosci, jajko cholerne, cholera!no
albo wypominanki czego to ja nie spieprzylam. i jak tu rozmawiac???? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: zdradzil i zosatwil....
Bardzo wspolczuje, ale z tego co widac to facet nie dorasta Ci do
piet. Zrobil tak bo nie dojrzal do Twojej milosci, w ogole nie dojrzal
do milosci. Ja proponuje glowe do gory, rozgladnac sie dookola, rozerwac.
W kolo jest pelno mezczyzn. Nie proponuje Ci odrazu nowej milosci, ale
moze warto sie troche podbudowac, bo zazwyczaj kiedy ktos nas zostawia
mamy zanizone poczucie wlasnej wartosci. Wyjdz do ludzi i nie mysl ciagle
o tym, ze jestes samotna, bo nie jestes. Ja jestem na takim etapie swojego
zycia, ze mam ochote byc sama. Mam dosc obietnic mojego faceta. Wiem, ze
wiekszosc z tego co mi obiecuje nie ma racji bytu. I tak wspominam sobie
czasy mojego singlowania i wiem, ze to byly najlepsze miesiace mojego
zycia. Mysle, ze niebawem znowu stane sie singlem, bo ja nie nadaje
sie do zycia w zwiazku (co nie znaczy ze nie kocham i ze rozstajac
sie nie bede cierpiec). Koniec z zamartwianiem sie. Zycze duzo szczescia,
u boku wartosciowego czlowieka, ktory niebawem napewno pojawi sie w
Twoim zyciu
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Broda - cztery zabiegi (wrażenia)
> najbardziej lubiłam zimę, bo spod szalika nie było jej widać.
Dodam do tego: chowanie brody w golf, grube warstwy pudru, nerwowe reakcje, gdy
męska dłoń zbliżała się w kierunku brody, przypływy paniki, gdy wyjeżdżając
daleko zapomniało się ulubionej pęsety (albo gdy w jakichś ekstremalnych
warunkach pęseta była, ale nie było lustra ;-), okropny nawyk dotykania brody,
gdy już pod palcem było czuć coś twardego, no i ogólnie zaniżone poczucie
własnej wartości... ale to już przeszłość :-))) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Marta, szczera rada - zajmij sie dzieci
Jeśli musisz korzystać z Internetu to znaczy jesteś uzależniony.
Na uzależnienie od Internetu szczególnie podatne są osoby o zaniżonym poczuciu
własnej wartości, zakompleksione, mające problemy z komunikowaniem się,
zranione, przeżywające niepowodzenia i porażki.
Podstawowe objawy to: potrzeba bycia w sieci i nawiązywanie lub kontynuowanie
wirtualnych kontaktów towarzyskich, problemy ze skupieniem uwagi, utrata
kontaktu z rzeczywistością, niekontrolowane wybuchy irytacji, agresji, brak
kontroli w korzystaniu z Internetu, złe samopoczucie w okresach pozbawionych
kontaktu z Internetem, kłopoty z utrzymaniem równowagi, omamy i halucynacje,
kłopoty z łaknieniem, nadmierna potliwość, drżenie rąk. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jestem zazdrosna i nie wiem co robic
Madzik, w tym właśnie tkwi problem. Piszesz, że Twoja siostra była zawsze
faworyzowana - i to Cię wpędziło w kompleksy, zwłaszcza w stosunku do niej.
Masz zaniżone poczucie własnej wartości, zrozum to i popracuj trochę nad sobą.
Ludzie nie mający problemów z własną osobowością nie są zazdrośni, są za to o
wiele bardziej szczęśliwi. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: internet i pornografia
julka00 napisała:
>Ja przynajmniej się boję, że
> mój facet naogląda się filmików i patrząc potem na nasze pożycie stwierdzi, że
> wygląda to gorzej (ja przynajmniej nie udaję orgazmów!!).
******
właśnie na tym polega problem takich dziewczyn jak Ty,że BOJĄ SIĘ, mają zaniżone
poczucie własnej wartości,nie akceptują swojego ciała, po prostu masa kompleksów
dlaczego zakładasz,ze mąż porównuje wasze pożycie z tym co widzi w pornosach?!
oni nie podchodzą do tego tak analitycznie,to my kobiety komplikujemy sobie
życie nadmierną analizą i doszukiwaniem się problemów tam gdzie naprawdę ich nie ma
> Mnie najbardziej w tym wszystkim przeraża, że on coś przede mną ukrywa, a to
> dla mnie jest w związku nie do pomyślenia.
*****
spójrz na siebie obiektywnie, nie jesteś zanadto zaborcza?
BTW każdy w związku ma jakieś swoje małe sekrety,uwierz mi naprawdę są gorsze
rzeczy ,które mógłby ukrywać
więcej wiary w siebie,w swojego mężczyznę , wasz związek i więcej dystansu do
Tego wszystkiego:-))))
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: dla dobra dziecka:-(
z całą pewnością powinnam pójść do psychologa, piszecie o zaniżonym poczuciu
własnej wartości-u mnie poczucie własnej wartości nie istnieje, już jako mała
dziewczynka byłam poniżana przez ojca, teraz cały czas żyję z mama która na
kazdym kroku mnie poniża-stąd moja anoreksja z którą zmagałam się wiele lat:-(
mój mąż nadal mówi mi często ze jestem wariatka.
dziewczyny ja niemego uwolnić się od tych wspomnień,cały czas o tym myślę, jak
się budzę, jak zasypiam, cały czas nas widzę, mam takiego potwornego doła, boże
żyć mi się nie chce, gdyby nie było dzieci.....:-( Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: nie chce mi sie mgr pisac!!
a może to ty masz zaniżone poczucie własnej wartości.
widzisz ja przez studia przeszłam tak, że nikt by mnie nie podejrzewał o to, ze
w ogóle historią sztuki sie interesuję. miałam w tamtych czasach dziwną awersje
do wracania do tych samych lektur i jeszcze obrazoburczą atencje do niemal
wszystkich pracowników instytutu: siadałam na egzaminie, patrzyłam im w oczy i
myslałam, że ignorancja moja jest bezmierna i nic nie powiem czego oni by nie
wiedzieli, więc po co tu w ogóle jestem. to cud, że przy tym podejściu udało mi
się oblać tylko jeden egzamin. pisalam prace w przekonaniu, że nie ma w niej
żadnego sensu i nie jestem z niej specjalnie dumna, ale... gdy po egzaminie
ułyszałam, że moja praca jest bardzo dobra, ale niestety ocene egzaminu zaniża
średnia ze studiów zastanawiałam się, czy aby mówimy o tej samej pracy. po czym
uznałam że w takim razie ocena bardzo dobra za prace to norma. dopiero pół roku
później koleżanki uświadomiły mi, że takich ocen było tylko 4 czy 5.
zatem uwierz w siebie i nie bój sie kariery naukowej. jej najwieksza zaleta to
to ze robisz to co lubisz (ja nigdy o tym nie marzyłam i czasami żałuje że nie
byłam taka ambitna). pozdrawiam Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Pyzunia
Verdanko, w szkole średniej przebierałam w adoratorach przy 15-20 kilo nadwagi. Ale bezczelnie powiem, że to ja przebierałam, a nie Pyzunia szanowna, która to Pyzunia jest poczciwą mamejką o zaniżonym poczuciu własnej wartości, uważająca że jest głupsza/brzydsza/grubsza od innych, w przeciwieństwie do mojego wyjątkowego zawyżonego poczucia własnej wartości i poczucia, że świat powinien mi padać do stóp :P
No i umówmy się - twój syn, gimnazjalista, to jest twój syn, i nie powiesz mi, że jest tak do końca przeciętnym statystycznym nastolatkiem ;).
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: całkiem zwyczajny facet
jak widze na portalu randkowym opis "calkiem zwyczajny facet" to nie zagladam w
profil...
nie dlatego, ze normalny facet jest zly, bo moze byc dobry
ale jesli ktos uwaza sie za takiego strasznie zwyczajnego, bez poczucia jakiejs
odrebnosci, oryginalnosci i swiadomosci, ze jednak jest inny, niz reszta ludzi
(bo przeciez kazdy czlowiek jest) to to mi sie nie podoba
wiem, ze przyklad randek to nie to, o co pytasz, ale obrazuje sposob odbierania
czlowieka, ktory tak o sobie mowi... mam czasem wrazenie, ze jest przez to
zakompleksiony i zanizone poczucie wlasnej wartosci (podkreslam: czasem)
Pauli
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: "normalne" zawody
A no wlasnie, bo oprocz tego ze generalnie jako Polacy mamy zanizone poczucie
wlasnej wartosci, to jeszcze w dodatku kobiety! Mnie sie, ze kobiety mniej
zarabiaja bo sie boja pochwalic swoimi umiejetnosciami. Nikogo nie ganie bo
sama taka jestem.
Zaczynam sie wlasnie za praca rozgladac i jak widze jakas fajna oferte to
wydaje mi sie, ze moze nie, moze ja jeszcze nie za dobrze znam tutejsze realia.
A ostatnio to przechodze sama siebie bo wydaje mi sie ze moj jezyk nie jest
taki super. (Ale to przez to ze jestem z dzieckiem w domu, wiec faktycznie mi
sie slownictwo pewnie pogorszylo nie tylko w angielskim ;).
Wiec babki nie poddawajmy sie tylko startujmy w zawodach, ktore nam
odpowiadaja!
Powodzenia Wam i sobie zycze :) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Mobing w CBE, czy ktoś się z nim spotkał?
NO NA SIŁĘ TO NIE ALE SPRÓBUJ ZŁOZYC WYPOWIEDZENIE I JESZCZE MIEJ
TEN 3 MIESIĘCZNY OKRES,TO TAK BĘDĄ ŚLEDZIC, TAK MOBBINGOWAC ŻE
WYKOŃCZĄ CZŁOWIEKA PSYCHICZNIE I PO ZAKOŃCZENIU TYCH 3 MIESIĘCY TO
JUŻ WRAK EMOCJONALNY I ZANIŻONE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI NA BANK!!! Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: opowiem wam coś, a niezbyt to fajne jest
Niektóre z Was to aż się proszą, żeby je przewalić
Co to w ogóle za głupie naskakiwanie na aasiulę???
Bierzesz to zapłać. A nie ktoś ci robi przysługę a ty go olewasz. Średnia przyjemność pamiętać o tym, że ktoś jest dłużny kasę. Niektórzy już tacy są, że leją na innych dla paru złotych i nie ma się co łudzić, że się takiemu coś stało ))
Jak ktoś się nie szanuje, uważa, że to normalne albo próbuje tłumaczyć to znaczy, że ma zaniżone poczucie własnej wartości i uważa się za frajera. Jego sprawa, ale niech nie naskakuje na kogos, kto nie chce być tak traktowany przez cwaniaczków, do tego robi innym przysługę ostrzegając ich.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Gorzej być brzydką czy brzydkim??
A mi się przypomniał Woody Allen, no pokraczny co tu dużo mówic, który podobno
ma niesamowite powodzenie u kobiet :) Wy panowie tak samo jak kobietki
przesadzacie, wiecie co stanowi o atrakcyjności faceta? Wcale nie żurnalowy
wygląd, wielu kobietom sie tacy lalusie wcale nie podobają. Sukces to pewnośc
siebie, duże poczucie humoru i zadbanie. Reszta jets mało istotna. Wasz problem
to nei brzydota ale zaniżone poczucie własnej wartości. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Gorzej być brzydką czy brzydkim??
niby prawda, tylko trudno nie mieć zaniżonego poczucia własnej
wartości w pewnych okolicznościach i po pewnych nieprzyjemnych
doświadczeniach.
zadbany?
z poczuciem humoru?
inteligentny?
często słyszałem od kobiet, że taki jestem i jasne, że mnie to
cieszyło. ale...
co z tego wynika?
najczęściej: zostańmy przyjaciółmi :)
czasem mam wrażenie, że wszystkie kobiety chcą być moimi
przyjaciółkami. [byle bym tylko nie chciał niczego więcej.]
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Badzcie obiektywni, czy mialam prawo sie rozkleic?
z uwagą przeczytałam Twoje opisy sytuacji, których doswiadczyłas, wydają mi się
obiektywne, nie interpretowałas wypowiedzi,ale je przytaczałas. stad wydaje mi
się, że nic tu nie wymyslasz. zgadzam sie ze zdaniem Ryby i Wiesi. żarty
działają w obie strony, jeżeli tak nie jest, jeżeli są one skierowane do jednej
osoby w towarzystwie, to jest to zwykłe wysmiewanie sie. jeżeli tesciowa ma
takie poczucie humoru, to dlaczego zostałabys wyproszona za teksty podane przez
Rybę (btw Ryba, gratulacje!obsmiałam sie, celne i inteligentne tresci:))? są na
tym samym poziomie..chyba sobie żartujemy, a nie wbijamy nawzajem szpileczki?
uderzyła mnnie tez postawa chłopaka.jesli mówisz mu o swoich uczuciach, o tym,
jak odbierasz zachowanie jego rodziny w stosunku do ciebie, nie powinien tego
tak bagatelizowac.nie chodzi o to, by wszczynac awantury, ale wiedząc, że
czujesz sie niezręcznie - uciąć temat.
nie dawaj siebie poniżac, żądaj szacunku dla siebie, ustal granice. jesli teraz
tego nie zrobisz, w przyszłosci bedzie ci coraz trudniej utrzymywac poprawne
stosunki z rodziną chłopaka, a objawy nerwicowe mogą się pogłębiać.. faktycznie
- mogłabys spróbowac terapii grupowej, podczas której otrzymasz informacje
zwrotną od grupy, jak Cię odbiera. to bardzo pomaga, gdy ma się zaniżone
poczucie włąsnej wartosci - mówię z autopsji. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Wyjechalam na miesiac - zostawil mnie
Obawiam się, że nie warto walczyć.
Facet ma zaniżone poczucie własnej wartości, a do tego jest egoistą.
Wystraczył tydzień, żeby Cię zostawić - myślę, że to był pretekst.
Teraz on ma czego chciał, a Ty ogromne poczucie winy i jemu z tym
dobrze.
Daj sobie z nim spokój.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dziś już wiem :-(
W sumie to sama nie wiem co mi jest konkretnie jeśli chdzi o fachową diagnozę,
bo nigdy nie byłam u specjalisty. Może to tylko nieśmiałość, zaniżone poczucie
własnej wartości, kompleksy straszne, to wszystko składało by się na objawy
nerwicy lękowej (sądząc po tym, co ktoś w innym wieku scharakteryzował jako
nerwicę), a jeśli dodać paraliżujący starch przed kontaktami z ludźmi to
wychodzi chyba jeszcze fobia społeczna do tego. Nie wiem, może ma to u mnie
bardzo łagodny przebieg. Ja od dzieciństwa chciałam zostać nauczycielką, już po
podstawówce mi przeszło, kiedy pomyślałam realnie o tym jak bym miała siedzieć
na miejscu nauczycielki. Po liceum, kiedy trzeba było coś wybrać, zdecydowałam
się na filologię polską, tak szczeże chyba dlatego, że poszła tam moja
koleżanka z ławki z liceum, ja zawsze byłam uczepiona jej spódnicy, bez niej
bym zginęła, lubiłam ją tak sobie, ale obie byłyśmy sobie potrzebne i miałam w
kimś oparcie, dlatego poszłsam tam na studia gdzie ona, bojąc się, że mogłabym
nie znaleźć nikogo kto by ze mna chocby poprzebywal. No i teraz musze poniesc
tego konsekwencje. Oczywiscie nie poszlabym wszedzie, ten kierunek zawsze mi
odpowiadal, i wczesniej takie mialam plany ale zrezygnowalam z nich z powodu
wlasnie strachu przed nauczaniem w szkole. Ale w momencie ukonczenia szklly
liczyl sie dzien nastepny, a nie co bedzie za iles tam lat, najwazniejsze bylo
dla mmnie zebym miala kogos na tych studiach, potem sie zobaczy co bedzie.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: stare problemy z nowymi facetami
Witaj Xitax.
Dobrze ze piszesz, myślę że ten problem nie jest obcy przynajmniej części z
nas. Obawiam się że (bo to chyba jest istotą rzeczy) niskie/zaniżone poczucie
własnej wartości doskwiera większości osobom, któe maja ED.
Ja sama czasami mam wrażenie że już jestem silna i lubię siebie, a są dni kiedy
łapię straszne doły i wydaje mi się ze jestem beznadziejna i nkt mnie nie
zechce i do końca życia będę sama. To okropne-takie myślenie, ale prawdziwe.
Myślę że nic nowego tu nie wymyślę - jedynym sposobem jest pokochanie siebie
takim jakim się jest teraz. To znaczy ze wszystkimi swoimi
słabościami, "wadami" i tym co przeszkadza. Nie ma innej metody. Nikt nie jest
w stanie sprawić zebyśmy się dobrze czuły same ze sobą! Sama masz na to dowód -
jest obok ciebie wspaniały facet, a Ty nadal nie wierzysz że na niego
zasługujesz. Jakie chore jest nasze myślenie. Żeby nie obwiniać sie jeszcze
bardziej powiem, ze w końcu z czegoś się o no bierze, z przeszłych doświadczeń,
dzieciństwa itd.
Ale to co myślę jest pomocne, to nie grzebanie za bardzo w przeszłości - skąd?
dlaczego? oczywiscie na początek dobrze jestzrobić (przy pomocy psychologa np.)
taką autoanalizę zeby sobie uświadomić dlaczego tak źle o sobię myślę, ale
potem to liczy się wg mnie taka codzienna praca nad sobą.
Np.: 1. jak pojawiają się takie chore myśli, powiedz im stop!!! "Nie będe tego
słuchać" "Przecież mam dowody na to że jest inaczej"
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: co wpływa na odbudowanie poczucia wartości?
Isabelle, trafiłaś z tym pytaniem w dziesiątkę. Analizując pewne swoje lęki/zachowania czasami dochodzę do wniosku, że w pewnej części to kwestia zaniżonego poczucia własnej wartości. I że jakby je "podnieść" to byłoby o wiele lepiej. Tylko właśnie jak to zrobić????????
To wszystkie przekonania o samej sobie tak głęboko tkwią w człowieku, że mnie np. mnie bardzo trudno jest przekonać, że jest inaczej niż mi się wydaje. I to jest porażka. Nawet jak usłyszę coś miłego od innych, to i tak w to nie wierzę, wydaje mi się, ze to z grzeczności itd. Jakieś moje ewentualne sukcesy też szybko dewaluuję. To jest okropne. Żeby coś było takie mocne i tak człowieka ograniczało
Mam nadzieję, że sobie wypracujemy jakiś chociaż ogólne wskazówki, jak ze sobą pracować, aby było lepiej pod tym względem. Bo poczucie własnej wartości jest chyba podstawą. Jak to mówią "żeby inni nas lubili, najpierw musimy lubić sami siebie".
Arwen8, bardzo fajnie to napisałaś. Nic tylko wydrukować i powiesić na ścianie
Emma Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ofiary przemocy domowej
To w sumie dosc skomplikowane,na początku szok i szukanie winy w sobie i taka
sobie mówi że chyba zrobila cos nie tak.Potem wierzy że to sie
zmieni,przeprosił itd.A potem jest tak zaniżone poczucie własnej wartości ze
znów trzeba jakiegos silnego bodżca zeby z tego sie wyrwać.Nie kazdej sie
udaje.Poza tym powielanie pewnych stereotypów-jak ojciec tłukł to może się
zdarzyc że i syn bedzie,córka obserwuje bitą matkę,przyrzeka sobie że ona
nigdy...i wybiera sobie na męża podobnego drania.Koło sie zamyka.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: TABU
Bursztynowe ma rację.
Uśmiech jest dobry na wszystko. Nastraja pozytywnie.
Co do wejścia w nowy związek, to nie ty jedna masz z tym problem.
Myśle, że w Towim przypadku duże piętno na tym jak się teraz czujesz i jak się
postrzegasz wywarło Twoje nieudane małżeńswto.
Z tego co piszesz wynika, że masz zaniżone poczucie własnej wartości
(nieatrakcyja, bez majątku). Pewnie Twój były mąż Ci to wmawiał, a Ty
uwierzyłaś. Mój mąż tez stosował takie metody, tylko, że ja się nie dałam. Znam
swoją wartość i Ty też musisz w sobie na nowo te wartości odkryć.
Zresztą ludzie postrzegają Cię taką, jaką sama się czujesz.
Zastanów się nad tym z jakich swoich cech mogłabyś uczynić atuty i pokazuj je
innym. Mów o nich, a poczucie wartości wzrośnie.
Musisz mysleć więcej o sobie, o swoich potrzebach i być otwarta na innych. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Da się jakoś wybronić?
Tu się nie ma nad czym zastanawiać. Oszustwo jest więc do
prokuratora.
Możesz też spróbować wykorzystać tę wiedzę dla swoich spraw. Może
małżonka zechce pójść na ustępstwa jak przedstawisz jej widmo
procesu karnego...Ale nie zostawiaj tego bez żadnych konsekwencji.
Nie uważam, żeby poznanie kogoś w trakcie rozwodu było złe. Nie
bardzo panujemy nad uczuciami i jesli w tym złym czasie trafia się
ktoś, to czemu nie? Związek kończy się dużo wcześniej nawet niż
wniesienie pozwu. Rozwód to tylko zamiatanie już po wszystkim.
Jedyne przeciwwskazanie to psychika. Nie wiem jak inni, ale ja mam
po tym wszystkim bardzo zaniżone poczucie własnej wartości, mam duży
głód akceptacji, ciepła, miłości i tylko z tego powodu uważam, ze
lepiej poczekać.
Nic na siłę ale też nie zamykać się na to co przed nami. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Prosze o pomoc, co o tym myslicie?
Masz rację, że kompleksy i w ogóle zachwiane poczucie własnej wartości ma tu duże znaczenie. Partner (i jego powierzchowność, ale też np. intelekt) ma rekompensować braki spowodowane zaniżonym poczuciem własnej wartości takiego osobnika czy osobniczki.
Ani.chybi, ja też poproszę o listę lektur :-) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Krytyka...
z bezsensowa krytyka odnosnie mojej osoby - wkurza mnie, ale ja zlewam..
natomiast jezeli dotyczy czegos co naprawde nie tak zrobilam, powiedzialam.... etc. - najpierw jest mi przykro, pozniej przyznaje racje.... probujac sie
tlumaczyc, bronic... ale generalnie boli jak nie wiem co... bo ja tez mam zanizone poczucie wlasnej wartosci i za bardzo biore wiele rzeczy do siebie.....
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Nie daję sobie rady.....
O! O! dokładnie... tak jest, teraz on juz ma gdzies Twoje samopoczucie. Ja może
zaproponuje Ci koncepcje lokatora, po prostu nie masz męża, masz lokatora...
Jakos sobie poradzisz i w końcu zmienisz pracę, żeby byc wolniejszą od niego i
ktos Ci powie, ze jesteś piękna, a Ty sie ucieszysz i weźmiesz od tego kogoś
więcej niz teraz sobie wyobrażasz. I bedziesz szczęśliwa i wspaniała.
Cholerka, im dłuzej będziesz dawała się poniżać, tym bardziej będziesz miała
zaniżone poczucie własnej wartości, tym bardziej będziesz czuła się zeszmacona,
a na koniec zapomnisz jak to jest czuć sie super.. wtedy będzie trudno Cie
pokochac, bo na ogół ludzie lubia kochac tych, co kochają siebie i umieją
wyegzekwowac szacunek.... grzmie jak psychoterapeutka, ale Ty po prostu powinnas
zadbac o siebie i o to, zeby Cie szanowano, no do licha a jak Cie dziecko będzie
traktowalo potem? To naprawde wazne, wbij całemu światu naokoło, że jesteś ważna
i szacunek do Ciebie to podstawa... a lokator? pal go licho... może się przyda
jako niańka do dziecka :))) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ciągle tylko o braku seksu i jego złych skutkach..
Ciągle tylko o braku seksu i jego złych skutkach..
W kólko tylko czytam co robią mężowie jak nie mogą zaspokoić swoich potrzeb w
małżeństwie. Zdrada, wirualne przyjaciółki, rozpad małżeństwa, oglądanie
pornosów. Mój mąż raczej ma zaspokajane potrzeby albo nie wykazuje ich w
większej ilości. I nawet jak byłam w ciąży i po porodzie nigdy go nie
zaniedbywałam, za obopolną przyjemnością. Tylko czego on szuka, gdy po
dwutygodniowej nieobecności i cudownym seksie na przywitanie, rano wlącza
kompa i od razu porno.
Może to przyzwyczajenie (uzależnienie)?
Ja niestety dużo przytyłam w ciązy i nadal karmię nasze dziecko wiec o
odchudzanieu nie ma mowy, ale do łózka zawsze ide czysta i pachnąca, robię
makijaż, chodze do fryzjera, ogólnie jestem zadbana. Staram sie dla niego
ale tez dla siebie.
Niestety ciągle mam zaniżone poczucie własnej wartości, bo gdy wiem że on
oglądał porno to nie czuję że mnie pragnie tylko podnieciło go coś innego a
ja jestem tylko ciałem.
Czy kobieta, matka karmiąca, może tez być obiektem pożądania? Mimo rozstępów,
brzucha, wielkich piersi kapiących mlekiem???? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: związek poligamiczny
Kochanieńka-ja to wiem,czytałam uwaznie posty a reszty mozna sie
domyuslac-to takie szablonowe zachowanie.Bardzo ulegasz wpływom i
masz zachwiane a raczej zaniżone poczucie włąsnej
wartości.Przeszłosci nie da sie zmienic-rozmów sie z sobą i postaw
sobie wymagania.Nie od razu sie uda,ale warto spróbowac by zaczac
wreszcie wierzyć w siebie.Dałas sie wmanewrowac w kolejna dwuznaczną
sytuację.Brak u Ciebie przejzystości i jednoznaczności własnie.Nie
jestes w najmniejszym stopniu nawet asertywna.Trzeba troche
popracowac,ale juz powiedziałas,że zdecydowana jesteś na wizyte u
specjalisty.Sexuolog nie jest potrzebny-tak uważam.Tu jest głeboko
schowany inny problem.Zgłos sie po pomoc-jesli sama nie bedziesz
chciała sobie pomóc nikt za Ciebie nie załatwi ważnych spraw.Usiądz
z mężem i szczerze powiedz,dlaczego chcesz sie poprawić.Popros go by
poniekąd w tym uczestniczył,ale juz sie nie spowiadaj.Po około 2
tygodniach terapii zauwazysz juz poprawe.3mam kciuki Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ech, znow to samo :-/
Co do szkodliwosci porno W NADMIARZE tak jak u mojego m. to
odpowiem Ci ze to szkodzi:
-zaniza poczucie wlasnej wartosci kobiety. Chyba niewiele z nas
wyglada jak te panny z ekranu, czytalam bodajze na portalu gazety,
ze mezczyzni ogladajacy porno znacznie czesciej sa krytyczni wobec
cial swoich partnerek. Jezeli facet woli porno od seksu z partnerka
(tak jak maz glam) to trudno zeby nie miala ona zanizonego poczucia
wlasnej wartosci. U mnie znowu bylo podniecanie sie panienkami a
potem seks ze mna. Wiesz jak sie czulam? Jakby rznal mnie a myslal
o tamtych cipkach, piersiach itd. Czulam sie jak szmata.
-po drugie jezeli partnerka z jakiegos powodu nie akceptuje tego to
predzej czy pozniej prawdopodbnie nie bedzie seksu miedzy partnerami
bo ona bedzie czula do niego niechec. Ja tak mialam. Lubie seks,
ale rzygac mi sie chcialo jak mialam "kochac sie(???)" z nim po tym
jego seansie przy kompie. Wiec pewnie albo bysmy sie rozstali albo
ja bym zdradzila. W koncu ja tez potrzebuje seksu a do m. czulam
obrzydzenie. Prosta droga do rozpadu zwiazku.
Przypominam, ze mowie tu o nadmiarze xxx. Kiedys nie mialam tego
problemu i nie rozumialam zlosci mojej siostry, ktora miala problem
podobny do Glam. Teraz doskonale rozumiem i zlosc i bol i zal,
ktory wtedy czula. Ktos kto tego nie doswiadczyl chyba nie
zrozumie. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: "Zazdrość"- jakie są jej granice?
Moim zdaniem zazdrość bierze się z zaniżonego poczucia własnej
wartości "jestem niedoskonała(ły) więc on/ona znajdzie kogoś
lepszego... utrudnia to cholernie życie i to nie tylko osobie o
którą jesteśmy zazdrośni ale także nam smym.. ani chwili spokoju aby
nie pisać scenariuszy "co on/ona może teraz robić i z kim skoro nie
ma jego/jej ze mną?" Obłęd... a jednak jak wielu z nas pakuję się w
taką pułapkę myśleniową... sama tego doświadczyłam, zazdrość
strasznie ogranicza człowieka i im bardziej rośnie w nas poczucie
naszej wartości tym bardziej maleje zazdrość ))
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zmarł Simon Mol..
Z tego co mówią zakażone dziewczyny i z tego co piszą o nim w wiki, wynika, że
specjalnie jako ofiary wybierał sobie młode, średnio radzące sobie w życiu
dziewczyny o zaniżonym poczuciu własnej wartości. Czyli takie trochę co to ani
me ani be, którymi na co dzień pies z kulawą nogą się nie interesował. I jak
wreszcie spotkały na swojej drodze światowca, który rzucił na nie łaskawym okiem
i nawijał jak to jest nimi zafascynowany, to nic dziwnego, że głupiały.
Taką simonową strategię, to masowo stosują knajpiani wyrywacze panienek na jedną
noc. Wiadomo, że najłatwiej zbajerować średnioatrakcyjną, zakompleksioną mało
doświadczoną dziewczynę, bo taka pójdzie z każdym kto poudaje zachwyt nad nią i
zgodzi się na każde warunki, nawet brak prezerwatywy.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Pomocy!!
I tu Wlasnie jest pies pogrzebany - obawa przed odrzuceniem. Tez mam...
Do tego dodaj zanizone poczucie wlasnej wartosci i masz przepis na samotnosc.
Jedyna metoda to przelamanie sie. Moze popraktykuj nawiazywanie znajomosci na
kims na kim kogo chcesz poznac jako kumpla? Jak nabierzesz pewnosci siebie to
bedzie latwiej.
Jeszcze wez pod uwage jedna rzecz: jak nic z tym nie zrobisz to faceta nie masz.
Jak sie odwazysz i nic z tego nie wyjdzie to faceta dalej nie masz, czyli twoja
sytuacja wcale nie jest gorsza.
Tylko to poobijane ego... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Podbudowala mnie moja ex
W Kanadzie mowimy ze pszczoly wabi sie miodem a nie g...nem.
Co nie znaczy nie komus nie mozna troche podogryzac - jak ma poczucie humoru to
sie odgryzie albo posmieje, a jak nie ma to po co sie nim dluzej uzerac?
Najczesciej ludzie o zanizonym poczuciu wlasnej wartosci beda bardzo czuli na
swoim punkcie Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Lolitka
> to juz drugi krok do dobrego psychiatry..Nie sadzilam ze kobiety sa az tak
> zawistne i podle..
eeee, nie generalizuj. Tylko NIEKTÓRE kobiety takie są - z reguły te, kt ore są
niedojrzałe i/lub o mocno zaniżonym poczuciu własnej wartości.
Chalsia
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: piekło dobrych chęci
Tak, tak ... jeśli to są tylko same dobre chęci to faktycznie piekło jest nimi
wybrukowane.
A pomagać też trzeba umieć. Wolontariusze, "pracownicy" misji humanitarnych
przechodzą intensywne szkolenia ...
krytyk2 napisał:
> większośc /jesli nie wszystkie... /naszych działań "na rzecz"
> naszych bliźnich robimy w nadziei, że spelnią one ich
> oczekiwania, ze
> zaspokoją one ich potrzeby.
>
Nie prawda.
Przejdź się do hospicjum, do domu opieki społecznej, do szpitala etc
>
> widzimy wciąż tylko nasze wyobrażenia
> innych a oni sami gdzies istnieja sobie.Potem jestesmy zdziwieni,ze
> nie ma z ich strony wdzięczności i że wrećz przeciwnie -spotyka sie
> to z agresją.Po co to robimy?
>
W tym wypadku nie chodzi o to, po co to robicie a o to, co źle robicie.
Często ludzie popełniają ten błąd, że wychodzą z założenia "skoro komuś pomagam,
zatem mogę narzucać swoje wizje, bezpardonowo krytykować itp" Często nie zdają
sobie sprawy z tego, że ich podopieczni i bez tego czują się jak śmieci, mają
bardzo zaniżone poczucie własnej wartości, zatem pomagać trzeba bardzo taktownie
i mądrze Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Co sadzicie o??
Wszystko zależy od kobiety. Są takie którym chce się imponować, które stymulują i dla których chce się rozwijać i wtedy się robi a nie fantazjuje.
Są takie dla, których nie chce się niczego zrobić, a ich zaniżone poczucie własnej wartości ciągnie jeszcze faceta w dół, bo jego każdy przejaw niezależności i chęci rozwoju, jest sabotowany. ))
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: konsekwencje zaproszenia
Widzisz, tak się składa, że nie muszę :-), a nawet gdyby - to byłabym w nie
lada kłopocie, bo komplementy miejscowych panów adorujących turystki wywołuja u
mnie ataki smiechu. Podobnie jak teksty w stylu "I'm completely different" - to
jeden z ulubionych - moich i moich koleżanek :-))) Sporo wiem i widziałam, a co
więcej - sporo wiem o tym jak oni na to patrzą dlatego nie uczestniczę
w "romansach".
A co do tych pięnych dziewczyn - to owszem, sa - głównie na zdjęciach, bo w
rzeczywistości nie widziałam w Tunezji wielu kopii Cindy Crowford w objęciach
miejscowego lovelasa :-)
Ale gdybym miała leczyc kompleksy, zaniżone poczucie własnej wartości, gdyby
rzuciła mnie mąz dla innej czy tez przytyłabym 100 kg - właśnie w taki sposób
leczyłabym kompleksy - wyjazd do Tunezji! Tam KAŻDA, która żyje jest
najpiękniejsza, wyjątkowa etc. A skoro małpy robia cyrk - dlaczego ktos miałby
nie skorzystać? Tylko niech nie myślą, że ich Adonis jest szczery, czeka na nie
i że pisane "I miss u much" wychodzi z jego komórki tylko do niej :-))) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: 1.dzien
hop hop :]
czeesc :] jak mnie tu dawno nie było!! widze ze nieźle wam dziewczynki idzie :]
ja nie jestem na żadnej diecie... nie potrafie sie zmusic, caly czas chodze
zdolowana a moja matka jeszcze do mnie z tekstami wyskakuje ze jeszcze troche
to mnie beda dzwigiem z domu wyciagac ze jestem taka gruba ze szkoda slow itd
itd.. ja sie jej pytam czy jej cos w tym przeszkadza ?? a ona z tekstem "ja to
mowie tylko dla twojego dobra" ... dzieki niej mam tak zaniżone poczucie
wlasnej wartosci ze szkoda slow... czuje sie jednym wielkim wielorybem i na
takiego wygladam... chcialabym sie w koncu zmobilizowac i wrocic na dsb ale nie
potrafie.. przynajmniej na razie... nie wiem moze sprobuje w przyszlym
tygodniu... mam mnostwo dolkow.. a moja matka jeszcze to poglebia... nie mam w
niej zadnego oparcia.. a oparcia szukam w jedzeniu... ja chyba powinnam pojsc
do psychologa, bo wydaje mi sie ze to chodzi glownie o moje nastawienie i
samopoczucie... w kazdym razie waze 65kg przy 169 cm i jest mi z tym baaaaardzo
źle.... ale wamm dziewczynki życzę powodzenia...
buziaki maghda i sonia.. uda wam się... wierzę w to i trzymam kciuki
papa Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jacy jesteście?
hmm;)
ja lubie poznawać ludzi, ale lubie tez pobyć w samotności;moj dom to moj azyl..
nie dla wszystkich jestem otwarta i nie ze wszystkimi łatwo nawiązuje kontakt..
"rozkrzyczani" ludzie mnie "blokują"..z kimś takim juz nie porozmawiam;/
nie dąże uparcie do celu, łatwo sie poddaje..niestety;/
i mam bardzo zaniżone poczucie własnej wartości..czasem mysle ze jest poniżej
zera;( Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Nietolerancja chorych psych./ fatalny s.rentowy!!
Pracodawca nie powinien dzielić pracowników na "zdrowych" i tych "chorych psychicznie", gdyż nie powinien posiadać takich informacji. Nie trzeba nikomu w pracy o tym mówić, nie ma takiego obowiązku. Zgłasza się tylko orzeczemie o niepełnosprawności oraz rentę, też nie podając schorzenia, nawet jeśli zapytają.
Nie trzeba zarabiać "groszy", gdyż zawsze można zawiesić rentę. Zarobki, o których piszesz, dotyczą renty socjalnej. W przypadku renty z tytułu niezdolności do pracy przekraczają już 4000,00 zł (przy zmniejszeniu renty). Po co Ci renta np. 600 zł, jeśli znajdziesz pracę za 6000,00 zł?
A ty sama czujesz się gorsza? Kto zakwalifikował Cię do ludzi "drugiej kategorii"? Czy tu raczej nie chodzi o Twoje zaniżone poczucie własnej wartości? Powalcz o siebie, wyjdź z tego jak go nazwałaś "marginesu". Nikt Ci tam nie każe siedzieć.
Ja mam diagnozę CHAD, rentę, pracuję, dorabiam jak zwiększają mi się potrzeby finansowe i na pewno nie czuję się gorsza, a wręcz przeciwnie często lepsza, gdyż część mojej pracy zawodowej polega na poprawianiu czyiś błędów.
Pracownika ocenia się po jego pracy, a nie chorobie. Jeśli jednak choroba psychiczna uniemożliwia mu pracę na danym stanowisku i tak stwierdza lekarz medycyny pracy, to nie jest to dyskryminacja tylko dbałość o zdrowie danego człowieka. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Miss Morza Bałtyckiego z Zawad
Poprostu to wiem,że Ci co mają zaniżone poczucie wlasnej wartości zawsze
najwięcej krytykują.Żal mi was bardzo,ale może wstańcie podejdzicie do lustra i
obiktywniwe oceńcie co tam widzicie. Albowiem to co macie w glowie to już po
waszych wpisach można stwierdzić. Jesteście poprostu wspanialymi osobami.
Z wyrazami wspólczucia itd.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: co sadzicie o powiększaniu piersi?
Ja w tamtym roku w sierpniu urodziłam córcię, biust w ciąży nie powiem
powiekszył się zawsze miałam małe b, w ciąży byłam bardzo zadowolona z biustu,
myślałam ze po okresie karmienia chociaż trochę z niego zostanie... Karmiłam
ponad rok... i co? i biust mam mniejszy niz przed ciążą:((( jestem prawie
płaska.... jeśli miałabym pieniądze to myślę że chyba zdecydowałabym sie na
operacje .... nie dla męża bo on jest temu przeciwny ale dla SIEBIE! Wstydzę
się mojego biustu albo raczej jego marnych pozostałości.... nie wyglądam jak
kobieta, biustonosze muszę wypychać wkładkami....zeby cokolwiek było... Nie
mówicie mi że operacja w moim przypadku to prózność... mozecie sie smiać ale
mam zanizone poczucie własnej wartości... zwłaszcza ze mą z wcale mi nie
pomaga...(nie chodzi tu o to że mówi ze nie pozwoli mi zrobic operacji, chodzi
o coś innego...:( Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Marszałek województwa nie pomoże kobietom
woman napisała: "jesteś żałosnym k.t.sem, [...]żadna
na ciebie nie chce spojrzeć. [...] w narcystycznym upojeniu [...] wolisz zwalić na "brzydkie, grube i leniwe baby".
Przecież nawet mnie nie znasz, nie widziałaś na oczy, nie wiesz, ile mam lat, z kim żyję i czy mam dzieci. Oceniasz, czy jestem organem, czy jestem narcyzem, czy jakaś dziewczyna na mnie chce spojrzeć. Zamiast logicznie argumentować, znowu urządzasz sobie wycieczki osobiste, które niczemu nie służą, poza nakręcaniem agresji u samej siebie (oraz nakręcaniem niechęci otoczenia)
Chcesz być wysłuchana - pisz merytorycznie, a nie obrzucaj błotem.
P.S. Chwalenie się posiadaniem męża i dzieci nie świadczy o niczym, poza tym, że dodajesz sobie wartości nie sobą, tylko swoim mężem. Masz zaniżone poczucie własnej wartości, brak ci indentyfikacji własnej tożsamości. Doznałaś może jakiegoś urazu w pracy przez faceta (molestowanie, niesłusznie awansowany kolega, choć byłaś od niego lepsza, albo zwolnienie z pracy przez wrednego szefa) i chyba szukasz odwetu i grupy wsparcia. Taką grupę wsparcia dają ci agresywne feministki.
"A swoją drogą te hasło jakiegoś zakompleksionego artysty zostało
wymyślone w odwecie, za to, że feministki dla takich żałosnych
doopków były nawet w marzeniach nieosiągalne."
Ja bym sobie życzył, żeby kobiety z takim słownictwem nie były osiągalne dla żadnego mężczyzny, nawet zakompleksionego. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Doktor zarzuca mobbing profesorowi Akademii Med...
Jeżeli wszyscy są z Olkiem, to niech choć połowa z tych 18 osób, które odeszły,
pójdzie do sądu zeznać, że te praktyki trwają od wielu, wielu lat. W przeciwnym
wypadku uczelniane sitwy wykażą przed sądem, że pan doktor jest mało zdolnym i
leniwym nieudacznikiem i sam jest sobie winien.
Świadkowie powinni wykazać przed sądem, że:
- przełożony stosował mobbing (kodeks pracy - długotrwałe nękanie pracownika,
wywołujące zaniżone poczucie własnej wartości),
- profesor nienależycie wywoływał się ze swoich obowiązków (ustawa o
szkolnictwie wyższym - obowiązkiem pracowników samodzielnych jest dbanie o
rozwój kadry naukowej),
- pracodawca nie stworzył należytych warunków dla rozwoju zawodowego podwładnych
(Europejska Karta Naukowców).
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Praca jest, chętnych brak
Myślę, że rzeczywiście wielkie inwestycje do Wrocławia sprowadza zapewnianie
przez otoczenie prezydenta tzw. taniej siły roboczej. Wróciłam do Polski po 2
latach pracy w Edynburgu dla światowego lidera rynku bankowego. W koncu pracę
znalazłam, ale trwało to jakieś 3,5 miesiąca. Na większości rozmów
kwalifikacyjnych spotykałam zastaszone, zakompleksione panienki-/panie z
zanizonym poczuciem własnej wartości, które żeby tak naprawdę umieć rzetelnie
ocenić moje kompetencje - zarówno zawodowe jaki i językowe, musiałby jeszcze
postudiować angielski poza granicami RP a przede wszystkim umieć swoją zawiść
przykryć maską perfekcyjnego profesjonalizmu. Polskim kadrowcom brakuje
absolutnie elastyczności i wiedzy, że żeby np. być dobrym operation managerem w
banku nie koniecznie trzeba ukończyć Wyższą Szkołę Bankową, AE lub legitymować
się jednym z tych tzw. dyplomów z Myszką Miki... No comments. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Gimnazja w Lublinie
Moje dziecko chodzi do tego Gimnazjum. Nie wiem jak funkcjonują w nim dzieci
które nie sprawiają kłopotów. Moje dziecko nie mogło dostosować się do życia w
szkole ogólnodostępnej podstawowej. Miało bardzo zaniżone poczucie własnej
wartości, częste myśli samobójcze, od komputera nie mogłam go odciągnąć. Teraz
jest inaczej - teraz jest świetnie! Oczywiście poświęcamy mu masę czasu, ale
przynajmniej tego co robimy nie niszczy szkoła, a wręcz przeciwnie wspiera.
Dyrektor łobuziaków owija wokół palca. NIe ze wszystkimi potrafi sobie
poradzić, ale każdemu (chyba) daje szansę. Ja jestem z niej zadowolona, chociaż
długo miałam wątpliwości. WIem, że gdzie indziej moje dziecko nie znalazłoby
dla siebie miejsca. W tej szkole jeżeli nie chcesz to nikt nie będzie zmuszał
do uczenia, ale nauczyciele są oddani uczniom, chociaż bardzo zapracowani. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: pamietacie te wyjątkowe osoby?
To nie chodzi o seksualnosc, tylko o to , że widocznie jestes sfrustrowanym
osobnikiem a sex by cie odstresowal.Czepiasz sie ludzi, straszysz sadem, potem
jak kos sie poprawi to znowu źle.czlowieku masz zaniżone poczucie wlasnej
wartosci i w ten sposób próbujesz zwrócic na siebie uwage?
a zdjec sie nie doczekasz, skoro ty nie pokazales swojego to dlaczego ja mam to
robic.Poza tym gdybym wystawila to pewnie bys i na to znalazł jakis paragraf.
Wyluzuj człowieku.Jakos silnie zareagowałes na ten sex.Czyzby to twoj słaby
punkt?
Poprostu mi cie żal.To tyle. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Krakus się w Warszawie nie odnajdzie
Sorry ale jak sie pracuje 12-14h/dobe
Sorry ale jak sie pracuje 12-14h/dobe to trzeba mieć mocno zaniżone poczucie
wlasnej wartości. Debilny, stereotypowy tekst prawdopodobnie od początku do
konca wyssany z palca. 12-14 h pracy, 'bo to Warszawa' lol. Jeszcze rozumiem
jeśli pracuje sie 100% na siebie (wlasna firma), ale NA ETACIE? Wyluzujcie.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Wymalowane lolity nie obalają stereotypów
Wymalowane lolity nie obalają stereotypów
Proponuję autorce przestawic sie z pisania artykułów na pisanie komentarzy na
onecie. Tam sie nikt nie czepia jak jest nie na temat i bez sensu. Ale tak na
serio... Te dziewczyny są dość ładne ale chyba nie aż tak żeby im jakos tak
strasznie zazdrościc, nie? Tzn. mam dziwne wrażenie, że autorka ma nieco
zaniżone poczucie własnej wartości, bo na tym zdjęciu nie wygląda AŻ tak źle.
Aha, no i żeby szklane domy kojarzyć to nawet nie trzeba przedwiośnia czytać...
No i w sumie to nie wiem jak określenie "lolita" może sie tyczyć osób
pełnoletnich, które na dodatek raczej nie starają się wyglądać na młodsze.
Pozdrawiam i życzę autorce odnalezienia piękna w sobie co czasem bywa trudne ale
zawsze możliwe. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: spadło bezrobocie
Musi Pani zacząć od podstawówki
Szanowna Pani Czarnarozpacz11
Ma Pani jakieś zupełnie elementarne problemy. Zanim jednak do nich przejdę to
mała sugestia. Proszę unikać wulgaryzmów i natrętnego krążenia wokół spraw
seksu. Zakładam, że nie jest Pani wyleniałym samcem, któremu pozostała już
tylko ta forma aktywności seksualnej. Zakładam też, że nie jest Pani samcem z
zaniżonym poczuciem własnej wartości, który musi posługiwać się wirtualną
ekspozycją, by dawać sobie radę ze swymi kompleksami. Więc po cóż Pani
wulgarność? Żeby puścić oko do tych popaprańców: "patrzcie, jaka jestem
równiacha"?
Przechodząc do meritum, powiem tak. Kowalski wypija codziennie dwa piwa, zaś
abstynent Nowak żadnego. Średnio piją więc po jednym piwie dziennie. Pani jest
tym ogromnie zadziwiona. Jak to może być, że Nowak pije średnio jedno piwo
dziennie, skoro on jest abstynent?! Ma Pani problem dość elementarny, sięgający
jeszcze podstawówki. To tam nauczyciele mieli zadbać o to, by rozumiała Pani
sens średniej. Musi Pani nadrobić tę zaległość.
Jeśli chodzi o "WordAlmanach" to ja nie znam tego źródła i nie wiem co ono jest
warte, natomiast budowanie sobie opinii na temat katolickości polskiego
społeczeństwa na podstawie tego, co piszą gazety, uważam za pomysł niezbyt
mądry.
Pozdrawiam serdecznie
Piotr Badura Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zarabiali na prostytucji
numeru telefonu nie znam.chetniaczku.idzie wiosna,sobieskiego-ulica
krotka,pospacerujesz i w koncu trafisz.tak masz zanizone poczucie wlasnej
wartosci, ze musisz znalezc platna akceptacje swojej osoby? mam kumpla
seksuologa- jego nr telefonu moge ci podac.moze ci pomoze.wspolczujaca Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: czemu wszyscy tak się gapią ?
A ja tam nawet lubię, jak się gapią. Małym kosztem można zostać gwiazdą formatu
Kaliny Jędrusik - piękną, seksowną, skandalizującą.;-) Nie jest się szarym
człowiekiem, którego nikt nie zauważa. Wręcz przeciwnie - zostanisz dokładnie
obejrzany, zlustrowany i oceniony. I to jest właśnie cudowne!!!! Problemy
zaczynają się kiedy masz kompleksy, kiedy nie potrafisz sobie radzić z opinią
innych, masz zaniżone poczucie własnej wartości. Dobrze radzę - Pierś do przodu
i naprzód wobec tych gapiących się ludzików. A niech się napatrzą do woli.
Potem i tak nie będą ani cię pamiętać, ani cię kojarzyć. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Dzieciom z ADHD potrzebni wolontariusze
Mój syn na ADHD. Jest bardzo trudnym dzieckiem, sprawia stale klopoty
wychowawcze. Nie ma przyjaciół, nie lubią go uczniowie ani nauczyciele, dalsza
rodzina woli omijac z daleka, bo nigdy nie wiadomo co wymysli albo co przykrego
powie, nie zważają na treśc i forme wypowiedzi. Stale wzywają mnie do szkoły.
Syn jest przy tym bardzo inteligenty i widzi swoja alienacje. Ma zaniżone
poczucie wlasnej wartosci, bo zewsząd słyszy jaki to jest zly, niegrzeczny, żle
wychowany, widzi stale złe spojrzenia ludzi. Chcialby to zmienic ale nie
potrafi.Moj maż nie wytrzymał tego stałego napięcia i stresu i zostawil nas.To
tylko pogorszylo stan zdrowia syna.Miewa samobojcze mysli, bo to wszystko jest
ponad jego sily. Czasami już brak mi sił a łzy nie przynoszą ulgi.
POtrzebny jest wolontariusz, który jak starszy brat spędzil z Piotrusiem trochę
czasu, zachęcił do odrabiania lekcji, pomogl skoncentrowac sie na nauce w
sytuacji, kiedy kazdy bodziec rozprasza, a mama nie ma sił, albo ,cześciej,
mamy nie slucha.
To inteligętny dzieciak i zasluguje na szanse mimo ograniczeń jakie postawila
przed nim nadpobudliwosc psychorucowa polaczona z deficytem koncentracji (ADHD) Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Wielkie ćwiczenia wojskowe na poligonie drawskim
batalion manewrowy
"Jedziemy tam batalionem manewrowym, który będzie wymuszał pokój tam, gdzie potrzeba." .. taak, a jak
dokladnie bedzie wymuszal ten pokoj? ogniem i mieczem? tego geniusza ktory pierwszy wpadl na pomysl
"militarnej misji pokojowej" powinno sie wykapac w roztopionym olowiu .. osobiscie - jak chca jechac nich
jada. to i tak jedna banda platnych mordercow o zanizonym poczuciu wlasnej wartosci. nie bez powodu
wiekszosc pociskow broni palnej ma ksztalt falliczny - ma rekompensowac niedostatki w okolicach
krocza.
najwyzszy czas sie oduczyc tego chorego patriotyzmu.
nie jada tam w moim imieniu. tyle Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Policja podsumowuje zachodniopomorską przestępc...
Czytając ten art.zastanawiam się na użytek kogo lub czego tworzona jest ta
statystyka-?bo na pewno nie dla"kowalskiego".Moim skromnym zdaniem jest to
jedna wielka manipulacja liczbami-tworzona na potrzeby panów z generalskim
lampasami i na ich premie oraz wyjazdy na staże zagraniczne.A to wszystko
okupione ciężką zapewne pracą szeregowych policjantów-pracujących w
urungających warunkach pod wodzą często despotycznych i o zaniżonym poczuciu
własnej wartości-przełożonych,bez środków do pracy,żebrzących w firmach o
papier,środki biurowe,bo te które są wynalazkiem XX-XXI w,pozostają w sferze
marzeń.Piszcie pokazujcie taką policję-rozmawiajcie z tymi którzy autentycznie
na to ciężko pracują a nie udają że pracują tylko politykują-i mają czelność
wypowiadać się w imieniu policjantów stosując swoisą manipulację. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Lista Morderstw Popelnionych przez Zydow
A ja się zaparłem, i nie nastawicie mnie przeciwko Polakom, nie ma mowy!
To, że jakaś grupka polskojęzycznych osobników o mocno zaniżonym poczuciu
własnej wartości wyżywa się na innej nacji, nie skłoni mnie, żebym poczuł
niechęć do wszystkich Polaków.
Mógłbym co najwyżej czuć niechęć do tychże polskojęzycznych osobników, ale ja
czuję współczucie raczej. Przecież ci biedacy muszą jakoś się dowartościować,
każdy musi zresztą - taka już ludzka kondycja. A że nie potrafią inaczej, że
muszą szukać winnych swojej głupoty, swojego nieudacznictwa, swojego pecha
życiowego - to to przecież żałosne jest, i żałować ich właśnie należy.Co też
czynię.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: CZY JEST KTOS Z NOWEJ ZELANDII (Australii)???
CGN -nudny jestes,bo sie powtarzasz...
>choc kazdy jest kowalem swego losu, to jednak kuje swoj los w
> warunkach, na ktore nie ma wplywu (polityka banku centralnego, swiatowa
> koniunktura, rzady elit itp.)...
wciąz powtarzasz ten sam tekst, gdzies chyba wyczytales i tak ci sie spodobal?
ach, rozumiem, ale nie musisz powtarzac go przy kazdej wypowiedzi, nie mysl, ze
ktos jest glupszy od ciebie.
To nie pierwszy raz ze sie powtarzasz...
Swoją drogą: czy Ty masz problemy z nerwicą? Jakies zaniżone poczucie wlasnej
wartosci? Chyba nie masz wysokiego mniemania o sobie, bo wciąż krytykujesz,
stawiasz opor, tak jakbys chcial podnieść sie na duchu, ukazując jaką to
wspaniałą wiedzę nie masz. Albo odwotnie: masz nieadekwatnie wysokie poczucie
wlasnej wartosci. Tak czy siak, jest to problem, nie tylko dla Ciebie ale i dla
otoczenia. Czy ktos Cie wlasciwie lubi? Czy masz przyjaciol? Nie odpowiadaj mi,
tylko przemysl sobie sam, wiedz, ze nie musisz komentowac kazdego postu, tylko
dlatego, ze masz "taaaką wiedzę" i doswiadczenie.
Poza tym prosze Cie, abys przestal pisac o Australii (masz do tego swoj wlasny
watek), bo tutaj chcialabym podyskutowac raczej o Nowej Zelandii. Dziekuje za
zrozumienie. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: facet codzienny i swiateczny
Jasne.Kobiety maja zaniżone poczucie wlasnej wartości.Robią z siebie
poslugaczki i często wycieraczki,a potem zalzawionymi oczami pytają: czemu on
mnie nie kocha(już)?
Jeżeli facetowi zalezy na tobie,będzie mu zależalo równiez na twoim domu.Po
prostu będzie chcialo mu sie wykazac i pokazac,że traktuje wasz uklad serio i
przyszlościowo a nie jak chwilowa przystań. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: intrygujace zachowania mężczyzn...
A ja Cię dokładnie rozumiem. Jakoś dziwnym trafem dokładnie taki sam przypadek
przechodziłam ostatnio, ale na szczęście (?) się z niego wyswobodziłam...
I wiesz co- dla mnie tacy faceci to są zimne dranie i do tego tchórze, którzy
sie boją zostać sami a z drugiej strony mają zaniżone poczucię własnej
wartości, zostawiają sobie otwartą furtkę z jednej i z drugiej strony,
aby "przypadkiem" czegoś nie przegapić- brak słow... Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: budowanie szczescia na czyimś nieszczesciu
To wyobraź sobie, że
- patologicznie zaniżone poczucie własnej wartości
- tendencje autodestrukcyjne
- nieumiejętność pogodzenia się z tak błahą sprawą jak, bez obrazy, porzucenie
przez Ciebie
ww. nie mieszczą się w mojej definicji normy (czyt. stabilności emocjonalnej):D
A swoją drogą bardzo facetowi współczuję, zwłaszcza, że Ciebie tak cieszy jego
stan...
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: jak sobie z tym poradzić?
Najlepiej, jakbyś zobaczyła jakąś inną dziewczynę, która suszy swojemu facetowi
głowę o spojrzenie na każdą ładniejszą kobietę. To wygląda naprawdę żałośnie.
Taki mężczyzna na pewno musi mieć święte nerwy! Ty zapewne masz zaniżone
poczucie własnej wartości, nie tylko we własnych oczach, ale i w jego.
Zawieszasz nos na kwintę, a on pewnie biedak nie wie o co Ci chodzi! Przecież
to normalne, że naszą uwagę przyciąga piękno! Pozdrawiam. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: ekshibicjonizm emocjonalny - nasza klasa
Witam.
Najbardziej lubie ludzi ktorzy maja wiecej niz 500 znajomych, dodane
po 17-nascie różnych klasy typu "szkoła lansu i baunsu",
"najsekowniejsze", "najseksowniejsi" itp. To jest po prostu miarą
tego jak ludzie mają zaniżone poczucie własnej wartości. I jeszcze te
wszystkie rozbierane prawie zdjęcia dla wszyskich śliniących sie na
NK. Żenada
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: zly ojciec
DDA
Bodajże na forum Kobieta lub Społeczeństwo był wątek na
temat Dorosłych Dzieci Alkoholików. Są też strony im
poświęcone. Wiem, bo sama miałam podobny problem (może
nie było tak dramatycznie). Są poradnie pomagające takim
osobom, bo wychowanie się w rodzinie, w której od
kochanego człowieka, jakim powinien być ojciec otrzymuje
się nienawiść, wyzwiska i razy jest największym koszmarem.
Pomóż swojej żonie, bo ona sama sobie z tym nie poradzi.
Mnie pomogła samo uświadomienie sobie, że moje zaniżone
poczucie własnej wartości i lęk nie są czymś
irracjonalnym, ale mają swoje konkretne przyczyny.
Życzę dużo cierpliwości i miłości.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Literatura
Literatura
Dzien dobry. Jestem niesmialy w stosunku do kobiet, nie potrafie rozmawiac, nawiazywac znajomosci, mam zanizone poczucie wlasnej wartosci, towarzyszy mi ciagly stres, gdy kolo mnie znajdzie sie jakas przedstawicielka plci pieknej(lek wewnetrzny, natlok mysli).
Nie wierze w siebie, dlatego tez boje sie podjac jakakolwiek prace, strach przed kompromitacja bierze niestety gore, bo przeciez sobie nie poradze, a ludzie beda ze mnie kpili. Wiem, ze zycie przecieka mi przez palce, ale nie jestem w stanie nic z tym zrobic. Czuje, ze w stosunkach z kobietami nic juz sie nie zmieni i czeka mnie samotnosc, ale chcialbym w koncu dojrzec do tego, by zyc na wlasny rachunek i wreszcie sie usamodzielnic.
Zwracam sie z prosba o podanie tytulow literatury o tematyce samotnosci, niskiego poczucia wlasnej wartosci, leku przed otoczeniem, niesmialosci, strachu przed nawiazywania znajomosci. Z gory dziekuje. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: wpadam w obłęd
Moim zdaniem jesteś DDA. Wiele na to wskazuje: lęk przed ewentualnym
alkoholizmem męża, niestabilność w emocjach, zaniżone poczucie
własnej wartości, dążenie do przeżywania skrajnych emocji. No i
fakty: matka nadużywająca alkoholu, trudne relacje w domu rodzinnym.
Pozytywne jest to, że zaczęłaś uświadamiać sobie rozdźwięk pomiędzy
tzw. obiektywną rzeczywistością, a Twoimi reakcjami, które są do
niej nieadekwatne. Prawdopodobnie zresztą jedym z najczęstszych
Twoich stanów jest poczucie nieadekwatności ( w stosunku do tego co
robisz, gdzie jesteś), czujesz się prawdopodobnie zwykle nie na
swoim miejscu.
Co robić? Znaleźć dobrego terapeutę. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Anoreksja
megg2003 napisała:
> Jasne. Nie dość, że zaniżone poczucie własnej wartości to jeszcze ją kijem!!
tylko zaniżone poczucie wartości, żadnej dysleksji, hiperaktywności, leków, nic
?... fakt, to rzeczywiście musi się czuć poszkodowana i wyobcowana... należy
natychmiast przeciągnąć ją po kilkunastu gabinetach. Ale Uwaga !! musi być ich
albo więcej, albo przynajmniej droższe od tych, w których była jej psiapsiuła
ew. psiapsiuły. Niech się bidulka utwierdzi w tym, że jest gorsza od koleżanek
dysgraficzek i kolegów nadpobudliwych
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: chce umrzec
Dobrze gadasz facet, tylko na mój gust zbyt cukierkowo, aż mdło się robi od tych Twoich ociekających protekcjonalną słodyczą tekstów. Jednak wyobrażam sobie, że spragnione adoracji kobitki po przejściach, depresyjne, z zaniżonym poczuciem własnej wartości, pragnące bezskutecznie skoncentrować na sobie uwagę otoczenia, łyżkami by je jadły. No cóż, ja w depresji na szczęście nie jestem, więc takie wstawki raczej mnie bawią. Co do autorki wątku ciągnącej go zawzięcie od tygodnia podejrzewam, że Ona raczej pragnie epatować swoimi młodzieńczymi smuteczkami, niż umierać i w tym właśnie widzi sens swojej obecności na Forum ;).
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Ciągłe kłamstwa- dość długie
> Jedna jest przyczyna: zaniżone poczucie własnej wartości, które uzależnia od
> oceny innych. Nie kocha siebie taką jaką jest, tylko swoje własne odbicie w
> oczach innych.
Z pewnością nie akceptuje siebie takiej jaka jest. Tylko żeby okłamywanie
przybierało aż taką formę, że gra się przed najbliższymi, przyjaciółmi,
rodzicami. Ciężko to pojąć że po tylu latach przyjaźni, kiedy ja i jeszcze dwie
bliskie kumpele mówiłyśmy w swoim gronie o wszystkim, ona nie potrafi być
szczera. Opowiadałyśmy czasem o dużych życiowych problemach, a ona nie potrafi
się przyznać do tego że facetowi nie jest śpieszno do ślubu. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Toksyczny zwiazek? prosze o pomoc.
Jedno jest pewne - w obecnym związku nie jesteś szczęśliwa i nie ma
sensu tego ciągnąć.
wie, że jestem w tym, nowym związku.
> ale nadal mówi, że mnie kocha.
Ale on jest w związku, można zaproponowac spotkanie, zrobić mały
wywiad.... uważać, aby nie wpaść 'rozpaczliwie' z deszczu pod rynnę.
Moim zdaniem masz syndrom ofiary ( relacje z ojcem) i zaniżone
poczucie własnej wartości.
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zazdrosc o zwykłe kolezanki, macie tez tak?
zawalidroga napisał:
> alaaa6 napisała:
>
> > powinienes porozmawiac o tym z jakims psychologiem..
>
> wiem, dlatego tu wpadłem, moze ktos cos wie.....
>
> > no hiba ze nie masz wiecej jak 20 lat..
>
> no niestety mam wiecej :/
ja psychologiem nie jestem,
ale uwazam za dziwnie , Twoje zachowanie.
Jako dorosly czlowiek powinienes sobie zdawac sprawe z tego ze nie wolno bawic
sie innymi ludzmi.
Zastanawiajace jest to ze masz jakis wzorzec i uwazasz ze nie jestes w stanie
temo podolac.
Czyzby zanizone poczucie wlasnej wartosci?
Normalnie wyglada to tak ze nie wiadomo czy nie spodobalbys sie takiej
kobiecie ,ktora sie Tobie podoba..
Nie wiesz i nie znasz jej upodoban,oceniasz ja wg, wlasnych przekonan.
Najlepiej jakbys jutro odwazyl sie zagadac taka kobiete...
Wtedy mogloby sie znowu okazac ze sie myliles w ocenie.Ze czujesz sie o wiele
lepiej w towarzystwie tych przecietnych kobiet..
Nie mozna klasyfikowac ludzi ,
z tymi chce a z tamtymi nie..dochodzi potem do strasznych rozczarowan.
Nie ma niec gorszego jak wsadzic kogos na piedestal a potem wlasnymi rekami
musisiec go z tamtad sciagac..
Pomysl nad tym!
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: zazdrosc w zwiazku (nic nowego)
solaris_38 napisała:
> zazdrosny czowiek boi sie bo czuje ze nie zasługuje na TAK pieknego partnera
> ocvzywiści piękno partnera widza takze inni i też go chcą a jak tu konkurowac z
> tylkoma innymi
> wszak kiedyś komys na pewno sie uda zdobyc skarb
>
> skarb pewnie też tak myśli
> to zapewne obustronny zachwyt - jedną stroną
>
> ale co tu zrobic jak on taki piekny
Tutaj się nie zgodzę. Patrząc na mój ostatni związek - w jego trakcie nie
przeżywałam zazdrości, to raczej on bez przerwy doszukiwał się zdrady w moich
poczynaniach. Jak to zwykle bywa zostałam zdradzona na końcu, nie sądzę, żeby z
nią uprawiał seks, ani nawet jej dotykał. To, co bolało mnie najbardziej to
fakt, że poświęcał jej czas i uwagę wtedy kiedy go bardzo potrzebowałam.
I tylko w ten sposób moim zdaniem kokieteria partnera może ranić - jeśli przez
nią nie ma go dla nas, nasze potrzeby są lekceważone...
To boli strasznie jeśli się na kogoś liczy i nie ma według mnie nic wspólnego ze
strachem czy zaniżonym poczuciem własnej wartości - na tym w istocie polega
zdrada - że ktoś zawodzi nasze zaufanie.
do autorki wątku mam pytanie: czy czujesz, że on dba o Ciebie i możesz na niego
liczyć? Jeśli tak to faktycznie jego kokieteria może być po prostu jego
specyficznym urokiem i nie ma się o co martwić. Ale jeśli czujesz, że on
bardziej wspiera się na Tobie niż Ty możesz oczekiwać wsparcia od niego - to
jest sygnał do zastanowienia moim zdaniem i to poważnego...
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: udany związek i inne abstrakcje...
czy ja napisalam ze jestem idealna? nie. a psycholog stwierdzil ze u mnie to
baaardzo zanizone poczucie wlasnej wartosci. wiec ani siebie nie uwazam za
idealna ani nie chce nikogo wykorzystywac, bo jak do tej pory to ja bylam
wykorzystywana.
za destruktywne rady dziekuje Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Zazdrosc o partnera
W takim razie sama sobie odpowiedzialas na pytanie - nie tyle jestes o kogos
zazdrosna (bo wtedy wchodzilo by w gre zanizone poczucie wlasnej wartosci i
poczucie zagrozenia ze twoj partner postrzegajac inna kobieta jaka ladniejsza
moze cie opuscic) tylko masz takie przekonanie ze mezczyzna ma ci nigdy nie dac
do zrozumienia ze inne kobiety sa atrakcyjne.
To jest po prostu twoja wizja wlasciwego zachowania mezczyzny w zwiazku.
O mamie tez powinno sie myslec 'najlepsza na swiecie' (jak bylam dzieckiem tak
mnie uczono - masz ciagle dawac do zrozumienia mamie ze jest najwspanialsza
mama pod sloncem bo myslec inaczej jest karygodne; pamietam jak rodzice
opowiadali mi jak jakies dziecko zgubilo sie i pani ktora stara sie mu pomoc
znalezc mame pyta - jak wyglada twoja mama? dziecko opowiada: moja mama jest
najpiekniejesza na swiecie!).
Ty chyba masz takie samo przekonanie tylko w wersji doroslej. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Chce sie wyleczyc z tej milosci
On MA problemy sam ze soba.
I to nie jest tak ze niczego dotychczas nie probowalam.
Namawialam na terapie. Bylam u terapeuty sama. Rozmawialam. Pisalam.
Podejrzewam go nawet o chorobe psychiczna bo miewal takowe objawy.
Nie mam jakichs negatywnych mysli ani zanizonego poczucia wlasnej wartosci,
znam swoja wartosc, nie mam kompleksow, akceptuje siebie taka jaka jestem. Mam
swoja niezaleznosc takze. Mam mnostwo opcji i nie MUSZE tkwic w tym
malzenstwie, nie trzyma mnie w nim jakas finansowa zaleznosc.
Staram sie patrzec na caloksztalt, na nasz zwiazek z wiekszym obiektywizmem -
przymajmniej probuje.
Sa pewne zaleznosci, po za tym jesli jest choroba to... To nie sa tylko
slowa "w zdrowiu i w chorobie, na dobre na zle".
Kochani! To nie jest takie proste! To typowy konflikt serca i rozsadku.
Obiecalam mezowi dac jeszcze jedna szanse - a wlasciwie pol szansy bo ja w
miedzyczasie bede sie "technicznie" przygotowywala do odejscia fizycznego
(formalnosci z opuszczeniem domu itp) a on bedzie mial czas aby pojsc na
terapie bo taki jest moj warunek. Jesli nie skontaktuje sie z lekarzem czy
terapeuta - mnie juz nie ma. Zaczynam sie do tego lepiej psychicznie
przygotowywac. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: nudny seks?
Gość portalu: Imagine napisał(a):
> To jak zycie na podtrzymaniu. Po co ?
Przesadzasz... Pewnie, że najlepiej "zapobiegać" niż
"leczyć", ale jeżeli już w życiu dopadnie nas nuda (nie
tylko w seksie), to trzeba pomyśleć jak się "reanimować",
a potem znów czerpać garściami :) Nudny seks to nie
"śmiertelna choroba", ale sygnał, że popadliśmy w rutynę,
być może jesteśmy przemęczeni lub nadmiernie zaabsorbowani
innymi sprawami (np. pracą). Nuda nie wynika wyłącznie z
obcowania z tymi sami ludźmi, ale także z nas samych - z
naszego podejścia do życia (seksu), zaniżonego poczucia
własnej wartości, braku ochoty na zmiany. Z biegem lat
człowiek ewoluuje (psychicznie, fizycznie) i tak samo jest
z seksem. Opinia, że po 7 latach musi być tak samo, jest
błędna i przyczynia się do kompleksów, pretensji do
partnera. Seks każdego dnia jest inny, to nawet nie
kwestia stażu małżeńskiego. Wszystko zależy od nas. Mamy
nadzieję, że nawet 30 lat po ślubie, nawet gdy będę kochać
się z mężem raz w miesiącu, bądę czerpała z tego wielką
radość :) Bo seks to żywioł, a nie lenistwo...
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: nudny seks?
atlantis75 napisała:
> Gość portalu: Imagine napisał(a):
>
> > To jak zycie na podtrzymaniu. Po co ?
>
> Przesadzasz... Pewnie, że najlepiej "zapobiegać" niż
> "leczyć", ale jeżeli już w życiu dopadnie nas nuda (nie
> tylko w seksie), to trzeba pomyśleć jak się "reanimować",
> a potem znów czerpać garściami :) Nudny seks to nie
> "śmiertelna choroba", ale sygnał, że popadliśmy w rutynę,
> być może jesteśmy przemęczeni lub nadmiernie zaabsorbowani
> innymi sprawami (np. pracą). Nuda nie wynika wyłącznie z
> obcowania z tymi sami ludźmi, ale także z nas samych - z
> naszego podejścia do życia (seksu), zaniżonego poczucia
> własnej wartości, braku ochoty na zmiany. Z biegem lat
> człowiek ewoluuje (psychicznie, fizycznie) i tak samo jest
> z seksem. Opinia, że po 7 latach musi być tak samo, jest
> błędna i przyczynia się do kompleksów, pretensji do
> partnera. Seks każdego dnia jest inny, to nawet nie
> kwestia stażu małżeńskiego. Wszystko zależy od nas. Mamy
> nadzieję, że nawet 30 lat po ślubie, nawet gdy będę kochać
> się z mężem raz w miesiącu, bądę czerpała z tego wielką
> radość :) Bo seks to żywioł, a nie lenistwo...
czego to nie mozna ludziom wmowic, aby tylko nie zaczeli myslec. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: epilepsja
epilepsja
Poznałem dziewczynę , niedawno ona wyznała mi ze jest chora na
epilepsje.Szczerze powiedziawszy nigdy wczesniej nie interesowałem sie bliżej
tą chorobą, wiem tylko jakie reakcje wśród ludzi wzbudzają epileptycy, sam
mogłem sie o tym przekonac opowiadajac znajomym o tej dziewczynie.Wszyscy
przestrzegają mnie przed zwiazkiem z nią ,wszyscy uwazają ze bycie z taką
osobą to udręka , ze osoby chore na padaczke maja zaniżone poczucie wlasnej
wartosci, muszą rezygnowac z wielu rzeczy w życiu. Dało mi to do myslenia. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: epilepsja
kev1 napisał:
> Poznałem dziewczynę , niedawno ona wyznała mi ze jest chora na
> epilepsje.Szczerze powiedziawszy nigdy wczesniej nie interesowałem sie
bliżej
> tą chorobą, wiem tylko jakie reakcje wśród ludzi wzbudzają epileptycy, sam
> mogłem sie o tym przekonac opowiadajac znajomym o tej dziewczynie.Wszyscy
> przestrzegają mnie przed zwiazkiem z nią ,wszyscy uwazają ze bycie z taką
> osobą to udręka , ze osoby chore na padaczke maja zaniżone poczucie wlasnej
> wartosci, muszą rezygnowac z wielu rzeczy w życiu. Dało mi to do myslenia.
Epilepsje sa rozne, mysle, ze jak tak bardzo sie o "siebie" martwisz
powinienes ja zapytac. Ona Ci powie (jak bedzie chciala) jaki to typ epilepsji
i czy jest kontrolowana przez leki.
Zreszta co ja pisze, nie podoba mi sie Twoje myslenie. To wlasciwie chcialem
napisac...
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Happy End !!!
waldek1610 napisał:
> Chicialbym zebys mogla zobaczyc nasza znajomosc z boku, gdybym tobie o
> wszystkim powiedzial i poznalabys mnie naprawde jakim jestem to zmienilabys
> zdanie.
> Mysle ze zmienilabys zdanie o mnie Agatka, gdybys mnie poznala (oczywiscie
> tylko jako znajoma).
Waldi, przecież Ty masz chorobliwie niskie poczucie własnej wartości, co
szczególnie widać w takim jak wyżej źlamdaniu. Aż tak Ci zależy na tym, co o
Tobie myślą inni? Nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś może pomyśleć o
Tobie coś gorszego, niż Ty sam o sobie myślisz? Boisz się być negatywnie
oceniony? I z tego panicznego strachu zaczynasz oczerniać nawet osoby które
kiedyś miały dla Ciebie znaczenie. Oczerniałeś żonę, oczerniasz Junko, tylko po
to, by odwrócić uwagę od siebie, by nikt nie mógł nic złego pomyśleć o Tobie. I
naiwnie myślisz, że nikt tego nie zauważa? Myślisz, że tak trudno Ciebie
rozszyfrować? A przecież jesteś najbardziej typowym okazem osobnika chorobliwie
niepewnego siebie, z zaniżonym poczuciem własnej wartości, ukrywającego swoje
lęki za swoim rozepchanym do granic przyzwoitości ego. Jesteś osobą całkowiecie
bezrefleksyjną, nie potrafisz spójrzeć krytycznie na siebie i spokojnie
przeanalizować swoje zachowanie. I'll bet, że gdyby zapytać Ciebie o to, jakie
masz wady, odpowiedziałbyś bez namysłu, że nie masz żadnych. A to już o czymś
świadczy, no nie? Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Jedyne takie spotkanie.pomocy
Frecelancer jest przewidywalny,ma starsznie zanizone poczucie wlasnej wartosci
skoro poucza i poswieca tyle osobie ,kttora jak pisze jest
zalosna.Pseudokrytyka wzorowana na Gombrowiczowskich dziennikach. Z dystansu
sadzi ze wiecej zobaczy.Dostaje sie Polakom w idiotyczny sposob,b0 jakis pan
pojechal do Lameryki i tam media posiadl.feczka-trzymaj sie,intelektualnie ten
pan jest w lesie,przytacza cudze mysli i kasa. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: moj facet i obce kobiety
E tam, kiedy nie było telefonów i komputerów też się zdradzaliśmy. Człowiek przestał być istotą monogamiczną, to ewolucja psychiki. Po co kontrolować prywatność drugiego człowieka, szperać mu w szufladach i sprawdzać maile? To że żyjemy z drugą osobą nie oznacza przecież zawężania jego przestrzeni. Z tego co widzę, zaborczość kobiet wynika z ich własnych kompleksów. Ktoś, kto będąc w związku ma zaniżone poczucie własnej wartości, będzie miał ten sam syndrom będąc singlem. Dajcie trochę wolności swoim partnerom. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Nadzieja matką głupich...
black_rose napisała:
Wydawało mi się, że do tańca trzeba dwojga i że musi być jakaś obustronna wola,
> żeby zawrzeć znajomość czy związek... To jak to jest? Mężczyzna zawierając
> znajomość lub związek nie wie co robi? Jest przymuszany do tego? Coś musiał
> zrobić lub powiedzieć, że do znajomości w ogóle doszło i że sprawy nabrały
> charakteru damsko męskiego...
może być tak, że są to faceci o zaniżonym poczuciu własnej wartości
jeżeli kobieta potwierdza jego męskość to juz do niczego nie jest mu potrzebna
pamiętacie taki film :Dzikośc serca"?
Była tam taka fajna scena
Facet (niezbyt przystojny) obłapuje fajną kobietę, szepcze jej świństewka do
uszu, dotyka
Ona na początku się opiera, ale nagle zmożona własnym porządaniem ulega i mówi -
"weź mnie tu, teraz... "
A facet mruga oczami, nieco zaskoczony i mówi " to ja już sobie pójdę"i odchodzi
Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Wasza egiptomania a-znajomi, rodzina...
DO DUNIA77
Tiaaa.... I znowu Dunia się odezwała. Bywasz tu kobieto od czasu do czasu ( i
na całe szczęście że stosunkowo rzadko ) jedynie po to aby p***** komu tylko
sięda. Już twoje idiotyczne określenie 'Egiptowo' zawiera sporą dawkę pogardy
dla tego kraju i dla ludzi zachwycających się nim. Zły dzień to tym masz chyba
zawsze jak tu zaglądasz, bo jescze nigdy nie czytałem twojego postu w którym
nie byłoby ironii, złośliwości i tego ciągłego przechwalania się. To jest forum
egipskie, więc trudno aby przesiadywali na nim ludzie nielubiący tamtych
klimatów, zabytków i raf. Ty natomiast za każdym razem wylewasz wiadro jadu na
tych właśnie ludzi. Nikogo nie obchodzi kim jesteś i gdzie jeździsz i przestań
wreszcie uważać się za coś lepszego od całej tu zgromadzonej reszty.
Ty masz pewien problem ze sobą - ty poprostu nie lubisz ludzi. Może powinnaś
pójść do psychologa, może masz jakieś zaniżone poczucie własnej wartości, że
tak plujesz na wszystkich ? Ale to już twój problem i nie psuj innym dobrego
nastroju. A Platynka wprowadziła w tym trochę niemrawym czasie dużo pozytywnej
energii i obudziła nasze uśpione wspomnienia o lecie. I wierz mi, robi tu wiele
dobrego - w przeciwieństwie do ciebie zgorzkniała istoto. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Temat: Smutne forum
Smutne forum
czytam wypowiedźi na tym forum i az łza sie kręci w oku. Mam wrazenie ,ze
bardzo duzo anorektyczek i bulimiczek ma zaniżone poczucie własnej wartości,
pewnie bez powodu. wszystkie jestescie samotne, wrazliwe i delikatne jak takie
motylki. Życzę wszystkim dziewczynom, by pokonały chorobe i uwierzyły w
siebie. Świat jest piekny, ludzie dobrzy. Nie pozwólcie by choroba odbierała
wam całą radość życia. Młodość jest za krótka,życie jest za krótkie,świat tak
szybko gna do przodu, czasu coraz mniej zostaje. Pokonajcie tą paskudną
anoreksje i bulimie. Przejrzyj resztę odpowiedzi z wątku
Strona 2 z 4 • Znaleziono 309 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4